Wypowiedź Adama Szejnfelda, posła do Parlamentu Europejskiego
Wzrost gospodarczy, wzrost inwestycji, wzrost eksportu to są osiągnięcia, którego niejedno państwo mogłoby zazdrościć Polsce, ale z drugiej strony ciągle działamy w zakresie promocji bardzo chaotycznie. Wydaje mi się, że przyczyną tego jest to, iż w Polsce promocją zajmuje się zbyt duża liczba podmiotów o różnym statusie prawnym, a zarazem nie współdziałających ze sobą.
Wypowiedź Ilony Antoniszyn-Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki
Nie wolno odciąć promocji od działalności tej podstawowej danej instytucji, ale z kolei też nie może instytucja istnieć nie promując Polski przy okazji, ponieważ byłaby to wielka strata, a wszystkie te instytucje rozumieją doskonale teraz w tych w czasach, gdzie jednak reklama, PR, promocja jest w Polsce bardzo ważna, robią doskonałą robotę za granicą i włączenie ich w system jest właściwie lepszą odpowiedzią, niżeli szukanie wyłączności, szukania tylko jednego centrum zarządzania, które tak naprawdę by jedyne wiedziało, co promocją Polski najlepszą powinno być. I tylko dostawało na to pieniądze.
Dalsza część wypowiedzi Adama Szejnfelda
To, co jest najważniejsze, aby zmienić ten stan rzeczy, to jest skoordynować działania. To może być zrealizowane tylko wtedy, kiedy powstaną rozwiązania nie tylko instytucjonalne, ale ustawowe. Dlaczego? Dlatego, że w Polsce zbyt wiele działań należy do formalnie przypisanych ministerstw. A jeżeli tak, no to urzędy mają to do siebie, że mogą działać li tylko w ramach prawa i na podstawie prawa. Jeżeli takowego prawa nie ma, no to i tej efektywnej pracy w innym aspekcie, w innej efektywności, w tej lepszej, nie będzie.
Wypowiedź Katarzyny Kacperczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Koordynacja promocji Polski za granicą jest kluczowa, ponieważ różne instytucje, różne resorty mają w tym zakresie swoje własne kompetencje. I wydaje się, że ze względu na tą obecność za granicą, kluczowe znaczenie ma dobra koordynacja i dobry podział zadań między ministrem spraw zagranicznych a ministrem gospodarki. Minister gospodarki odpowiada, zgodnie z ustawą o działach, za promocję gospodarczą za granicą, gdzie minister spraw zagranicznych ma rolę wspierającą, ale z drugiej strony też ta promocja polskich interesów gospodarczych jest częścią polskiej polityki zagranicznej, która musi być spójna, więc rzeczywiście to jest ten obszar, gdzie ta współpraca między dwoma resortami i dobra koordynacja jest kluczowa.
Dalsza część wypowiedzi Adama Szejnfelda
Stworzenie więc ustawy, która by prowadziła: po pierwsze budowanie strategii długookresowej, po drugie rozstrzygałaby o badaniu efektywności, w mojej ocenie, poprzez strategie wykonawcze roczne. Oraz rozstrzygnęła, kto odpowiada za tworzenie z jednej strony tej długofalowej strategii, ale z drugiej strony za wykonywanie i osiąganie ostatecznych wyników. W mojej ocenie, ogólnopolska agencja, która miałaby obowiązek nie tylko realizować strategię długofalową, ale także koordynować działania innych podmiotów, to jest cel, który powinniśmy zrealizować.
Wypowiedź profesora Witolda Orłowskiego ze Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej
W duchu tak zwanej nowej polityki przemysłowej należy nauczyć się współpracować. To jest tak, że każdy sukces polskiej firmy jest sukcesem polskiego państwa i każdy sukces polskiego państwa powinien być sukcesem polskiej firmy. Szansą na większy sukces gospodarczy polskiej firmy. No i jeszcze jedna to jest dobre ukierunkowanie i konsekwencja w realizowaniu tej strategii, którą się wybierze. Trzeba mieć spójny przekaz, spójny wizerunek. Chcemy, musimy wiedzieć, co chcemy tak naprawdę promować jako Polska, i starać się, aby wszystkie, przynajmniej to, nad czym mamy kontrolę, pasowało do wizerunku, który chcemy tworzyć.
Wypowiedź Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych
Ja myślę, że ten system funkcjonuje najlepiej w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat, bo w zasadzie w ciągu ostatnich kilku lat dorobiliśmy się czegoś, co można określić pojęciem system. A więc z jednej strony mamy sieć wyspecjalizowanych agend zajmujących się rozmaitymi elementami promocji: promocją kultury, promocją turystyki, promocją inwestycji, promocją eksportu, promocją małej, średniej przedsiębiorczości, promocją, a to w wypadku Polski, jest dość istotne, promocją artykułów rolno-spożywczych. A więc jest ta tkanka fachowych instytucji. Z drugiej strony dorobiliśmy się wielu programów, które służą, wspierają przedsiębiorców. Chociażby program promocji Polski wschodniej, siedem programów geograficznych, piętnaście programów branżowych, więc tego jest rzeczywiście dużo i to jest taka porządna tkanka służąca promowaniu Polski i polskiej gospodarki.
Wypowiedź dr Wojciecha Warskiego z Business Center Club
Polski przedsiębiorca, który myśli o ekspansji zagranicznej na określony rynek, na pewno będzie potrzebował weryfikacji swoich partnerów, zanim jeszcze postawi nogę na danym terytorium. Musi wiedzieć, czy firma, z którymi się kontaktuje, nie jest przypadkiem wydmuszką, czy ma pozytywną opinię gospodarczą, czy ma pozytywną opinię z lokalnych władz fiskalnych. Na samym końcu, polski przedsiębiorca prawdopodobnie poprosi o to, żeby z określonymi ludźmi z zarządów tych firm umówić spotkania w konkretnych tematach. Organizacja takich spotkań oczywiście jest teoretycznie możliwa, nawet z Polski, ale samo ich autoryzowanie przez przedstawicieli Polski, Rzeczpospolitej Polskiej za granicą nadaje zupełnie inną rangę takiemu spotkaniu i jest już samo w sobie promocją.
Dalsza część wypowiedzi Sławomira Majmana
Oczywiście byłoby znacznie lepiej, gdyby ten system był mocniej oliwiony pieniędzmi, a co może ważniejsze, regularnie oliwiony pieniędzmi. I wtedy umożliwiłoby to… no planowanie rozmaitych działań związanych z promocją, nie w okresie od budżetu do budżetu, a w okresie długofalowym. Warto się także zastanowić nad tym, co będzie po dwa tysiące dwudziestym roku, bo większość tych operacji, związanych z promocją, jest finansowana ze środków unijnych. Te środki unijne wcześniej czy później się skończą. W wielu gospodarkach, takich jak gospodarka niemiecka, czy chociażby Hongkong, te instytucja promocyjne są finansowane przez organizacje pracodawców. To wystarczy, że organizacje pracodawców oczekują, że ktoś sfinansuje ich działania promocyjne.
Dalsza część wypowiedzi profesora Witolda Orłowskiego
Dzisiaj wszyscy uważamy, że napis Made in Germany to jest taki dowód, że to jest produkt, który cały świat chce kupić. I rzeczywiście tak jest. Ale sto kilkadziesiąt lat temu było dokładnie odwrotnie. Ten napis został przymusowo wprowadzony przez parlament brytyjski po to, żeby odróżnić to, co wówczas uważano za niemiecką tandetę, od solidnych brytyjskich produktów. Ponieważ niemiecki przemysł się rozwijał, eksport wzrastał, w związku z tym parlament brytyjski, pod presją brytyjskich przemysłowców, wymyślił, że no to trzeba kazać Niemcom taki hańbiący napis na towarach dawać. No i, jak wiadomo, po kilkudziesięciu latach to już role się odwróciły i ten napis stał się przedmiotem dumy. Podobnie zresztą lat temu kilkadziesiąt japońskie produkty były symbolem niskiej jakości. Symbolem takiego taniego niskiej jakości samochodu była na przykład toyota, która dzisiaj jest symbolem najwyższej jakości. Wszystko się zmienia. Może się zmieniać, jeśli wiadomo, co się chce osiągnąć, umie się działać, umie się współdziałać.
Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Dyskusja o marce Polski [panel ekspertów]"