Transkrypcja wideo: Zapaść systemu finansowania samorządów?

Marian Banaś

Proszę Państwa, dzisiejsze spotkanie jest elementem czynności analitycznych na etapie zakończenia analizy przedkontrolnej i kontroli planowej. Prawidłowość zapewnienia jednostkom samorządu terytorialnego finansowania zadań publicznych w latach 2019-2022. Jej celem jest odpowiedź na pytanie, czy w ostatnich latach w sposób odpowiedni finansowano działania samorządów, zwłaszcza w kontekście zmian podatkowych rozpoczętych jeszcze w 2019 roku. Dziś nie zaprezentujemy Państwu ustaleń i wyników z kontroli, nie przedstawimy też tutaj pracy naszych kontrolerów. Dziś przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli chcą poznać Państwa stanowisko, uwagi, obserwacje, które niewątpliwie zostaną wykorzystane w toku tej kontroli. Ojciec Święty Jan Paweł II podczas jednego ze spotkań opłatkowych z Polakami stwierdził: „Siła państwa i jego rozwój zależą w dużej mierze od mądrej i sprawnej pracy samorządów, tak, aby dla wszystkich w domu ojczystym starczyło chleba i żeby nikt nie czuł się zapomniany”. Aby samorząd mógł mądrze i sprawnie pracować, potrzebuje odpowiednich zasobów. Dziś trudno o samorząd, który nie boryka się z problemami natury finansowej. Nakładanie nowych obowiązków bez zapewnienia odpowiedniego finansowania najczęściej prowadzi do zapaści finansów, filarów polskiej państwowości.

Proszę Państwa, doskonale wiemy, że jednym z największych osiągnięć zmian po 90-tym roku było przywrócenie rangi samorządu. W samorządach, właśnie tutaj spotykają się obywatele i załatwiają swoje pierwsze potrzeby. Tu mamy do czynienia właśnie ze sprawami budowlanymi, sprawami edukacji, sprawami sportu. Wszystko się załatwia. Więc to jest ta podstawowa komórka, która powinna być szczególnie doceniana przez rządzących. Nasza kontrola ma odpowiedzieć na pytanie właśnie o rzeczywisty stan wsparcia państwa dla jego samorządów. Dlatego dziękuję Państwu za uwagę i bardzo proszę o owocną dyskusję, abyśmy rzeczywiście mogli przy okazji tej kontroli tutaj pokazać naprawdę jak wygląda stan faktyczny. Dziękuję bardzo.

Mariusz Lenkiewicz

Ta kontrola, ona musi koncepcyjnie być nastawiona na cztery główne aspekty. Tutaj jesteśmy przekonani, że aby zbudować faktyczną mapę tej kontroli oraz stworzyć informację o wynikach kontroli jak najbardziej rzetelną i jak najbardziej obiektywną, musimy oprzeć się na tym, aby z założenia była to kontrola systemowa. Czyli musi ona mieć walor systemowości, czyli z założenia nie może opierać się na ekstrapolacji wyników, a przez to nie może być budowana koncepcja wyników tej kontroli w oparciu o tzw. wyniki kontroli jednostkowych. Dla nas tutaj najistotniejsze jest, żeby całościowo dotykać problemu, angażując w kontrolę wszystkich możliwych interesariuszy. Drugi z niezwykle ważnych aspektów to analiza wieloczynnikowa. Ona jest głębsza niż analiza porównawcza. Dotyka tak naprawdę wszystkich elementów i je ze sobą wiąże. Trzeci istotny element to czynny udział interesariuszy. Tak jak Państwu wspomniałem, m.in. emanacją tego jest dzisiejsze spotkanie na panelu ekspertów, ale z naszego punktu widzenia niezwykle ważny jest udział interesariuszy na każdym etapie czynności kontrolnych, co będę wskazywał na kolejnych slajdach. Oraz wnioskowanie mikro, makro, to jest w znaczeniu kontroli systemowej rzecz najistotniejsza. Po prostu jako izba musimy mieć szereg danych, aby przeprowadzić analizę i tylko to pozwoli nam na wyciągnięcie obiektywnych, rzetelnych wniosków.

Nasza analiza, którą przeprowadzamy już drugi miesiąc wskazuje, że ta kontrola, tak jak wspomniałem na początku panelu, ona musi mieć walor kontroli systemowej. Stąd w postępowaniu kontrolnym uczestniczyć będzie ponad 2800 samorządów.

Prof. Ryszard Piotrowski

Przy tej okazji Trybunał też zauważył, że konstytucyjną tożsamość samorządu terytorialnego określa nie tylko zasada decentralizacji czy też zasada zapewnienia odpowiednich środków na działalność tego samorządu, ale także bardzo istotna zasada jednolitości państwa. Tu artykuł trzeci Konstytucji. Według Trybunału organy zdecentralizowane cechuje samodzielność, ale to nie może żadną miarą naruszać tej zasady jednolitości państwa. Wobec tego trzeba wyważać pomiędzy potrzebą uszanowania — także w kwestiach tych finansowych — uszanowania owej autonomii czy podmiotowości jednostek samorządowych, ale nie kosztem całego państwa, nie kosztem zasady jednolitości państwa. I tę zasadę jednolitości państwa Trybunał widzi w kontekście zasady dobra wspólnego. W tym interesującym uzasadnieniu, do którego się odwołuje, Trybunał powiada: „Polska nie jest federacją jednostek samorządu terytorialnego, a pozycję ustrojową tych jednostek należy określać, wyrażając konsekwencje poszczególnych wartości konstytucyjnych i zasad ustrojowych oraz analizując zachodzące między nimi związki”. I to bardzo istotne, że Trybunał mówi „jeśli mamy do czynienia z zasadą dobra wspólnego, to nie możemy tej zasady interpretować w taki sposób, jakby ona zredukowała dobro wspólne do dobra aktualnej większości”.

Rzeczpospolita jako dobro wspólne nie jest własnością żadnego ugrupowania politycznego, nawet jeżeli to ugrupowanie ma legitymację uzyskaną w wyborach. Wobec tego jakiekolwiek profilowanie... polityczne profilowanie finansowania jednostek samorządu terytorialnego w taki czy inny sposób wyklucza uznanie, że mamy do czynienia z demokracją konstytucyjną. To stanowisko Trybunału jest zwłaszcza wyrażone w jego poglądach na temat upartyjnienia samorządu. Jeżeli upartyjnienie samorządu rozumiane w ten sposób, że tam dajemy pieniądze, gdzie mamy interes polityczny i w szczególności gdzie możemy mieć określone korzyści o charakterze politycznym czy bezpośrednio wyborcze, czy też inne... Gdyby to było kryterium, to jeśli zostałoby zidentyfikowane w toku tej działalności kontrolnej, że takie kryterium stosowano, to tu mamy do czynienia z oczywistym naruszeniem Konstytucji i mamy do czynienia z bardzo jednoznaczną kolizją, z poglądem Trybunału Konstytucyjnego wyrażonym w uzasadnieniu wyroku K 31/06. Trybunał tak mówi: „Upartyjnienie samorządu jest odzwierciedleniem niskiej kultury politycznej i prawnej osób, które kierują samorządem. Żaden system wyborczy do jednostek stanowiących samorządu terytorialnego, ani też żadne gwarancje konstytucyjne i ustawowe nie zapobiegną wspomnianej patologii, której źródłem jest niska kultura prawna i polityczna, partyjniactwo lub niekompetencja. Żaden system wyborów do parlamentu czy do samorządu nie zapobiegnie zawłaszczaniu państwa przez partie polityczne”.

I to stanowisko Trybunału Konstytucyjnego nas skłania do takiej interpretacji Konstytucji i tego art. 167-go, która by powodowała, że jeśli ma miejsce właśnie takie zróżnicowanie, wykluczone przez postanowienia Konstytucji, zasadę dobra wspólnego, ale także przez artykuł 11, mówiący, że partie dążą do zdobycia i utrzymania władzy metodami demokratycznymi, to to w pełni zasługuje na uznanie, że w ten sposób Konstytucja została naruszona.

Ustawodawcy przysługuje znaczny margines swobody. Samo to, że dochody własne jednostek samorządu terytorialnego nie są wystarczające, aby optymalnie realizować wszystkie powierzone im zadania publiczne, nie może więc przesądzać o naruszeniu art. 167-go. To, że samorząd nie ma pieniędzy — wbrew temu, co tutaj czytamy — to nie znaczy, że ten przepis jest naruszony. Dlaczego? Dlatego, że z pustego i Salomon nie naleje. Trybunał mówi tak: przecież trzeba to odnosić. „Zasady samodzielności finansowej jednostek samorządu terytorialnego trzeba odnosić do ogólnego poziomu całości dochodów publicznych. Jeżeli ogólny poziom całości dochodów publicznych nie zapewnia realizacji wszystkich zadań publicznych, to wtedy może się okazać, że sytuacja, w której dla samorządu nie ma pieniędzy, nie jest sytuacją niezgodną z konstytucją”, tak w uzasadnieniu wyroku K 22/12. No ale to stwierdzenie, że nie ma pieniędzy, nie może być oczywiście profilowane, determinowane takim założeniem, że dla kogo nie ma, to nie ma, a dla kogo jest, to jest.

Reasumując, bo czas do tego już skłania. Reasumując, trzeba powiedzieć, że to, w jaki sposób Trybunał interpretuje artykuł 167, po pierwsze jest ważnym sygnałem, że trzeba konstytucję interpretować holistycznie, tzn. całościowo, tzn. odwoływać się nie tylko do jednego przepisu, bo wtedy niewiele zrozumiemy, tzn. zrobimy, co chcemy, damy taką interpretację, jaka nam pasuje. I to jest oczywiście interpretacja konstytucji antykonstytucyjna, z Konstytucją niezgodna. Teraz... Trybunał nie jest dogmatyczny. Akceptuje to, że Konstytucja nie pozostawia wątpliwości co do tego, że nie może być zadań samorządu terytorialnego bez pieniędzy. I Trybunał wyraźnie stwierdza w tym wyroku K 22/12, że nie może dojść do naruszenia istoty samodzielności finansowej. Do tego naruszenia istoty samodzielności finansowej nie dochodzi jednak, jak by wynikało z tych orzeczeń, wtedy, kiedy nie ma pieniędzy i naprawdę ich nie ma, ale do tego naruszenia istoty dochodzi wtedy, kiedy brak środków jest konsekwencją arbitralizmu w działaniu władzy publicznej.

W innym uzasadnieniu innego wyroku K 32/04 Trybunał mówi, że demokratyczne państwo prawne ma dwa filary. Jeden filar to jest poszanowanie godności człowieka, drugi filar to jest zakaz arbitralizmu w działaniu władzy publicznej. I teraz, jeżeli w tym działaniu władzy publicznej pojawia się arbitralizm — polegający właśnie na takim prymacie polityki nad prawem w kwestii finansowania samorządu — to mamy do czynienia z naruszeniem zasady demokratycznego państwa prawnego i wtedy postępujemy — nie po raz pierwszy — wbrew Kantowskiemu imperatywowi. Kant pisał w Traktacie „Do wiecznego pokoju” („Zum ewigen Frieden”): „polityka powinna zginać kolana przed prawem”. Nigdzie się tak nie dzieje. I na ogół nigdy się tak nie działo. Ale są wyjątki. I to, czy polityka zgina kolana przed prawem, czy nie, to zależy od ludzi, którzy są tymi operatorami systemu. I tu jeszcze byłoby rzeczą bardzo istotną, żeby wspomnieć o takim stanowisku Trybunału Konstytucyjnego, które zasługuje na przywołanie jako swoista konkluzja. Mianowicie Trybunał powiada, że istnienie, działalność samorządu terytorialnego jest gwarancją podmiotowości obywatela jako mieszkańca określonej jednostki terytorialnej.

Można powiedzieć szerzej: jest gwarancją podmiotowości obywatela w całym państwie. I co czasami jest niesłusznie pomijane, Trybunał w tym uzasadnieniu wyroku w sprawie K 24/02 mówi, że to jest urzeczywistnienie prawa do samorządu. Obywatel ma prawo do samorządu, które istnieje niezależnie od rozstrzygnięć ustawodawcy. Ustawodawca — i tu cały czas cytuję — „ustawodawca określa jedynie formy realizacji tego prawa w granicach określonych przez Konstytucję, a więc przy założeniu istnienia gminy jako podstawowej jednostki samorządu terytorialnego”. A zatem, jeżeli patrzymy na art. 167, to on dotyczy w gruncie rzeczy realizacji podstawowych wartości konstytucyjnych i zasadniczej tożsamości ustrojowej państwa, i tego bardzo ważnego prawa obywatelskiego, jakim jest prawo do samorządu.

Mariusz Lenkiewicz

To, co z naszego punktu widzenia będzie w tej kontroli najważniejsze, to te kwestie, które prezentujemy na slajdzie. Po pierwsze, aspekt samorządności rozumianej jako samodzielność podejmowania decyzji w kontekście również samodzielności finansowej. Po drugie, dochody własne, czyli rozumiane nie tylko sensu stricte, takie jak określone w przepisach prawa powszechnie obowiązującego, ale de facto determinujące realną samodzielność finansową, a przez to konstytucyjną zasadę samodzielności samorządu. Zadania zlecone, czyli głównie w kontekście finansowania i ryzyka negatywnego wpływu na zmniejszenie dochodów bieżących i możliwości inwestycyjnych samorządów, na subwencję oświatową jako, nazwijmy to odwieczny, niewyjaśniony problem natury strukturalno-organizacyjnej w państwie na linii właśnie samorząd-rząd i kolejny czynnik wpływający na możliwości bieżącego funkcjonowania samorządów.

Kolejny bardzo ważny aspekt to poszczególne nadwyżki operacyjne w latach kontrolowanych, tylko z takim wyraźnym zaznaczeniem o realności nadwyżek operacyjnych. Oparta na realnych, powtarzalnych, bieżących w zestawieniu z wydatkami właśnie bieżącymi oraz niezwykle istotne będzie ocena działań rekompensujących, obniżenia właśnie stawek podatkowych, czyli ocena z punktu widzenia celów, skutków oraz zagrożeń dla zasad, m.in. dla zasad konstytucyjnych. Całość tej analizy, łączącej elementy tak naprawdę analizy wieloczynnikowej, powiązanej ze sobą, powiązania tych konkretnych elementów wraz z analizą porównawczą dla poszczególnych lat 19, 20, 21 i 22 w gruncie rzeczy dotyczyć będzie każdego z tych punktów.

Andrzej Porawski

To, że jest problem, o tym świadczą działania doraźne Ministerstwa Finansów podejmowane już w roku 2021 i 2022. W roku 2021 w grudniu dostaliśmy 8 miliardów złotych, które... Tytułem rekompensaty ubytków w PIT, które się nazywały dodatkową subwencją. Po pierwsze, przyznanie tych środków pod koniec grudnia, no to... Oczywiście, ponieważ subwencja to przechodzi dalej. Tyle że to niczego nie zrekompensowało w roku, którego dotyczyło. Z kolei 13,7 miliardów w roku 2022 zostało przekazanych w formie, cytuję, „dodatkowego udziału w PIT”. Ale ten dodatkowy udział w PIT był ustalony w sposób całkowicie odmienny od przepisów ustawy, w sposób arbitralny, którego nie będę komentował, bo on wynikał z jakichś arbitralnych założeń ministra finansów lub innych polityków, ale oczywiście nie był rekompensatą ubytków tam, gdzie te ubytki wystąpiły.

Natomiast warto, skoro to jest systemowa kontrola, wrócić do ratio legis ustawodawcy z roku 2003, ponieważ ustawodawca zbudował system dochodów jednostek samorządu terytorialnego i go uzasadnił. Ten system miał zwiększać, miał pogłębiać decentralizację środków publicznych, zwiększyć ekonomiczną odpowiedzialność jednostek poprzez zwiększenie udziału dochodów własnych w ogólnych środkach finansowych. Mocniej związać sytuację finansową jednostek samorządu terytorialnego z koniunkturą, z koniunkturą gospodarki państwa. To zostało całkowicie zniszczone zmianami w systemie podatkowym i nową konstrukcją udziałów jednostek samorządu terytorialnego we wpływach, w dochodach budżetu państwa z PIT. Ponieważ tak jak wcześniej mieliśmy wpływ na te udziały, bo wspierając rozwój gospodarczy na swoim terenie rósł ten podatek i teoretycznie powinniśmy być tym zainteresowani. A dzisiaj, na początku roku czy też w listopadzie poprzedniego roku dostajemy konkretną liczbę od pana ministra finansów i nie mamy już nic do powiedzenia. I ona w 12 ratach wpływa... Już abstrahuję od tego, jak ona jest ustalona, bo to jest temat na dodatkową analizę.

W każdym razie ratio legis ustawy zostało totalnie zburzone. Te rozwiązania, które są wprowadzane, są wprowadzane doraźnie, ratunkowo. To rozbija również zdolność do samodzielnego planowania finansów, do planowania rozwoju. Ponieważ jak ja się pod koniec roku dowiaduję, że teraz coś mi rzucą, to ja na pewno nie mam odpowiednich planów inwestycyjnych, nie przeprowadzę w szybkim czasie przetargów. Subwencja oświatowa, każdy rząd — to nie jest pierwszy rząd — nam mówi, że subwencja oświatowa to jest tylko dofinansowanie zadania własnego samorządu terytorialnego. Tylko że luka między subwencją a wydatkami bieżącymi na oświatę do 2015 roku rosła w tempie pół miliarda złotych rocznie, a od 2016 roku rośnie w tempie 3 miliardy złotych rocznie.

Jest znane stanowisko RIO, które wynika z takiej, a nie innej interpretacji przepisów. Mieliśmy słynną sprawę w Brzegu. Brzeg ograniczył funkcjonowanie Urzędu Stanu Cywilnego do iluś tam godzin w tygodniu, ponieważ dostawał tylko tyle pieniędzy na funkcjonowanie. Ta sprawa wtedy się odbiła głośnym echem w Polsce i ona doprowadziła do tego, że ówczesna pani wiceminister Majszczyk dla Urzędu Stanu Cywilnego jakiś algorytm wreszcie wprowadziła i on trochę poprawił sytuację w tym wąskim fragmencie, ale przecież zadania zlecone obejmują cały szereg innych zadań.

I teraz samorządy zgodnie ze sprawozdawczością finansową nie księgują swoich kosztów i swoich wydatków w taki sposób, żeby łatwo mogły wygrywać procesy o dotacje na zadania zlecone.

Jan Grabkowski

W administracji zespolonej, bo taką administracją zespoloną są starostwa. I ja już powiedziałem tu, w przerwie rozmawialiśmy... Dotacje na zadania zlecone, które dostajemy od wojewody, to je pokrywają — w moim przypadku — około 20-25% kosztów tych urzędników. I gdybyśmy... To jest 3 000 urzędników, 3 000 urzędów w skali kraju policzyli, jakie zaniżone są wydatki Skarbu Państwa na zadania urzędnicze, to byśmy się po prostu przerazili.

Cen za wodę i ścieki, z którym się borykamy, ostatnio na Komisji Wspólnej bardzo szeroka dyskusja, spotkania w Ministerstwie Infrastruktury z panem ministrem Gróbarczykiem, z panem prezesem Mościńskim. Słyszymy stamtąd, że oni stoją na straży, żeby odbiorcy wody i producenci ścieków nie płacili, że gminy mają w sobie — bo to z reguły gminy są właścicielami wodociągów czy udziałowcami — mogą dopłacać. I że art. 24j. ustawy, która mówi, że można skrócić okres taryfikacji, bo tam na trzy lata się przyznaje możliwość, nie obowiązuje. To jest jeden z elementów wprowadzania nam tylnymi drzwiami kosztu, bo przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne w małych gminach już dostają dotacje w jakiś sposób wprowadzone: podnoszenie kapitału itd. Albo duże przedsiębiorstwa, które obsługują duże miasta typu Białystok, Poznań, Kraków itd. To są spółki akcyjne, które za chwilę będą miały problemy finansowe i to na dużą skalę.

Grzegorz Kubalski

I teraz odniosę się do tych dwóch wątków, a więc kwestii konstytucyjności i kwestii związanej z możliwością realizacji zadań. Otóż musimy sobie uświadomić, że te zmiany, które dotyczyły przede wszystkim systemu PIT w roku 2019, wtedy, kiedy zaczęła się pierwsza faza obniżki podatku, a później w ramach Polskiego Ładu 1.0 i 2.0, miały nieco inny charakter niż te zmiany, które do tej pory były kwestionowane przez jednostki samorządu terytorialnego przed Trybunałem Konstytucyjnym, gdzie jednostki mówiły: dostajemy określone zadania, nie mamy w ślad za tym dodatkowych dochodów w ilości pokrywającej koszty, jakie musimy ponieść.

My mamy sytuację taką, że przy ustalonym poziomie zadań, bo żadne zadania się nie zmieniły, ustalonym poziomie dotychczasowych dochodów, Parlament stwierdza, że obniżymy dochody. Abstrahuję akurat od przyczyn, czy akurat to było uzasadnione, czy nie. Mówię z punktu widzenia samego skutku. A więc my przy zachowanym zasobie zadań zmniejszyliśmy finansowanie. Oczywiście w ślad za tym poszła propozycja systemu rekompensującego, o którym za chwilę powiem. Ale taka propozycja była oparta nie na dochodach własnych, tylko była oparta na dodaniu dodatkowej części do subwencji ogólnej, co automatycznie zmienia chociażby proporcje między dochodami własnymi subwencjami a dotacjami. A to już zaczyna być problematyczne z punktu widzenia konstytucyjnego, bo tak jak słusznie Pan Profesor zauważył, z art. 167-ego Konstytucji wywodzi się zasadę prymatu dochodów własnych, która to zasada dochodów własnych — przy okazji tych zmian, która została zrobiona — w przypadku bardzo wielu jednostek samorządu terytorialnego, została złamana. Bo się okazuje, że dochody własne przestają odgrywać rolę pierwszoplanową w tych jednostkach, taką rolę, i to nie w ramach poszczególnych jednostek, tylko w ramach całych kategorii jednostek, zaczynają odgrywać subwencje, które same z siebie zaczynają być bardziej podatne na ręczne sterowanie, czego jesteśmy świadkami w ciągu minionych dwóch lat i w tym roku analogicznie również.

Co więcej. My mamy do czynienia z wyraźnym przesunięciem środków między częścią samorządową a częścią rządową. Otóż tak jak z pewnością Panowie, Państwo przy okazji dotychczasowych analiz zauważyliście, w przypadku PITu mamy do czynienia z dwoma różnymi systemami. Systemem opartym na skali podatkowej i systemem opartym na podatku płaconym ryczałtowym. To rozróżnienie jest wyjątkowo istotne z punktu widzenia finansów samorządowych z tej prostej przyczyny, że o ile jednostki samorządu mniej więcej w 50% uczestniczą w dochodach z PITu płaconych według skali podatkowej, tak 100% podatku ryczałtowego wpływa bezpośrednio do budżetu państwa.

Co to oznacza? My nie tylko mieliśmy do czynienia z obniżeniem wydajności źródła dochodów przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowego zakresu zadań. Ale my mieliśmy do czynienia z wprowadzeniem mechanizmów zachęcających podatników do zmiany sposobu opodatkowania z tego opodatkowania, które jest przedmiotem podziału między administrację rządową i samorządową w równych częściach na tą, która jest w całości dochodem budżetu państwa. I to, proszę Państwa, jest bardzo wyraźnie widoczne, bo o ile praktycznie od roku 2015 do roku 2021 podatek płacony ryczałtowy w ramach PITu stanowi mniej więcej 10% ogólnej kwoty, tak w roku 2022 on wskoczył na poziom 20%, a według budżetu państwa na rok bieżący on jest szacowany na poziomie 25%. Oznacza to, że mamy różnicę na przestrzeni dwóch lat 15 punktów procentowych, gdzie następuje przesunięcie strumienia dochodów z jednostek samorządu terytorialnego do rządu. A to są kwoty niebagatelne, bo biorąc pod uwagę ogólną kwotę na poziomie 130 mld złotych, no to to, co akurat jest nadwyżką wynikającą z zachęt dla podatników, to przekłada się na brak w systemie dochodów samorządowych co najmniej na poziomie 10 miliardów złotych.

No i tu oczywiście jest kwestia przejścia do mechanizmów zrekompensowania ubytków, które zostały zaproponowane. Pierwsza sprawa to jest sprawa kwoty ogólnej, która jest zaproponowana. Ta kwota jako taka została podwójnie zaniżona. Została podwójnie zaniżona z tego względu, że po pierwsze została wzięta od niższej kwoty bazowej w stosunku do tego, która powinna być przyjęta, a po drugie został przyjęty niższy współczynnik waloryzujący rok do roku. Z tego względu, że jeżeli mówimy o wpływach z PITu, to wpływy z PITu co do zasady miały dynamikę opartą mniej więcej na dynamice wzrostu wynagrodzeń, podczas gdy część, która ma stanowić rekompensatę, a więc część rozwojowa subwencji ogólnej, jest waloryzowana generalnie zgodnie ze wzrostem gospodarczym, co jeżeli porównamy sobie historycznie wskaźniki, daje mniej więcej różnicę o połowę w stosunku do tego, jak wyglądała dynamika PITu.

Zatem pierwszy poziom problemu polega na tym, że nastąpiło przy ustalonym zakresie zadań odebranie dochodów przy zaproponowaniu jako rekompensaty kwot niższych niż to, co zostało odebrane. Otóż w tych dwóch latach, w związku z brakiem systemowej rekompensaty, zostały wdrożone rozwiązania o charakterze doraźnym, czyli incydentalnym, pod tytułem dorzucanie najpierw w roku 2021 8 miliardów, w kolejnym 13,7 miliardów rozdzielanych według kryteriów, które były ustalane ad hoc.

To doprowadziło znowu do sytuacji takiej. Że środki, które miały stanowić rekompensatę za utracone dochody w Picie trafiły niekoniecznie do tych jednostek, które rzeczywiście na tym Picie najwięcej straciły. I w tym zakresie to ustalenie, które zostało przeze mnie wspólnie z Maciejem Czajkowskim podane: że system, który został opracowany, a który doraźnie został również wdrożony w życie, powoduje odpływ środków z dotychczas silnych jednostek w kierunku jednostek małych, jest cały czas aktualne. Czego najlepszym przykładem są te gminy, które w ramach wyrównania ubytków w Picie, czy jak to zostało ujęte w roku ubiegłym „dodatkowych wpływów z PITu”, otrzymały przypis pięć razy wyższy nie niż ubytek tylko niż to, co one przeciętnie uzyskiwały w ramach wpływów z PITu w danym roku. Jest oczywiste, że w tym momencie sytuacja takich jednostek się w sposób znaczący poprawiła. Ale oczywiście, ponieważ pracowaliśmy na określonych kwotach ogólnych, to to musiało spowodować, że gdzieś tych pieniędzy zabrakło, a tych pieniędzy zabrakło u tych, gdzie były największe wpływy z PITu, a co za tym idzie, nastąpił największy spadek.

Te zmiany, które zostały zaproponowane, doprowadziły do drastycznego spadku nadwyżki operacyjnej, która jest planowana na rok bieżący. Konkretnie w trzech kategoriach jednostek samorządu terytorialnego my uzyskaliśmy wynik, przynajmniej jak wskazują dane z WPF-ów, historycznie pierwszy od chwili zaistnienia samorządu. Mianowicie powiaty, miasta na prawach powiatu i gminy miejskie musiały jako całość zamknąć się deficytem operacyjnym, bo nie były w stanie sfinansować wydatków bieżących dochodami bieżącymi. Oczywiście jest sytuacja taka, że one były w stanie pokazać na podstawie optymistycznych założeń, że w kolejnych dwóch bądź trzech latach one uzyskają takie dochody, żeby ten deficyt roku bieżącego pokryć. Ale niestety jest to bardzo często kwestia co najmniej optymistycznego planowania, po to tylko, żeby można było budżet uchwalić.

Krzysztof Iwaniuk

Co jest najgorsze, jeżeli chodzi o nową ustawę i mam nadzieję, że to będzie przedmiotem analizy NIK: bez rozwiązania problemu finansowania oświaty nie pójdziemy do przodu. My mamy tych gmin, w tych małych gminach to jest często 50, 60% i więcej dzisiaj, koszty, wydatki oświatowe. Każda podwyżka nauczycielom jest wywrócenie budżetów. Samorząd nie może działać doraźnie, z roku na rok, czy nawet... Musimy mieć tę perspektywę dłużej, żeby się przygotować, pewne inwestycje, które są konieczne, mieć projekty albo nie narobić pułkowników, na które nas nie będzie stać.

Zadania zlecone są też w gminach [niesłyszalne]... Ja wiem, że Pani Majszczyk, tak jak tutaj Andrzej zauważył słusznie, to zmieniła, ale czy to jest sprawiedliwe? Ja nadal mam tylko na wydawanie dowodów, powinienem robić jeden dzień w tygodniu. Gdyby tak się uprzeć. Przy tych... To to nie jest chyba normalne zadanie zlecone. Zresztą takich jest więcej, bo GOPS też podobna sytuacja: 85% wydatków to są zadania zlecone, a utrzymanie GOPSu jest odwrotnie proporcjonalne, czyli w 85% my utrzymujemy ten GOPS mając tam niewiele swoich zadań, na które nas po prostu fizycznie nie stać za bardzo. Jedno zdanie, Panie Przewodniczący. Doczekaliśmy takich czasów, co wszyscy sobie zdajemy sprawę, że skarbnika się nazywa wróżbitą, bo my nie umiemy przewidzieć nawet następnego budżetu. To nie jest sytuacja chyba normalna. 30% samorządów, głównie gmin wiejskich, straciło samorządność, istotę samorządności już 10 lat temu. I mimo że o tym wielokrotnie mówiliśmy, to nic z tego nie było. Nikt nie reagował, były programy nawet zrobione itd., ale potem trzeba realizacji. Na to trzeba konkretnych pieniędzy, żeby odwrócić pewne trendy.

Dariusz Woźniak

Rekompensata bieżąca tego PITu, te 13,7 miliarda przekazana w zeszłym roku, to tak: na 314 powiatów 295 otrzymało taką samą kwotę minimalną. Czyli prawie wszystkie, niezależnie od tego, czy to był powiat liczący 30 000 mieszkańców, czy 160 000 mieszkańców. Więc to absolutnie nie jest rekompensata, bo jakie zadania ma powiat 30-tysięczny, a jakie 160-tysięczny? Ile ten większy wydaje pozwoleń na budowę? Ile rejestruje pojazdów, ile ma kilometrów dróg, domów pomocy społecznej, rodzin zastępczych itd. Więc to jest pierwsza rzecz do sprawdzenia, ta rekompensata bieżąca, gdzie moim zdaniem nie można tego nazwać rekompensatą, tylko jakiś arbitralny podział środków. I to można łatwo sprawdzić.

Drugi rodzaj rekompensaty to jest przyznanie tych środków inwestycyjnych, o których tutaj mówił kolega z programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Ja dla województwa kujawsko-pomorskiego zrobiłem sobie analizę z wszystkich konkursów i okazało się, że mój powiat, jeden z większych powiatów, jest na trzecim miejscu od końca pod względem uzyskanych dotacji wspierających, rekompensujących na inwestycje. Otrzymałem ok. 7-8 milionów złotych, gdzie powiaty dużo mniejsze otrzymały 30-parę.

Moja analiza wydatków inwestycyjnych od 2011 do 2022: przez 10 lat byłem na poziomie od 20 do 30%, a zeszły rok to jest 15% wydatków... moich ogółem, to były wydatki majątkowe. Z jednej strony poprzez to, że właśnie mniejsze dotacje otrzymałem, a z drugiej strony poprzez to, że zmniejszyły się dochody bieżące. I to też myślę, że w tej kontroli możecie fajnie sobie analizować jak na przestrzeni lat kształtowały się wydatki inwestycyjne w strukturze wydatków ogółem. Kwestia nadwyżki operacyjnej też jest bardzo istotny jej spadek, gdzie w relacji do dochodów ogółem ona za 2022 rok wynosi 5,3%, gdzie na przestrzeni ostatnich 10 lat to było 7-10. 5,3%, gdzie trzeba mieć świadomość, że w dochodach bieżących policzony jest ten jednorazowy zastrzyk finansowy, który tak naprawdę miał finansować wydatki roku 2023. On wpłynął w roku 2022. I pomimo tego, że to mi sztucznie zawyża tę nadwyżkę operacyjną, ona jest tak niska.

Więc tutaj też taka prośba — ale to wynikało z wystąpienia tutaj Pana — że jak będziecie badać tę nadwyżkę operacyjną, jak ona się kształtowała, to na te wszystkie niuanse zwrócicie uwagę. Zwrócicie uwagę, jaka jest struktura tej nadwyżki, z czego ona wynikała, czy ona wynika z rozwiązań systemowych naszych dochodów i wydatków, czy nagle wynika z jakichś takich jednorazowych, tak kolokwialnie powiem, strzałów dochodowych, które otrzymaliśmy.

Co do zadań zleconych, już na koniec, tutaj zgodzę się, że będzie trudno pokazać, ile my dokładamy, bo my tak naprawdę tej ewidencji takiej precyzyjnej nie robimy. Czyli my dokładamy do tych zadań zleconych, ale z ewidencji księgowej wprost nie ma takich danych. Ja dla przykładu... Jakieś zadania rządowe z pozwoleniem na budowę, to pokazuję wynagrodzenia. I nawet nie starcza mi na wynagrodzenia. Ale nie ewidencjonuję kosztów typu ile energii elektrycznej poszło na to pozwolenie na budowę, ile energii cieplnej poszło, a to też jest i to można by było kluczem dzielić. Więc tutaj myślę, że tego tak dokładnie nie uchwycicie, ale problem jest dofinansowywania zadań zleconych. Dziękuję.

Małgorzata Więckowska

Związek Województw, też dziękujemy za zaproszenie. Ja tak bardzo ogólnie o całym systemie finansów publicznych. 2009 rok, nowa ustawa o finansach publicznych. Była mowa, że to wszystko powinno być w budżetach, zlikwidowane w samorządach fundusze celowe, zakłady budżetowe polikwidowane, tylko został katalog, jednostka budżetowa, złota zasada finansowania brutto, wszystkie dochody oddaje do budżetu, wydatki finansuje z budżetu. Natomiast co się dzieje? Tak jak u nas w samorządach województw, my nie mamy oczywiście możliwości tworzenia funduszy, natomiast państwowe fundusze nie wiadomo jakim systemom, bo takiego systemu nie ma, przekazują do naszych jednostek budżetowych środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Pracy PFRON i to wszystkie interpretacje są regionalnych, że to są pieniądze pozabudżetowe. W ogóle te jednostki mają sobie te pieniądze mieć, sprawozdania dają bezpośrednio do dysponentów funduszy. No jak się ma do tego system finansowania i ustawa o finansach publicznych, to jest raz.

No i oczywiście pieniądze dostajemy na realizację tych zadań, natomiast na obsługę tych pieniędzy nie ma. Nie są to zadania zlecone z zakresu administracji rządowej, tylko poprzez właśnie te fundusze celowe, gdzie dla nich to chyba sumy takie na zlecenia, prawo budżetowe to było chyba w 1995, gdzie była możliwość tworzenia sum na zlecenie. Czegoś takiego dzisiaj w finansach publicznych nie ma. To jest raz.

Dwa: pieniądze nie w budżecie państwa, tylko w jakichś funduszach nie wiadomo jakich. Są to przekazywane pieniądze do spółek. My te pieniądze otrzymujemy. Tak naprawdę też ustawa o finansach publicznych mówi: dostajesz albo subwencję, albo dotację, a my tu dostajemy nie wiadomo co, nie wiadomo, jak to potem rozliczać. Interpretacje co izba to, to inna interpretacja. Że to są dochody własne. Jakie to są dochody własne samorządów, to co mówiła pani z RIO, kiedy my dostajemy te pieniądze na inwestycje i to też samorządy powinny być finansowane ze środków własnych. A tutaj są przekazywane transfery — to już było to mówione — i nie wiadomo, jakim kluczem te pieniądze są dzielone. To już koledzy mówili, no, na zasadzie uznaniowości i dzisiaj takich pieniędzy pojawia się coraz więcej. A po to właśnie była ta ustawa o finansach publicznych tworzona nowa, żeby wszystkie pieniądze kumulować w budżetach: i w budżecie państwa, i w budżetach samorządów.

A dzisiaj są takie... To Państwo też wiedzą, pseudobudżety i dług tak naprawdę nie wiadomo jaki jest. No jest podawany do Komisji Europejskiej, ale ten system obecny finansowania został całkowicie zburzony. W ogóle już teraz nie wiadomo, co to w ogóle. Niektóre są nawet takie interpretacje, że to w ogóle przez budżet nie powinno przechodzić, że to jakieś oddzielne plany finansowe my mamy robić. Kiedyś ten fundusz Solidarności był, że to my w ogóle do budżetów nie wkładamy, oddzielne plany i nikt już nie wie, co wsadzać do tych budżetów, co nie, co jest dotacją, jak my mamy to rozliczać, czy zwracać pieniądze, nie zwracać... To taka dygresja na koniec.

I oczywiście w samorządach województw to jest niedofinansowanie. I w powiatach też z całego systemu ochrony zdrowia dopłaty do kapitału, gdzie są spółki, no, minusowe i pokrywanie ujemnych wyników finansowych, też tych samodzielnych publicznych zakładów, gdzie na to, to ani grosza nie dostały jednostki.

I dokładanie, to już koledzy wszystko w sumie powiedzieli. Dokładanie zadań bez pieniędzy. Ostatni przykład. Raporty, gdzie pojawiło się, że samorządy województw mają dawać dotację podmiotową, a nie oszacowano w ogóle skutków. Nie wiadomo, skąd te pieniądze mają się wziąć. Ile tych pieniędzy będzie trzeba, bo są nowe stawki za egzaminy, nowe też opłaty, nowe trzeba dać umowy zlecenie dla egzaminatorów, stawki różne także. To tyle z mojej strony.

Damian Grzelka

Dziękuję w imieniu Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych chcemy podziękować za możliwość udziału tutaj, aczkolwiek jednocześnie uczestniczymy w dwóch wydarzeniach i też ograniczeni jesteśmy czasowo, bo Kongres Skarbników, na którym też właśnie pierwszy panel dyskusyjny dotyczył systemu finansowania jednostek samorządu terytorialnego. I oczywiście ten problem, który tutaj słyszymy, słyszeliśmy na kongresie z ust skarbników, z ust naukowców i oczywiście my sami jako Regionalnej Izby Obrachunkowej również ten problem zauważamy, czyli sposobu finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Dlatego ja pozwolę krótko podziękować za to, że mogliśmy tutaj dzisiaj z Państwem być i sami jesteśmy ciekawi, jakie przyniesie ta kontrola efekty, bo na pewno my jako Regionalne Izby Obrachunkowe możemy tylko bazować na podstawie sprawozdań i danych, jakie są w jednostkach samorządu terytorialnego. Mamy w ręku budżety, wieloletnie prognozy finansowe, które jak wiemy na skutek tych działań na pewno są obarczone pewnym ryzykiem, na ile są realistyczne. System sprawozdawczości, który tu kilkakrotnie padał na tej sali też nam jest znany ze względu na specyfikę klasyfikacji budżetowej i systemu, który tak naprawdę narzucają urzędy wojewódzkie, że w tych podziałkach klasyfikacji, które są dotowane, nie mogą być wykonane wyższe wydatki wykonane.

I my wiemy, że z systemu sprawozdawczości tego nie wyczytamy. Natomiast jako Regionalne Izby Obrachunkowe nie możemy tutaj podważać, że urząd finansuje to z klasyfikacji urzędu, dlatego że ten urzędnik jest zatrudniony. I my jakby ten system... Dlatego jesteśmy również zainteresowani tymi wynikami kontroli. Oddam głos jeszcze Pani wiceprzewodniczącej, która od kilku lat przygotowuje sprawozdanie z działalności Regionalnych Izby Obrachunkowej. Jest wieloletnim pracownikiem i tutaj regionalnych izb w tym zakresie całym analitycznym. I z góry podziękuję za udział w spotkaniu, bo będziemy musieli opuścić tutaj po wystąpieniu Pani wiceprzewodniczącej.

Ewa Czołpińska

Dziękuję bardzo, proszę Państwa. Ja powiem tak, że ja się zgodzę ze wszystkimi przedmówcami. Bo sytuacja jest taka, jaka jest, jaki koń jest, każdy widzi. I faktycznie jest tak, że dane pokazują, że gminy wiejskie zyskały na transferze udziałów w podatku PIT przy tym dodatkowym zastrzyku, natomiast najwięcej straciły miasta na prawach powiatu.

Ale to, proszę Państwa, też było już widać przy analizie zamknięcia roku... wykonania budżetu roku 2002, gdzie badając możliwość zaangażowania bezzwrotnych środków na finansowanie deficytów roku 2023 tych planowanych, musieliśmy w jakiś sposób oszacować jak tam się Państwu w samorządach pozamykają budżety. I już były problemy, proszę Państwa, na tym etapie z nadwyżkami operacyjnymi, gdzie sytuację ratował właśnie ten dodatkowy zastrzyk udziału w PIT, gdzie bez tego dodatkowego zastrzyku większość jednostek, nawet te gminy wiejskie, zastrzegam: gminy wiejskie, które najbardziej zyskały, wykazywałyby deficyt operacyjny. Natomiast faktycznie poluzowanie reguł fiskalnych, czyli zmiana ustawy o dochodach i przedłużenie, wprowadzenie tego vacatio legis, jeżeli chodzi o możliwość angażowania wolnych środków na zbilansowanie art. 242, czyli właśnie tej zachowania nadwyżki operacyjnej, no, tutaj doprowadziło do tego, że większość samorządów korzysta z tej furtki i tak jak wspominał tu przedstawiciel Związku Powiatów Polskich, jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, ponieważ mamy do czynienia z taką sytuacją, gdzie znaczna część samorządów planuje wręcz deficyt operacyjny w tym roku czy nawet w najbliższym roku, 2024, po czym nagle wykazuje bardzo duże nadwyżki operacyjne po to, żeby zbilansować ten deficyt.

To jest bardzo niebezpieczna sytuacja, na co zwracamy uwagę. I chcę zwrócić uwagę, proszę Państwa, na jeszcze jedną rzecz, o czym rozmawialiśmy w przerwie w kuluarach. Otóż w ramach funduszu COVID są przekazywane samorządom środki na różnego rodzaju zadania. I są to tak zwane... Mówię „tak zwane”, ponieważ żaden przepis nie podaje legalnej definicji szczególnych zasad wykonywania budżetu, ale zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Finansów większość tych środków, które są w ramach Funduszu Pomocy dla Obywateli Ukrainy, czy inne, czy nawet ten z 2020 roku, Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych czy poprzednie lata, zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Finansów, to powinno być traktowane jako szczególna zasada wykonywania budżetu. A co to oznacza? Oznacza to, że w ramach puli dochodów własnych jednostki samorządu terytorialnego w znacznym stopniu są ograniczone, ponieważ są to środki, które funkcjonują w zasadzie na zasadzie dotacji celowej, tylko nie są nazwane dotacją celową. Więc na to też zwracamy uwagę, że jest to dosyć niebezpieczne zjawisko, bo śmiało mogę powiedzieć, chociaż w tej chwili, gdybyście Państwo mnie zapytali, nie mam danych na ten temat, ale z mojej obserwacji, z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że przynajmniej jedna czwarta gmin wiejskich poprzez to, że duża część budżetu jest obarczona pieniędzmi znaczonymi, ma ograniczone możliwości finansowania zadań własnych.

Chociaż oczywiście samorządy cieszą się, samorządy cieszą się z każdego grosza, który wpływa.

Natomiast my mówimy tu o samorządności, czyli jak sama nazwa wskazuje, samorząd ma się sam rządzić. Czyli dochody własne powinny być... Struktura dochodów własnych powinna pozwalać samorządom na funkcjonowanie i decydowanie o kierunku rozwoju, w jakim samorząd chciałby się rozwijać.

To tyle, a z ogólnych danych mogę Państwu powiedzieć, że rok 2022 to jest pierwszy rok od trzech co najmniej lat, gdzie wykonanie budżetów wszystkich jednostek samorządu terytorialnego — i tutaj mówię już o wszystkich szczeblach — zamknęło się nominalnie deficytem rzędu 8 miliardów 179 812, co jest ewenementem, dlatego że w latach poprzednich były planowane deficyty, a budżety zamykały się nadwyżkami. Mówimy o nadwyżce nie operacyjnej, tylko o nadwyżce budżetu, czyli dochody ogółem minus wydatki ogółem. One zamykały się nadwyżkami. Natomiast rok 2022 to jest pierwszy rok, gdzie pomimo dodatkowego zastrzyku pieniądza, jakim był udział ten dodatkowy w PIT, samorządy ogółem zamknęły się deficytem. Także to z naszej strony jako sygnał i że tak powiem, oczywiście zgadzamy się z tym wszystkim, co przedstawiciele samorządów, na co zwracają uwagę, bo to są ich codzienne bolączki, a my to widzimy i my to, proszę Państwa, widzimy w Waszych wieloletnich prognozach finansowych. Natomiast ta realistyczność, jak to jeden z Naczelnych Sądów Administracyjnych się wypowiedział, nakaz realistyczności wynikający z ustawy o finansach publicznych jest skierowany do organu stanowiącego JST. Natomiast Regionalna Izba Obrachunkowa tylko powinna badać realistyczność wieloletniej prognozy finansowej w ujęciu formalnym.

Więc w ujęciu formalnym badamy, natomiast w nieformalnym widzimy i widzimy zagrożenia. Także dziękuję bardzo.

Andrzej Porawski

Ważny organ państwowy zajął się tym tematem. To jest zrujnowana samodzielność w planowaniu finansowym samorządów. I w tym zakresie samorządy potrzebują pomocy. Dziękuję.

Jeżeli mogę, oczywiście podpisuję się pod wszystkim, co powiedział Pan Dyrektor Porawski. Powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolony też, że podmiot taki jak ten, gdzie gościmy, zabrał się za to, co nas wszystkich boli. Od wielu lat, ale w ostatnim czasie szczególnie. Chcę powiedzieć jednoznacznie, że zabranie się w tej chwili przez Najwyższą Izbę Kontroli i przez fachowców tej Izby do zdefiniowania stanu, w jakim jesteśmy i do rozpoczęcia procesu myślenia nad zmianami systemowymi, bo to przecież te zmiany systemowe już były wymagane, bo czas się zmienia. I systemu już nie ma: nie ma systemu zdrowia, nie ma systemu finansów publicznych, nie ma systemu oświaty. To wszystko jest zepsute. Więc możecie państwo mieć jako ten lider na czele tych wszystkich samorządów dzisiaj, przy naszej współpracy olbrzymi... Może nie sukces, ale taki udział w tym, że tworzymy coś, co my chcemy stworzyć i nasi współpracownicy. Ale potrzebujemy kogoś, kto nas zbierze i wyciągnie z nas... Może nie z nas, ale wokół nas mamy bardzo mądrych ludzi, którzy dla nas pracują i służymy po prostu współpracą. Dziękuję.

Grzegorz Kubalski

Sytuacja rzeczywiście jest bardzo trudna. Tutaj bardzo dziękuję Najwyższej Izbie Kontroli, że tym zagadnieniem zechciała się zająć. Mam nadzieję, że te uwagi z mojej strony, pewne dodatkowe rzeczy czy wyjaśniły, czy otworzyły również kierunki myślenia o tym, co jeszcze warto jest przeanalizować. Bardzo dziękuję.

Krzysztof Iwaniuk

Ja również zacznę od podziękowań dla Najwyższej Izby Kontroli, bo my jako samorządy, niezależnie od rodzaju, apelujemy. I tutaj minister Skuza też się zgadza, że potrzeba pilnie nowej ustawy o dochodach. Ja rozumiem, że ta analiza, którą Państwo przeprowadzicie, tylko zrobi tutaj kawał dobrej roboty, żeby to było jak najbardziej uczciwe, w imię tej sprawiedliwości społecznej, o której mówił, Pan profesor.

Jan Grabkowski

Postępować. Dlatego to dzisiejsze spotkanie dla mnie, powiem szczerze, pierwszy raz uczestniczę w takim spotkaniu. Zawsze Najwyższa Izba Kontroli mi się kojarzyła z tym, że przychodzi kontroler i musi być urobek, bo nas nie lubią i po to są stworzeni. I tak było kiedyś. Natomiast dzisiaj, drodzy Państwo, jawicie się jako zupełnie nowa formacja w naszych głowach, która nie jest tylko do kontrolowania i zabijania, i składania doniesienia do prokuratury.

Michał Jędrzejczyk

Dziś samorząd na świecie stanowi najważniejszą rozwiniętą formę przedsiębiorczości publicznej. Jest swoistą firmą, która działa na rzecz członków Wspólnoty niczym spółka prawa handlowego na rzecz akcjonariuszy. I jak każda firma musi dysponować stabilnym potencjałem ekonomicznym, społecznym i terytorialnym.

Niestety artykuł kończy się taką gorzką konkluzją. Że z uwagi na te wszystkie kwestie, o których Państwo mówicie, ale też nie tylko te, ale też związane z samodzielnością ustrojową, Pan profesor pisze tak: że albo powalczymy o to wszystko, albo cofniemy się 20 lat temu i zgodzimy się tą zasadą jednolitości władzy państwowej i przedmiotowym, a nie podmiotowym traktowaniu samorządu. I wydaje mi się, że to będzie też taka puenta dzisiejszego spotkania. Wszystko zależy tak naprawdę w tym momencie też od nas i od tego, w jaki sposób postaramy się ocenić bezpośrednio te wszystkie zmiany, jakie zaszły bezpośrednio w ostatnich latach w kontekście szeroko rozumianego systemu czy też struktury dochodów jednostek samorządu terytorialnego.

I tak jeszcze na koniec dodam, że oprócz tej kontroli, którą bezpośrednio Pan Dyrektor nadzoruje i koordynuje, Najwyższa Izba Kontroli realizuje również kontrolę dotyczącą wspierania finansowania samorządu przez państwo w okresie reform podatkowych i odbudowy gospodarki po epidemii COVID-19, zmian podatkowych w ramach Polskiego Ładu oraz tarcz antyinflacyjnych i w końcu realizacji dochodów własnych na rzecz wybranych gmin. I wydaje mi się, że zbierając to wszystko w jedną całość uda nam się w końcu zrobić takie swoiste resume tego, co miało miejsce ostatnimi czasy. Bardzo dziękuję.

Jarosław Melnarowicz

Szanowni Państwo, ślicznie dziękuję również za udział w panelu dyskusyjnym. Debata była bardzo inspirująca, bo zaczęło się, można powiedzieć, dosyć spokojnie. Prof. Piotrowski wspomniał o artykule 167. Powiedział bądź przypomniał właściwie zasady, które powinny towarzyszyć codziennie: adekwatności i pomocniczości, jednolitości państwa. Ustawodawca, co powinien zapewnić itd. Bardzo się cieszę na otwartość z Państwa strony, że faktycznie na kanwie tego, co powiedział prof. Piotrowski, Państwo pokazali z perspektywy praktyków, jak wygląda to w gminach, jak wygląda to w powiatach, województwach, z czym Państwo generalnie musicie na co dzień walczyć. I myślę, że inicjatywa, która została tutaj podjęta przez delegaturę białostocką, w szczególności ta kontrola systemowa, mamy również duże nadzieje, że w szczególności wspólnie pracując ze wszystkimi organizacjami, ze wszystkimi, którzy będą brali udział, faktycznie przyniesie korzyść w przyszłości dla naszego kraju. Dziękuję.

Janusz Pawelczyk

Chciałbym Państwu przede wszystkim podziękować za to, że znaleźliście czas i przybyliście do siedziby Najwyższej Izby Kontroli. Ja powiem szczerze, że jak usłyszałem te słowa Pana... Jana, tak? Dobrze powiedziałem? Który mówi, że nareszcie NIK jest postrzegany inaczej. Szanowni Państwo, to bardzo budujące dla nas, powiem szczerze. I staramy się poprzez te kontrole, które już są realizowane i będą, zmienić rzeczywiście podejście. Staramy się podchodzić systemowo. Tu kontrolerzy przygotowali, myślę, że bardzo dobry temat. Nie jeden, ale kilka co najmniej. Staramy się patrzeć na pewne problemy w sposób systemowy i będziemy też, mam nadzieję, przy Państwa aktywnym udziale. Bo to bardzo ważne, żebyście Państwo wspierali nas swoją wiedzą, doświadczeniem, abyśmy na koniec stworzyli też raport. Nazwę go tak kolokwialnie, ten raport, ale to jest bardzo ważny dokument, który po pierwsze pokaże, jaki jest stan faktyczny, który wskaże też w swojej części wnioski.

To jest bardzo ważne i mamy nadzieję, że wspólnymi siłami będziemy przekonywali też legislatorów, osoby odpowiedzialne — myślę też o rządzie, parlamentarzystach — do tego, aby te zmiany nastąpiły. Aby te zmiany nastąpiły w sposób, który będzie jak najbardziej oczekiwany przez samorządy, które są solą tak naprawdę funkcjonowania państwowości. I wydaje się, że to jest dobry kierunek. Ja cieszę się, że taki zespół, którym kieruję, podejmuje się tak trudnych wyzwań. Mam nadzieję, że te kontakty, bo macie Państwo te kontakty już poprzez Pana Mariusza Lenkiewicza, poprzez kolegę Wojtka Zabrzeskiego i mojego zastępcę Pawła Tołwińskiego. Myślę, że przystępujemy do działania. Ważne jest też to, żebyśmy poprzez tę kontrolę — bo to jest tak naprawdę jedna z pierwszych kontroli właśnie w ujęciu takim systemowym — wykazali, że warto robić tego typu kontrole, żebyśmy poprzez te kontrole pokazali też, odbiorcom, społeczeństwu, z czym na co dzień borykają się samorządy.

I raz jeszcze z tego miejsca bardzo serdecznie dziękujemy. Życzymy Państwu bezpiecznego powrotu. I mam nadzieję na rychłą współpracę, już bezpośrednio wymiany informacji i doświadczenia. Dziękuję bardzo.

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Zapaść systemu finansowania samorządów?"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
04 lipca 2023 14:55
Data publikacji:
04 lipca 2023 14:55
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
04 lipca 2023 15:03
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie