Transkrypcja wideo: NIK wraca do tematu zapobiegania bezdomności zwierząt

Wypowiedź Krzysztofa Kwiatkowskiego, Prezesa NIK

Kiedy dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli przedstawiała informacje z kontroli dotyczącej opieki nad bezdomnymi zwierzętami, realizowanej przez polskie samorządy w schroniskach dla bezdomnych zwierząt, to był raport, z którego wyłaniał się wyjątkowo ponury obraz. Nieefektywny system. System, w którym często gminy miały podpisane umowy ze schroniskami, ale w taki sposób, że nie weryfikowały rzeczywistej opieki, która nad zwierzętami była wykonywana. Co to powodowało? Często system tak zwanej adopcji donikąd. Za którym w praktyce kryło się uśmiercanie zwierząt. Bo system, w którym gmina płaciła za opiekę nad zwierzęciem, ale liczonym od odebranych ilości zwierząt bez efektywnej kontroli, co się dzieje z tymi zwierzętami, był systemem, który często prowadził do patologii. Brak systemu kastracji zwierząt, brak systemu czipowania, brak ogólnie systemu, który dawał takie poczucie, że w Polsce w sposób efektywny i skuteczny zajmujemy się bezdomnymi zwierzętami. Ten obraz spowodował, że o wnioskach z tej kontroli poinformowaliśmy wszystkie samorządy w Polsce, wtedy już zapowiadając, że skala tych nieprawidłowości jest tak znaczna, że do tego tematu wrócimy. I wróciliśmy. Właśnie rozpoczyna się kontrola opieki nad zwierzętami.

Wypowiedź Barbary Chilińskiej, dyrektor delegatury NIK w Białymstoku

Kontrola będzie przeprowadzona w trzydziestu sześciu jednostkach, w tym w schroniskach lub w innych podmiotach zajmujących się ochroną zwierząt, w gminach właściwych dla tych schronisk i właściwych dla kontrolowanych schronisk Inspektoratów Weterynaryjnych.

Wypowiedź Tomasza Suchowierskiego, kontrolera NIK

Sytuacja w schroniskach, które wytypowaliśmy do kontroli również w tych, które przedtem kontrolowaliśmy, zmienia się na bieżąco. Bardzo często schroniska, które przedtem były oceniane przez nas, jako złe, mogły tą działalność poprawić. My przecież wskazaliśmy również różne nieprawidłowości, które należy usunąć i mamy nadzieję, że właściciele schronisk, prowadzący te schroniska, przy pomocy lekarzy weterynarii, wywiązali się z tego zadania. No, niemniej ciągle do nas dochodzą skargi, szczególnie kierowane przez stowarzyszenia, towarzystwa zajmujące się ochroną praw zwierząt, dotyczące właśnie nieprawidłowości w tych schroniskach, że nadal, ciągle te nieprawidłowości istnieją. Dlatego też chcemy wejść do tych schronisk i sprawdzić. Potwierdzić, ewentualnie jeszcze raz dobitnie wskazać nieprawidłowości, które tam występują po to, żeby mogły one stanowić materiał choćby do prac nad nowelizacją ustawy o prawach zwierząt.

Wypowiedź Sylwii Najsztub z fundacji Duch Leona

Gminy powinny zastanowić się nad tym, w jaki sposób walczą z bezdomnością i czy na pewno muszą podpisywać umowy ze schroniskiem, czy nie mogą stworzyć swojego małego przytuliska. To byłoby najlepsze. Wtedy takie przytulisko jest zawsze pod kontrolą, wiemy, co jest z psami, ile mamy tych psów, możemy je też łatwo wyadoptować. Koszty tego na pewno mimo wszystko są mniejsze. Dlatego, że mamy wgląd w sterylizację, w kastrację, czyli nie ma tego rozmnażania. Poza tym psy, które oddajemy ze schroniska, czy z przytuliska, w którym jest psów, nie wiem, kilkanaście, czy dwadzieścia parę, to są zupełnie inne psy psychicznie, niż psy wydawane ze schroniska, w którym jest kilka tysięcy psów. Tam nie ma szans, żeby powiedzieć prawdę o tym psie, żeby ten pies się normalnie zachowywał. On musi pół roku jeszcze odreagowywać swoje życie, a być może i całe życie swoje. To gmina też powinna podjąć decyzję o tym, żeby nigdy nie podpisywać umów ze schroniskami-molochami. Poza tym, jeżeli już są gdzieś psy przekazywane przez gminę, to gmina powinna tam jechać przynajmniej raz w miesiącu i sprawdzać, w jakich warunkach są te psy i czy mają zapewnione podstawowe potrzeby.

Wypowiedź Beaty Krupniak w fundacji "Karuna - Ludzie dla zwierząt"

Generalnie można ująć, że sytuacja zwierząt w Polsce nie poprawia się. Większość ludzi jest przekonana, że schroniska zgodnie z nazwą zajmują się ochroną zwierząt. Niestety, statystyki są okrutne i co czwarty pies i co drugi kot umiera w polskim schronisku i to już powinno dać do myślenia.

Dalsza część wypowiedzi Krzysztofa Kwiatkowskiego

Zależy nam na odpowiedzi na pytanie, czy te wnioski, które przedstawiliśmy ponad dwa lata temu, zostały zrealizowane? Czy rzeczywiście system finansowania opieki nad zwierzętami jest efektywny. Czy gminy nie tylko mają podpisane umowy ze schroniskami dla zwierząt, ale, czy sprawdzają, czy w danym schronisku rzeczywiście jest opieka nad zwierzęciem, czy zwierzę jest leczone, czy zwierzę jest sterylizowane, czy zwierzę jest czipowane, czy rzeczywiście doprowadzimy do tego, że ilość bezdomnych zwierząt w Polsce radykalnie zmaleje.

Dalsza część wypowiedzi Beaty Krupniak

Problem bezdomności zwierząt w Polsce możemy rozwiązać w trzy lata. My mamy, jako fundacja, na to dowody. Na terenach, gdzie w ciągu dwóch lat sukcesywnie przeprowadzało się akcje kastracji i znakowania zwierząt, które mają właścicieli, liczba przynoszonych do schroniska szczeniąt zmniejszyła się o dziewięćdziesiąt procent. O dziewięćdziesiąt procent, czyli, no, to jest bardzo duża zmiana. I stan na przykład zwierząt, które są w schronisku, gdzie liczba przed dwoma laty wynosiła dwieście siedemdziesiąt sześć psów, po dwóch latach sukcesywnej kastracji wynosi siedemdziesiąt psów.

Wypowiedź Beaty Listwan ze Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich w Bielawie

Tłumaczę gminom, bo gminy bardzo często się żalą, że nie mają miejsca w dobrym schronisku. Ja mówię, to jest wasza wina. A, dlaczego nasza wina? Dlatego. Gdybyście pomyśleli parę lat wstecz, że walka z bezdomnością powinna polegać na zmniejszeniu populacji, a nie budowaniu schronisk i umieszczaniu psów w schroniskach za duże pieniądze, to populacja już dawno by była dostosowana do zapotrzebowania, bo wystarczy dwa, trzy lata, żeby populacja się zmniejszyła pięćdziesiąt procent.

Dalsza część wypowiedzi Beaty Krupniak

Zmiany, które ja proponuję, także jako fundacja, ale także, jako przedstawicielka rady, są bardzo proste. Podmiot, który ma podpisaną umowę z gminą, powinien mieć obowiązek w ciągu dwudziestu czterech godzin zwierzęcia, które nie jest zaczipowane, natychmiast je zaczipować i wprowadzić do bazy danych, a także przesłać dokumentację zdjęciową do gminy. I wtedy mamy jasność, że ten pies, o takim wyglądzie, o takim numerze czipa, to jest ten pies. I wtedy nawet kontrola gminy byłaby skuteczniejsza. Po prostu.

Dalsza część wypowiedzi Beaty Listwan

Naszym celem jest teraz po prostu opanowanie populacji, zmniejszenie, żeby takie duże schroniska, po trzy, po cztery tysiące zwierząt, po prostu nie miały racji bytu.

Dalsza część wypowiedzi Krzysztofa Kwiatkowskiego

Będziemy chcieli opinię publiczną jak najszybciej poinformować o wnioskach z tej kontroli, czyli jeszcze przed zakończeniem pierwszego półrocza, mając też takie przekonanie, że dyskusja, która jest w polskim parlamencie, jak zmienić przepisy prawa w tym zakresie, może być dyskusją, dla której raport NIK-u będzie niezwykle cennym uzupełnieniem, jak skonstruować te przepisy, bo przecież wszystkim nam zależy, żeby w Polsce był system, w ramach którego opieka nad bezdomnymi zwierzętami jest rzeczywiście dobrze, realnie, mówiąc troszkę żartobliwie, po ludzku w stosunku do zwierząt wykonywana. No, i to, co najważniejsze, żeby ten system prowadził do tego, żeby jak najwięcej bezdomnych zwierząt trafiało do właścicieli, którzy obdarzą ich jak najcieplejszymi uczuciami.

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "NIK wraca do tematu zapobiegania bezdomności zwierząt"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
29 stycznia 2016 12:04
Data publikacji:
29 stycznia 2016 12:04
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
29 stycznia 2016 12:06
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie