Transkrypcja wideo: W NIK eksperci dyskutowali o żywieniu w szkołach publicznych

Wypowiedź Jolanty Stawskiej, Dyrektor Delegatury NIK w Krakowie

Delegatura NIK w Krakowie przygotowuje kontrolę planową, koordynowaną, dotyczącą wdrażana zasad zdrowego żywienia w szkołach publicznych. Ta kontrola zacznie się na jesieni i obecnie skończyliśmy kontrole rozpoznawcze. No a dzisiaj znaleźliśmy się w centrali, aby posłuchać głosów ekspertów.

Wypowiedź Mirosława Jarosza z Instytutu Żywności i Żywienia

Nadwaga i otyłość niosą wiele konsekwencji, zarówno zdrowotnych. U dzieci, młodzieży obserwujemy już w dzisiejszych czasach cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia hormonalne i szereg innych ważnych problemów zdrowotnych. Ale nie tylko. Nieprawidłowe żywienie i otyłość są przyczyną gorszych wyników w nauce. Dzieci mają gorszą koncentrację, upośledzone przyswajanie nowych wiadomości. Mają większą skłonność nawet do zachowań agresywnych, czyli krótko mówiąc, to jest problem wielki, zdrowotny jak i edukacyjny. W związku z tym, nie tylko Minister Zdrowia i zdrowie publiczne powinno być zainteresowane ze zwalczaniem tego problemu, ale również Minister Edukacji powinien być bardzo zainteresowany i rozwijać działania w tym zakresie na terenie szkoły, a państwo na terenie przedszkoli, także. Bo im wcześniej zaczniemy prewencję nadwagi i otyłości tym lepiej.

Wypowiedź Danuty Gajewskiej z Polskiego Towarzystwa Dietetyki

Niestety mamy wrażenie, że żywienie dzieci w placówkach żywienia zbiorowego, w szkołach, to jest jeden wielki konflikt interesów. Z jednej strony mamy oczekiwania dzieci, aby posiłki były atrakcyjne, najlepiej naleśniki, racuchy, jak najczęściej, kluski z owocami, a najmniej warzyw, zwłaszcza takich nieznanych, jak czerwona kapusta czy szpinak. Z drugiej strony mamy oczekiwania rodziców, którzy chcą, aby dziecko zjadło coś, cokolwiek, ale mamy też rodziców, którzy chcą, aby dzieci, żeby szkoły promowały zasady prawidłowego żywienia, a więc, aby nie było w szkole właśnie tych naleśników, racuchów czy klusków z owocami. I mamy trzecią stronę zainteresowaną, czyli te osoby, które produkują właśnie to, co się znajduje na talerzach, na talerzach dzieci. I to są osoby, które na tym zarabiają. A więc konflikt interesów jest niestety widoczny. No, salomonowym rozwiązaniem byłoby pogodzić wszystkie interesy. I myślę, że jedyna forma w tej chwili to jest edukacja. Edukacja właśnie wszystkich tych trzech podmiotów.

Dalsza część wypowiedzi Mirosława Jarosza

Instytutu Żywności i Żywienia tym problemem, poprawą żywienia populacji, dzieci i młodzieży i zwalczania nadwagi i otyłości zajmuję się od dłuższego czasu. Wprowadziliśmy już wcześniej program POLHEALTH, niestety zabrakło na niego środków finansowych. Być może on już spowodowałby, że bylibyśmy w innym miejscu niż obecnie. Natomiast teraz pokazujemy nasze pozytywne doświadczenia, które wynikają z realizacji bardzo ważnego programu szwajcarsko-polskiej współpracy. Realizujemy go od pięciu lat. On jest finansowany przez stronę szwajcarską. Zajmujemy się w tym programie zwalczeniem nadwagi i otyłości poprzez poprawę żywienia, aktywności fizycznej całej populacji. A tam, jednym z modułów jest program skierowany do dzieci i młodzieży pod tytułem: „Certyfikacja szkół. Przedszkole i szkoła przyjazna żywieniu i aktywności fizycznej”. Ten problem pokazuje, że można, można skutecznie walczyć z nadwagą i otyłością. Jeżeli się dobrze zorganizuje materiały, szkolenia, filmy instruktażowe. Jeśli ma się kontakt ze szkołami, ze środowiskiem szkolnym, z nauczycielami, z rodzicami, co istnieje w tym programie, to można zmniejszyć występowanie nadwagi i otyłości. Po dwóch latach, w szkołach objętych programem, to jest trzysta sześćdziesiąt tysięcy dzieci, zaobserwowaliśmy spadek nadwagi i otyłości o jeden procent. Biorąc pod uwagę fakt, że obecne prognozy są fatalne i otyłość narasta w wielu krajach, w Polsce szczególnie jest duża dynamika narastania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży, to, to jest naprawdę bardzo duży sukces. Ale nie tylko sukces, ale pokazanie narzędzia, narzędzia które można wykorzystać. Wykorzystać w skali ogólnopolskiej do zwalczania nadwagi i otyłości.

Dalsza część wypowiedzi Danuty Gajewskiej

No niestety, w tej chwili w szkołach jest tak, że przerwy obiadowe zwłaszcza, są bardzo krótkie. Krótkie, dwadzieścia minut, dwadzieścia pięć. Czy to jest mało? To jest mało, jeżeli szkoła liczy ponad tysiąc uczniów, obiady jada ośmiuset. A więc ile przerw obiadowych należałoby zaplanować tak, aby ten ostatni uczeń stojący w kolejce miał wystarczającą ilość czasu na zjedzenie w spokojnej atmosferze. No to jest niestety, zadanie dla dyrektorów. Przerwy śniadaniowe dokładnie to samo. Jeżeli w ciągu przerwy dziecko ma zjeść śniadanie, ale w międzyczasie spakować tornister i przejść do innej sali, to nie zdąży czegoś, któregoś z tych zadań nie zrealizuje. Więc to, jak organizujemy system żywienia, jak planujemy przerwy, jest niezmiernie ważny. No i niezmiernie ważne to co się znajdzie na talerzu. Wielkość porcji. Ta porcja nie powinna być uznaniowa. To nie powinno być tak, że, że kucharka obserwuje, czy podchodzi do okienka dziecko małe czy duże, i od tego uzależnia nakładanie na talerz. To powinno być zaplanowane tak, aby grupy wiekowe jadały w tym samym czasie i te porcje były wystandaryzowane.

Wypowiedź prof. dr hab. n. med. Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Szkoła powinna być wzorcem. Szkoła powinna dzieci integrować. We mnie się rodzi pytanie, od lat: po co w szkole są sklepiki? Komu one służą? Ja muszę powiedzieć: nie mam odpowiedzi na to pytanie. Bo ja uważam niestety, że sklepik nie jest potrzebny na terenie szkoły. Bo gdybyśmy zlikwidowali sklepiki, to nie byłoby wielu nierówności między dziećmi, bo jedno dziecko ma złotówkę, inne pięćdziesiąt groszy, a inne dziesięć złotych na wydanie w sklepiku. Państwo musicie pamiętać o tym, że pomiędzy dzieckiem z pięćdziesięcioma groszami, a dziesięcioma złotymi jest wielka przepaść. I to jest to wielkie niebezpieczeństwo wykluczenia, bo są i takie, które nie mają. W związku z czym, my musimy pamiętać, że my nie możemy na terenie szkoły nikogo, z żadnego materialnego powodu, wykluczać czy dyskryminować. Gdyby nie było sklepików, czyli nauczyciele, grono pedagogiczne miałoby poczucie znacznie większej odpowiedzialności za to, że dziecko spędzając tyle godzin w szkole musi zjeść. Byłaby integracja. Na przerwy. To jest przerwa na drugie śniadanie, czyli co kto ma. Były fantastyczne inicjatywy. One się sprawdziły na korzyść. Znowu wychowawczą, że jemy drugie śniadanie razem, wszyscy. Składamy te drugie śniadania do wielkiego kosza, albo też z tych drugich śniadań dla wszystkich nas w klasie, przygotowujemy posiłki. Proszę zobaczyć jak to ludzi, a w szczególnie tych małych ludzi, łączy, wiąże stół, przez całe, no, rozwój człowieka, ludzi łączył. Natomiast my, dając dzieciom i oferując sklepik szkolny dajemy im co? Jedzenie w biegu? Jedzenie w kącie? Nierzadko jedzenie w ogóle nie wiadomo gdzie. Proszę zobaczyć. To jest kolejny etap, no, edukacyjny, który zaprzepaszczamy.

Wypowiedź Beaty Sobocińskiej z Biura Rzecznika Praw Dziecka

Znakomitym pomysłem są wspólne drugie śniadania, gdzie cała klasa wraz z panią nauczycielką zasiada do posiłku i w tym czasie pani nauczycielka opowiada o zasadach zdrowego żywienia. W takim dobrym rozwiązaniem są też na pewno konkursy, gdzie dzieci mogą zdobyć nagrodę wykazując się wiedzą na temat zdrowego żywienia. A przede wszystkim, bardzo ważne jest wprowadzenie mody na niejedzenie chipsów, na niepicie coca-coli, za to na pogryzanie jabłek i marchewek. Tak że, naprawdę od osób zarządzających szkołą zależy przede wszystkim, jak z założenia ustawy i normy żywieniowe są wprowadzane. Tutaj dużą rolę do odegrania mają też kontrole SANEPID-u. Wraz z wprowadzeniem zmian do ustawy, SANEPID zyskał nowe uprawnienia. Wcześniej mógł kontrolować jakby stan sanitarny i sprawdzać czy posiłki nie zawierają salmonelli, natomiast nie miał prawa do kontrolowania wartości odżywczych produktów. W tej chwili, wraz z zmianami do tej ustawy zyskał takie uprawnienie, czyli może kontrolować, a że. Może kontrolować, jakby skład odżywczy produktu, posiłku, ale ma też obowiązek edukacji, jak taki posiłek powinien być skomponowany, żeby był zdrowy dla dzieci. Innym ważnym elementem, który idzie w parze właściwie ze zdrowym żywieniem, to jest promowanie prozdrowotnego stylu życia, czyli zajęcia fizyczne. Tutaj rzecznik też bardzo dużo współpracował z resortem edukacji. Było w tej sprawie kierowanych wiele wystąpień generalnych, skłaniających władze oświatowe do tego, aby zmienić sposób oceniania, na przykład na lekcjach wf-u, i jakby zmienić w ogóle formę lekcji wychowania fizycznego, żeby ona stała się atrakcyjna dla uczniów, a także, żeby dzieci nie były ocenione za to, jak wysoko skaczą, czy jak daleko skaczą, jak szybko biegają, tylko za to, jak są zaangażowane w zajęcia fizyczne. I również udało się to przezwyciężyć. Natomiast na razie to się stało na poziomie przepisów oświatowych. W tej chwili bardzo ważne byłoby wdrożenie tego w praktyce. No i tutaj, niestety, obserwujemy pewne problemy. Tak czy inaczej, jakby wprowadzając zasady zdrowego żywienia i prozdrowotny styl życia należy wielką wagę przykładać do edukacji dyrektorów szkół, organów prowadzących, całych rad pedagogicznych. Ci specjaliści mając odpowiednią wiedzę i świadomość wagi problemu, na pewno inaczej będą podchodzili do rozmów z rodzicami w tym zakresie, do, do edukowania uczniów. I dopiero taka praktyka dnia codziennego może spowodować, że nawyki żywieniowe uczniów będą się zmieniały.

Dalsza część wypowiedzi Jolanty Stawskiej

To jest temat bardzo obszerny i oczywiście wykraczający znacznie poza ramy naszej kontroli. Tak więc już, w tej chwili pojawiło się wiele głosów. Wiemy, że są środki finansowe. Wiemy, że jest masa publikacji, olbrzymia oferta programów edukacyjnych. Tylko wciąż jeszcze nie wiemy, dlaczego tak naprawdę nie funkcjonuje to dobrze w szkołach publicznych. No, ale myślę, że kontrola jesienna pozwoli nam odpowiedzieć również i na to pytanie.

Wróć do do transkrybowanego materiału w artykule "W NIK eksperci dyskutowali o żywieniu w szkołach publicznych"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
05 lipca 2016 13:48
Data publikacji:
05 lipca 2016 13:48
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
04 października 2021 14:14
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie