Transkrypcja wideo: Konferencja prasowa prezentująca wyniki kontroli Zapewnienie sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Wymiar sprawiedliwości w kryzysie (zapis konferencji prasowej)"

Marcin Marjański, p.o. rzecznika prasowego NIK

Dzień dobry. W imieniu pracowników Najwyższej Izby Kontroli oraz prezesa NIK pragnę przywitać wszystkich obecnych na sali, oraz wszystkich tych, którzy oglądają nas dziś na żywo na kanałach mediów społecznościowych Izby. Tematem dzisiejszej konferencji prasowej są wyniki kontroli obejmującej tematykę zapewnienia sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Szanowni Państwo, celem kontroli było zbadanie, jakie działania podejmowane przez kolejnych ministrów sprawiedliwości w latach 2013-2023 wpłynęły na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Jak ważny jest to temat dla każdego obywatela, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Prawo do niezależnych sądów i uczciwych postępowań to fundament praw człowieka i fundament demokracji. Na sali jest z nami pan prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, witam wiceprezesów pana Piotra Miklisa, pana Jacka Kozłowskiego, witam dyrektora generalnego Jarosława Melnarowicza. Witam i przedstawiam dyrektora Sordyla, dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz pana Macieja Lenarcika, którzy odpowiadają za wyniki tej kontroli. Dla porządku dodam, że pracujemy w formule dwuczęściowej, w pierwszej części tradycyjnie zaprezentujemy Państwu wyniki kontroli, w drugiej jesteśmy do dyspozycji, będziemy odpowiadali na pytania, ale proszę o zachowanie formuły jednego pytania na redakcję i oczywiście po konferencji jesteśmy do Państwa dyspozycji. Nie zabierając więcej czasu, oddaję głos Panu Prezesowi.

Marian Banaś, prezes NIK

Dzień dobry Państwu. Witam wszystkich bardzo serdecznie na naszej dzisiejszej konferencji z wyników kontroli i zapewnienia sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Szanowni Państwo, prawo do sądu jest fundamentalnym elementem praw człowieka. To prawo jest gwarantowane przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, a także ratyfikowane przez nasz kraj umowy międzynarodowe. Zgodnie z artykułem 45 ust. 1 Konstytucji RP, każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Również artykuł 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka stwierdza, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd. Podobnie artykuł 10 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka stanowi, że każdy człowiek ma na warunkach całkowitej równości prawo do sprawiedliwego i publicznego wysłuchania przez niezależny i bezstronny sąd w sprawach rozstrzygających o jego prawach i zobowiązaniach oraz zasadności jakichkolwiek oskarżeń o popełnienie przestępstwa. Szanowni Państwo, musimy pamiętać, że bez zagwarantowania przestrzegania powyższych zasad nie będziemy mogli dochodzić przysługujących nam praw, a każdy z nas, nie mając skutecznego instrumentu obrony, może stać się celem działań, które mogą dramatycznie wpłynąć na nasze funkcjonowanie w życiu publicznym i prywatnym. Właściwie funkcjonujący system wymiaru sprawiedliwości jest fundamentem każdego demokratycznego państwa prawa. Bez niego nie ma realizacji zasady trójpodziału władzy.

A dominacja władzy wykonawczej, wyposażonej w szereg środków oddziaływania w tym represji, może zagrozić istnieniu samej demokracji. Skoro tak, to musimy postawić pytanie. Czy państwo polskie gwarantuje każdemu obywatelowi realizację jego prawa do sądu? Czy możemy liczyć, że nasza sprawa gospodarcza, rodzinna czy karna zostanie bez nieuzasadnionej zwłoki rozpatrzona przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd? Odpowiedź na to pytanie niestety nie jest oczywista. Dlatego też Najwyższa Izba Kontroli zdecydowała się przeprowadzić kontrolę zatytułowaną Zapewnienie sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Co oczywiste, z uwagi na konstytucyjne ograniczenia działalności NIK, w tym wynikające z zasad niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów, Izba nie badała działalności orzeczniczej w poszczególnych sprawach i zachowań indywidualnych sędziów, w tym jakości wydawanych orzeczeń. Kontrola skupiła się na działaniach prowadzonych przez kolejnych ministrów sprawiedliwości w latach 2013-2023 oraz ograniczonym w zakresie przez prezesów poszczególnych sądów podejmowanych w trzech obszarach. Planowania organizacyjno-kadrowym i prawotwórczym, a także na analizie danych statystycznych dotyczących prowadzonych postępowań. Niestety z przykrością muszę Państwa poinformować, że kontrola przeprowadzona przez NIK wykazała szereg nieprawidłowości i naruszeń, które na przestrzeni ostatnich lat skutkowały pogorszeniu sprawności funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Działania ministra sprawiedliwości doprowadziły nie tylko do wydłużenia czasu trwania postępowań sądowych, ale poprzez niewłaściwe przygotowanie wprowadzanych reform przyczyniły się także do wytworzenia sytuacji chaosu kompetencyjnego w wymiarze sprawiedliwości, powstania stanu niepewności co do obowiązującego stanu prawnego i organizacyjnego oraz do podważenia zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości.

Na Polskę z powodu nieprzestrzegania prawa Unii Europejskiej, zostały nałożone wysokie kary, np. w związku z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wyniosły one 556 mln euro, to jest blisko 2,4 mld zł. Należy podkreślić, że ingerencja w tak wrażliwy obszar funkcjonowania państwa, jakim jest wymiar sprawiedliwości, wymaga szczególnej ostrożności i precyzji w formułowaniu środków zaradczych oraz transparentności działania. Warunki te w ocenie NIK nie zostały spełnione, a sądownictwo funkcjonowało w warunkach permanentnych, często doraźnie wprowadzonych zmian organizacyjnych i prawnych. W rezultacie na przestrzeni dekady nie zostały rozwiązane główne problemy sądownictwa, takie jak zbyt szeroka kognicja sądów, niedobory kadrowe, nierównomierne obciążenie sędziów sprawami czy związanie ich poza orzeczniczą sferą działalności, trudności we współpracy z biegłymi sądowymi, a także niewystarczające wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań informatycznych. Minister Sprawiedliwości, pomimo że odpowiadał za organizację tego obszaru funkcjonowania państwa, nie wypracował systemowego podejścia do przygotowania i wdrażania działań o charakterze naprawczym. Kontrola działań legislacyjnych podejmowanej przez ministra sprawiedliwości w latach 2018-2023 wskazała na istotne problemy związane z ich realizacją, takie jak rozdrobnienie projektowanych zmian oraz nadmierny pośpiech i brak należytej staranności w opracowaniu projektów aktów prawnych. Podejmowane przez ministra sprawiedliwości decyzje organizacyjne i kadrowe cechowały się przewlekłością procesu decyzyjnego, brakiem spójności i przewidywalności, a w poszczególnych przypadkach również dowolnością i brakiem racjonalnego uzasadnienia.

Zaniechanie publikowania przez Ministerstwo informacji, w tym w szczególności wyników statystycznych, funkcjonowania sądownictwa powszechnego oraz ich analiz w latach 2016-2023, ograniczało natomiast transparentność funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości i możliwość skutecznej, społecznej kontroli nad realizacją zadań państwa w tym obszarze. Szanowni Państwo, zanim przekażę głos obecnym tu kontrolerom celem przedstawienia szczegółowych wyników, chciałbym podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w realizację tej ważnej i trudnej kontroli. Kontrolerom Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Departamentu Prawnego oraz delegatur NIK, a także biorącym w niej udział radcom, prezesom. Wszystkim obywatelom, w tym przede wszystkim sędziom i przedsiębiorcom oraz przedstawicielom stowarzyszeń i instytucji, którzy zdecydowali się podzielić z NIK swoją wiedzą i doświadczeniem w zakresie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Dziękuję Państwu za uwagę.

Marcin Marjański

Dziękujemy, Panie Prezesie. Panie Dyrektorze, proszę o zabranie głosu i przedstawienie wyników kontroli.

Tomasz Sordyl, p.o. Dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Dziękuję bardzo.

Szanowni Państwo, Pan Prezes wskazał przed chwilą na kluczowe znaczenie wymiaru sprawiedliwości, a w szczególności sądownictwa, dla funkcjonowania demokratycznego państwa prawa i zapewnienia poszanowania praw obywateli. Nikogo nie trzeba przekonywać, że bez niezależnego, sprawnie działającego wymiaru sprawiedliwości gwarantowane nam konstytucyjnie prawa i wolności nie mogą być skutecznie egzekwowane. Ma on również kluczowe znaczenie dla rozwoju gospodarczego naszego kraju. W przestrzeni publicznej od lat pojawiają się informacje o niskiej sprawności funkcjonowania sądów i długim czasie oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw. Znajdują one niestety potwierdzenie, tak w danych statystycznych, jak i w wielu indywidualnych sprawach, o których słyszymy. Konsekwencje tego niskiego poziomu zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości znajduje odzwierciedlenie w odsetku osób deklarujących w badaniach CBOS brak zaufania do sądów. W 2022 roku sięgnął on nawet 53%. Z kolei w badaniach prowadzonych na zamówienie Komisji Europejskiej ponad 60% respondentów negatywnie oceniło poziom niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce. Ten niski poziom zaufania ma realne przełożenie na funkcjonowanie całego społeczeństwa. Wpływa on bowiem na relacje międzyludzkie, decyzje biznesowe, funkcjonowanie państwa, a nawet życie polityczne. Jednocześnie przebieg prowadzonej w naszym kraju debaty na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości skłaniał nas do wniosku, że często nie jest ona prowadzona w oparciu o rzeczywiste dane i badania.

W ostatnich latach dyskusję tę spotęgowały spory o zasadniczym znaczeniu dla istoty sądownictwa, tj. jego ustrojowej pozycji oraz kwestii niezależności i równoważenia się władz. NIK uznała, że nadszedł czas, by spojrzeć z pewnego dystansu na funkcjonowanie sądownictwa. Stąd podjęta jeszcze w 2022 roku decyzja o przeprowadzeniu planowej kontroli w tym zakresie. Naszym założeniem było, aby ta kontrola stanowiła swoisty punkt wyjścia do działań, które przyniosą realną poprawę sprawności funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Kontrola koncentrowała się na funkcjonowaniu sądów powszechnych, w tym zapewnieniu sprawności ich działań, zgodnie z maksymą, że sprawiedliwość odwleczona to żadna sprawiedliwość. Patrząc z perspektywy obywatela, a więc każdego z nas, należy zadać pytanie. Czy będziemy się czuć sprawiedliwie potraktowani, jeśli na wyrok będziemy musieli czekać wiele lat? Pewnie większość z nas odpowie, że nie. I to niezależnie od tego, czy wyrok ostatecznie jest dla nas korzystny, czy nie. Przecież często są to dla nas sprawy o życiowym znaczeniu. Rodzinne, odszkodowawcze, karne. Przedmiotem uwagi ze strony NIK było więc przede wszystkim właściwa organizacja sądownictwa. Z jednej strony było to stworzenie warunków dla szybkiego rozstrzygania spraw, a z drugiej rzetelne monitorowanie jego funkcjonowania oraz wprowadzenie w razie takiej potrzeby niezbędnych zmian. Kluczową pozycję w zarządzaniu organizacją sądownictwa zajmuje minister sprawiedliwości.

Jego znaczenie i kompetencje były na przestrzeni ostatnich lat stale wzmacniane. W szczególności wprowadzone w 2017 roku zmiany w przepisach istotnie wzmocniły uprawnienia ministra dotyczące organizacji sądów. Nastąpiło to jednak kosztem ograniczenia uprawnień prezesów sądów i marginalizacji roli samorządu sędziowskiego. Chcieliśmy więc zbadać, jakie efekty przyniosły te zmiany. Analizie poddano działania ministrów sprawiedliwości w okresie ostatnich 10 lat. Szczegółowe badania przeprowadzono w odniesieniu do okresu pięcioletniego. To jest z lat 2018-2023. Uzupełnieniem badań była kontrola przeprowadzona w 15 sądach powszechnych. Szanowni państwo, na przestrzeni ostatnich 10 lat nie został rozwiązany żaden z kluczowych problemów sądownictwa. Kontrola wykazała m.in. nadmierne obciążenie sądów sprawami, wynikające zarówno z rozległego zakresu spraw, jakimi się zajmują, jak i stale pojawiających się nowych okoliczności, wpływających na zwiększenie obciążenia sądów. Przykładem tego może być lawinowy napływ spraw wynikających ze zmiany prawa, które wprowadziło przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności. W samym 2019 roku z tego tytułu do sądów wpłynęło około 3 mln spraw. Inny przykład to tzw. sprawy frankowe, które od 2017 roku generowały wpływ kilkudziesięciu tysięcy spraw rocznie. W 2023 roku było to już prawie 100 tys. nowych spraw rocznie. Zwróciliśmy również uwagę na istotne różnice w obciążeniu poszczególnych sędziów liczbą rozpatrywanych spraw. Na przykład różnice w sprawach cywilnych były nawet czterokrotne.

Kolejnym elementem był brak odpowiedniego do potrzeb wsparcia sędziów w procesie orzeczniczym. Aktualnie na jednego asystenta często przypada obsługa kilku sędziów. W ujęciu statystycznym jest to jeden etat asystenta na 2,5 etatu sędziowskiego. Zidentyfikowano również bariery proceduralne spowalniające rozpoznawanie spraw. Szczególną uwagę zwracają ciągłe zmiany procedur postępowania. A także problemy dotyczące dostępności i współpracy z biegłymi sądowymi oraz nienadążanie za rozwojem nowych technologii i niewystarczająca informatyzacja postępowania sądowego. Zanim przejdę do szczegółowych ustaleń kontroli, chciałbym zwrócić uwagę na głos samych sędziów, czyli osób, które na co dzień funkcjonują w obszarze, który dziś omawiamy. Szanowni państwo, spójrzcie teraz na wyświetlany slajd. Wyniki badania kwestionariuszowego przeprowadzonego przez NIK, zaznaczam tutaj, że odpowiedzi uzyskaliśmy od blisko 10% wszystkich sędziów w Polsce, co jest bardzo wysokim wynikiem przy tego typu badaniach. Potwierdzają aktualność przedstawionych przed chwilą problemów wymiaru sprawiedliwości. Każda z tych kwestii została wskazana przez ponad 70% sędziów biorących udział w naszym badaniu. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że dwa spośród najczęściej wskazywanych obecnie czynników utrudniających pracę sędziów były już wcześniej przedmiotem szczegółowych kontroli NIK. Przypomnijmy. Już w 2015 roku NIK, dostrzegając problemy związane z funkcjonowaniem biegłych w wymiarze sprawiedliwości, postulowała przyjęcie regulacji ustawowej określającej zasady ich funkcjonowania.

Natomiast w 2020 roku Izba ujawniła szereg nieprawidłowości w przygotowaniu i realizacji projektów informatycznych w wymiarze sprawiedliwości. NIK ustaliła wówczas m.in., że wdrożony system losowego przydziału spraw nie posiadał funkcjonalności gwarantujących prawidłową realizację jego podstawowych funkcji, a więc przydziału spraw w sposób losowy. Obie wspomniane wyżej informacje o wynikach kontroli są dostępne na stronie NIK i stanowią uzupełnienie prezentowanych dzisiaj informacji. Stwierdzam to z pewnym smutkiem, gdyż oznacza to, że większość opisanych wyników nieprawidłowości nie została usunięta, a przedstawione rekomendacje mimo upływu lat nie zostały zrealizowane. Szczegółowe wyniki obecnie zrealizowanej kontroli przedstawi pan Maciej Lenarcik. Panie Koordynatorze, proszę o zabranie głosu.

Maciej Lenarcik, doradca prawny, Departament Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Dziękuję Panie Dyrektorze. Szanowni Państwo pozwolę sobie przedstawić wyniki kontroli z podziałem na poszczególne obszary badawcze. Pierwszym z kontrolowanych obszarów było planowanie strategiczne i diagnozowanie problemów sądownictwa. Rozpocznę od pewnej oczywistości. Funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości jest pochodną wielu powiązanych wprost lub w sposób mniej oczywisty elementów. Począwszy od stanu prawa tworzącego otoczenie funkcjonowania sędziów, ich warunki pracy codzienne, poprzez decyzje i zachowania zarówno podmiotów publicznych, jak i prywatnych, a wreszcie samych obywateli zainteresowanych rozstrzygnięciem ich spraw przez sądy a skończywszy wreszcie na okolicznościach faktycznych, niejednokrotnie niezależnych od samych sądów, czego dobitnym przykładem była pandemia COVID-19. Zapewnienie tego niezwykle złożonego obszaru działania państwa, niezwykle wrażliwego obszaru przy zachowaniu wspomnianych przez pana prezesa konstytucyjnych gwarancji funkcjonowania instytucji wymaga szczególnego podejścia do kształtowania jego zmiany. Reformowanie sądownictwa wymaga przede wszystkim czytelnych reguł postępowania tak, by zrozumiałe było, co chcemy zmienić, dlaczego jest to konieczne i jakie efekty ma przynieść. W dobie postrzeganych obecnie sporów i gorącej dyskusji na temat sądownictwa precyzyjne wyjaśnienie bez szczególnego znaczenia. W ocenie NIK próby naprawy sądownictwa podejmowane, inicjowane w Ministerstwie Sprawiedliwości nie spełniały w pełni tego warunku. Próba taka podjęta została w 2014 roku przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ogłoszona wtedy strategia modernizacji przestrzeni sprawiedliwości na lata 2014-2020 straciła na znaczeniu szybko po wprowadzeniu w związku ze zmianą personalną na stanowisku ministra i zmianą priorytetów w niej określonych.

Od 2017 roku minister komunikował kierunki planowanych zmian poprzez wypowiedzi publiczne, w szczególności w trakcie organizowanych konferencji prasowych. W 2021 roku wydane zostały wprawdzie kierunki i cele działania Ministerstwa Sprawiedliwości, określające również priorytety dla sądownictwa. Jednak nie spełniały one swoich podstawowych wymogów co do tego rodzaju dokumentów. Przede wszystkim nie zostały one poparte szczegółową diagnozą sytuacji sądownictwa oraz nie przekładały się one na konkretne, wprost realizowane, wytyczne co do sposobu ich wdrożenia. Co więcej, brak było także strategicznego podejścia do projektowania zmian w wydzielonych obszarach funkcjonowania sądów, które były przedmiotem szczególnej uwagi ministra. Nawet sztandarowy projekt ministra, jakim była informatyzacja sądownictwa, nie został ujęty w ramach strategii. Pomimo tego, że już w 2020 roku w ramach wspomnianej przez pana dyrektora kontroli NIK wnioskowała do ministra o przyjęcie stosownej strategii w tym obszarze. Drugim badanym obszarem przez NIK było kształtowanie warunków organizacyjnych działania sądów. Wiodącą rolę odgrywał tu minister sprawiedliwości. W jego rękach scentralizowane zostały uprawnienia w zakresie kształtowania struktury wewnętrznej sądów, a także gospodarowania wolnymi etatami sądownictwa poprzez przydział ich do konkretnych sądów. Ogólny wniosek, jaki wypływa z przeprowadzonych badań, wskazuje, że minister sprawiedliwości nie wykorzystał szansy, jaką stwarzało takie szerokie władztwo w tym obszarze.

NIK nie stwierdziła, aby minister kierował się w podejmowanych działaniach całościową, długofalową wizją tych zmian. Nie wiadomo zatem, jak optymalnie powinna być zorganizowana struktura organizacyjna sądów i jak powinny być wykorzystywane dostępne zasoby kadrowe. Brak jasnych, czytelnych kryteriów, którymi kierował się minister, podejmując decyzje w indywidualnych sprawach dotyczących organizacji sądu czy przydziału etatu zwolnionego, powodował w zasadzie nieograniczoną swobodę u ministra w tym zakresie i skutkował długim czasem podejmowania decyzji. Działania ministerstwa wspierające ministra w tym zakresie zdominowane były przez egzekwowanie jednostkowych zmian kadrowych lub zmian organizacji poszczególnych sądów. Te liczne zmiany nie rozwiązały jednego z podstawowych problemów, przed jakimi stoi sądownictwo. To jest brak równomiernego obciążenia sędziów orzekających w sądach na terenie kraju. Proszę państwa, przykładowo na poziomie najliczniejszej grupy sądów powszechnych w kraju, a więc ponad 300 sądów rejonowych, rozpoznających ok. 93% wszystkich spraw wpływających do systemu sądownictwa. Były zarówno sądy, do których wpływało rocznie nie więcej niż 10 tys. spraw, np. sąd rejonowy w Szydłowcu, w Lipsku, w Nidzicy, jak również takie, gdzie rejestrowano ponad 300 tys. spraw. Czego najbardziej jaskrawym przykładem były warszawskie sądy, Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy, Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa. To w oczywisty sposób przekłada się na obciążenie orzekających w nich sędziów. Liczne zmiany w organizacji wewnętrznych sądów, zakresu ich działania, obszaru miejscowego powodują, że obecnie blisko 380 wszystkich sądów powszechnych na terenie kraju, trudno jest znaleźć dwa podobne.

Równolegle z bieżącymi zmianami organizacyjnymi poszczególnych sądów, kolejni ministrowie podjęli próby przeprowadzenia szerszej reformy struktury organizacyjnej. W 2013 roku weszła w życie reforma, która miała w założeniu zaradzić temu problemowi. Zlikwidowano wtedy około 80, to jest 1/5 wszystkich sądów rejonowych, najmniejszych kadrowo na terenie kraju, przekształcając je w oddziały zamiejscowe innych pozostałych sądów. Trudno w tym miejscu ocenić efekty tej zmiany, albowiem krótko po wprowadzeniu, to jest niespełna dwa lata później, skutki tej reformy zostały odwrócone, a sądy przywrócone. Po 2015 roku minister podejmował dalsze próby reformowania struktury sądów. Pierwsza próba oparta na powołanym do tego celu zespole projektowym nie przeniosła rezultatu, nie wypracowano rozwiązania. Następnie podjęta w 2021 roku kolejna próba, która sprowadzała się w swojej istocie do spłaszczenia struktury sądów i zmiany trójszczeblowego systemu na dwuszczeblową strukturę sądów oraz ujednolicenie statusu sędziego, nie wyszła poza fazę uzgodnień rządowych. Nie oceniając proponowanych w niej rozwiązań, zaznaczam jednak, że propozycja budziła liczne kontrowersje w dyskusji prawniczej. Szereg zastrzeżeń do jej opracowania sformułowała, chociażby Rada Legislacyjna przy premierze. Najwyższa Izba Kontroli kwestionowała sposób jej opracowania, o czym wspomnę za chwilę przy okazji zagadnień związanych z legislacją. Jednostkowe decyzje ministra obejmowały incydentalne jednostkowe przypadki utworzenia nowych sądów i dominujące w swojej liczbie przypadki zmiany struktury wewnętrznej sądów, ich właściwości miejscowej czy zakresu rozpoznawanych przez nie spraw.

Badanie kontrolne wykazało przy tym przypadki nietransparentnych decyzji ministra podejmowanych wbrew wnioskom przekładanym w ramach analiz wewnętrznych ministerstwa i niepoparte stosownym uzasadnieniem. Szanowni Państwo, w badanym okresie nie zlikwidowano żadnego sądu. Natomiast tworzenie nowych sądów sprowadziło się, poza odwróceniem reformy z 2013 roku, do utworzenia na obszarze apelacji katowickiej dwóch nowych sądów okręgowych, to jest sądów w Sosnowcu i w Rybniku, a także do końca 2023 roku jednego sądu rejonowego w Czeladzi. Obie decyzje o utworzeniu sądów okręgowych budziły istotne zastrzeżenia NIK z uwagi na ich sprzeczność z wewnętrznymi analizami ministerstwa, jak i brakiem konsekwentnego podejścia ministra do zmiany sieci sądowej. Skutkowało to z jednej strony wielokrotnym odwlekaniem terminów uruchomienia działalności tych sądów, co potwierdzało zresztą słuszność analiz przekładanych ministrowi przez właściwe komórki organizacyjne wskazujących na brak niezbędnej bazy lokalowej dla tych sądów. Z drugiej zaś strony niejasne pozostawały przyczyny koncentracji działań akurat na tych sądach, wydzielonych z sądów okręgowych w Katowicach i Gliwicach i brak podjęcia analogicznych działań do innych równie albo nawet bardziej obciążonych sądów na terenie kraju, jak chociażby sąd okręgowy w Warszawie czy Poznaniu. Warto podkreślić, że w obu tych przypadkach Analizy wewnętrzne ministerstwa wskazywały na niezasadność przeprowadzenia tych zmian w danym momencie. W przypadku sądu w Rybniku taka sytuacja wystąpiła nawet dwukrotnie w 2017 i 2019 roku, kiedy to podnoszono, że zmiana taka doprowadzi wręcz do nieuzasadnionego rozdrobnienia struktury sądów i utrudni racjonalne zarządzanie kadrami sądownictwa.

Co natomiast było podstawą wniosków o utworzenie tego sądu? Przede wszystkim poprawa dostępności sądu dla społeczności lokalnej. Wskazywano także na prestiż samej miejscowości, gdzie taki sąd zostanie utworzony. W przypadku decyzji dotyczących zmian w wewnętrznej strukturze sądów NIK zwróciła uwagę na brak konsekwencji w działaniu ministra lub podejmowanie rozstrzygnięć niepopartych stosownym uzasadnieniem. Przykładem tego były ujawnione w toku kontroli przypadki zmian dotyczących wydziałów pracy w sądach rejonowych. I tak w 2023 roku utworzony został taki wydział w sądzie rejonowym w Dębicy, motywowany podobnie postulatami społeczności lokalnej, jednocześnie zrealizowany wbrew analizie wewnętrznej ministerstwa wskazującej na sprzeczność tego rozwiązania z racjonalną polityką kadrową, a także podnoszącej niski poziom czy niską liczbę spraw tego typu wpływających do sądu. Średnio około 10 takich spraw w miesiącu. Takie podstawy były też przyczyną likwidacji innych podobnych wydziałów w okresie wcześniejszym przez ministra. Czy też sytuacja w sądzie rejonowym w Wałbrzychu, gdzie likwidacja wydziału nastąpiła dopiero po trzech latach od pierwotnego wniosku prezesa zainteresowanego sądu. Wniosek złożony przez niego w 2018 roku spotkał się z odmową ministra, natomiast ponowiony po trzech latach i motywowany tymi samymi względami uzyskał już jego akceptację.

Szanowni państwo, istotnym, stale pojawiającym się w dyskusji problemem jest kwestia adekwatności kadr sądowych do zadań, jakie stawiane są przed sądami. Pojawia się zasadnicze pytanie. Czy sędziów jest w Polsce za mało? Najprostsza odpowiedź wskazywałaby, że tak. Braki w zakresie obsady kadrowej były podnoszone przez wszystkich prezesów sądów kontrolowanych przez NIK, jako główny argument uzasadniający obniżenie wyników sprawności kierowanych przez nich sądów. Wnioski takie zdają się potwierdzać sami sędziowie, wskazując nadmierne obciążenie liczbą spraw. Również statystyki sądowe wskazują na dużą liczbę spraw przydzielanych sędziom do rozpoznania. Przykładowo, średnie obciążenie sędziów orzekających w sprawach cywilnych na poziomie sądów rejonowych w 2013 roku wyniosło 1700 spraw cywilnych. Ale różnice pomiędzy sądami sięgały od niespełna tysiąca do ponad 4000 spraw przypadających na sędziego. Proszę pamiętać, że są to sprawy w sensie statystycznym, a więc uwzględniają również kwestie o charakterze technicznym. W sądach okręgowych te obciążenia były niższe, a różnice mniejsze. Niemniej wynosiły one nadal od około 500 do ponad 1000 spraw cywilnych przypadających na sędziego. Przy tym charakterystyczne było, że istotnie większe obciążenia sędziów występowały w sądach zlokalizowanych na terenie większych aglomeracji miejskich. Na koniec 2023 roku liczba sędziów i asesorów sądowych w sądach powszechnych wynosiła niespełna 10 tys. osób. Jak ta liczba kształtuje się w porównaniu do sytuacji w innych państwach europejskich?

Dane publikowane przez Komisję Europejską w Unijnej Tablicy Wyników Wymiaru Sprawiedliwości wskazują, iż Polska znajduje się wśród państw o względnie wysokim współczynniku liczby sędziów, wynoszącym około 25 sędziów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Podobne wyniki osiągają, chociażby Niemcy, Rumunia, Austria czy Litwa. Wyraźnie niższy udział sędziów w społeczeństwie mają np. takie kraje jak Dania czy Holandia. Jednocześnie dane agregowane przez komisję wskazują, iż państwa te osiągają lepsze wyniki co do czasu potrzebnego na rozstrzygnięcie w pierwszej instancji spraw rozpatrywanych w procesie, spraw cywilnych czy gospodarczych. Analiza doświadczeń innych państw w reformowaniu sądownictwa może być cennym narzędziem w poszukiwaniu optymalnych rozwiązań, choćby w zakresie organizacji i warunków pracy sędziego. Przechodząc do dalszych ustaleń kontroli, chciałbym podkreślić, że istniejące warunki realizacji zadań sądów skłaniały prezesów sądów do wielokrotnego podnoszenia potrzeb wzmocnienia kadrowego. Z przyczyn oczywistych ograniczeń budżetowych budżetu państwa takie wnioski często nie mogły być zrealizowane. Dlatego szczególnej wagi nabiera sposób wykonywania uprawnień ministra związanych z gospodarowaniem wolnymi etatami, a więc sytuacji np. rezygnacji pracownika z pracy czy przejścia sędziego w stan spoczynku. NIK zidentyfikowała w tym zakresie dwa problemy. Po pierwsze, nie znaleźliśmy tutaj długofalowej wizji zarządzenia dostępną pulą etatów, którą kierowano by się przy podejmowaniu indywidualnych rozstrzygnięć. Czyli swoistej mapy, która by wskazywała podział liczby stanowisk sędziowskich czy innych pracowników sądów pomiędzy funkcjonujące sądy.

Zazwyczaj decyzje ministra o zagospodarowaniu wolnych etatów oparte były o wyniki analiz przekładanych przez właściwe komórki ministerstwa na podstawie analizy bieżących statystyk sądowych. NIK stwierdziła jednak przypadki, w których decyzje takie podejmowane były w sposób nietransparentny, sprzeczny z przedłożonymi analizami, a przy tym niepoparte jakimkolwiek uzasadnieniem. Przypadki takie dotyczyły np. zwolnionych stanowisk w sądzie okręgowym w Zamościu, gdzie z przedłożonych ministrowi analiz wynikało, że w sądzie występowała wręcz nadwyżka etatowa, a etat ten przyda się bardziej obciążonym jednostkom. Nie zostało to jednak uwzględnione. Drugim zaś problemem był długi, sięgający nawet trzech lat czas, jaki zajmuje ponowna obsada zwolnionego stanowiska, szczególnie stanowisk sędziowskich, co wpływało na utrzymujący się na przestrzeni lat, sięgający kilkuset etatów stan wakatów w sądownictwie. Oczywiście procedura naboru sędziów na wolne stanowiska jest złożona, wieloetapowa, w tym w części jedynie zależna od ministra. Niemniej przyjrzeliśmy się, jak etapy pozostające w gestii ministra były realizowane. To jest etap wyboru sądu, do którego dane stanowisko zostanie przydzielone, a następnie ogłoszenie zawiadomienia o wolnym stanowisku, stanowiącym podstawę wszczęcia dalszych prac. Ustalenia kontroli wskazały, że etapy te są niezwykle długotrwałe. Decyzja o przydzieleniu stanowiska do danego sądu zajmowała nawet 230 dni. Zaś późniejsze ogłoszenie o naborze na to stanowisko generowało nawet dalsze 110 dni.

Proszę państwa, długotrwałość naboru sędziów pogłębiona została decyzją ministra z 2016 roku o wstrzymaniu publikacji ogłoszeń o wolnych stanowiskach sędziowskich. Stan ten trwał przez blisko półtora roku i skutkował na koniec 2018 roku wzrostem wakatów w porównaniu do danych za rok poprzedni o blisko 60%. Warto przy tym odnotować, że ponownie taka sytuacja wystąpiła pod koniec ubiegłego roku i trwa do chwili obecnej. Wobec występujących braków kadrowych powszechnie stosowanym środkiem zaradczym w sądownictwie było delegowanie sędziów i innych pracowników pomiędzy jednostki sądowe. Problem ten dotyka zwłaszcza sądów niższego szczebla. NIK stwierdziła, że w 2017 roku delegowany został sędzia Sądu Rejonowego w Legionowie do Sądu Okręgowego Warszawa Praga, pomimo negatywnej opinii prezesa Sądu Legionowskiego wskazującej, że delegacja ta wobec trudnej sytuacji kadrowej w praktyce uniemożliwi funkcjonowanie Wydziału Cywilnego tego sądu. W świetle zgłaszanych braków kadrowych niezrozumiała i nieuzasadniona w ocenie NIK jest rosnąca skala delegowania pracowników sądów do wykonywania czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zjawisko to szczególnie nabrzmiewa w grupie stanowisk asystentów sędziów i urzędników sądowych. Co widzicie państwo na załączonym slajdzie. W przypadku sędziów delegowanych do ministerstwa NIK dostrzega przy tym tendencję do utrzymywania się długotrwałych delegowań, w tym przekraczających 5 lat, a w sytuacji skrajnej wręcz 20 lat. Odnotowano także przypadki swoistej fikcji wzmocnienia zainteresowanego sądu, gdzie na wolne stanowisko awansowany był sędzia pozostający na długotrwałym delegowaniu do ministerstwa, lecz po uzyskaniu awansu osoba ta nie wracała do orzekania i nie wzmacniała sądu, lecz w dalszym ciągu kontynuowała wykonywanie zadań w ministerstwie.

Taka sytuacja wystąpiła np. w sądzie okręgowym w Warszawie.

Przechodząc do kolejnego obszaru, proszę państwa, legislacja. Działania czy inicjowanie działań legislacyjnych pozostaje jednym z najistotniejszych narzędzi w gestii ministra sprawiedliwości. Szczególnie nadawanie tempa inicjatyw na poziomie prac Rady Ministrów. NIK zidentyfikowała bardzo dużą skalę zmian prawa wpływających na warunki wykonywania zadań przez sądy, czego przykład widzicie państwo na slajdzie, gdzie przedstawione zostały trzy spośród najistotniejszych ustaw wpływających na pracę sądów. Na przestrzeni pięciu badanych szczegółowo lat, a więc od 2018 roku, minister zaplanował podjęcie prac nad 73 projektami ustaw i rozporządzeń, które w swoim założeniu zakładały usprawnienie sądów. W wyniku badania prac nad 32 projektami ustaw podjętych w ministerstwie, NIK stwierdziła, że prace te prowadzone były w pośpiechu, czego przejawem było dominujące w większości przypadków stosowanie trybu uproszczonego uzgodnień. Działo się to nawet w 75% badanych projektów. Oznaczało to w praktyce rezygnację z części etapów uzgodnień lub skracanie ich czasu trwania. Zdaniem NIK było to działanie nierzetelne, realizowane wbrew zasadom dobrej legislacji. Prace te dotyczyły tak doniosłych aktów prawnych, jak Kodeks Postępowania Karnego czy Kodeks Postępowania Cywilnego. W efekcie aż siedem z jedenastu uchwalonych ustaw zainicjowanych przez ministra konieczne było dokonanie ich zmian. W dwóch przypadkach, dotyczących Kodeksu Karnego i Kodeksu Postępowania Cywilnego, zmiana ta miała miejsce jeszcze przed wejściem tych przepisów w życie.

Stało się tak z powodu stwierdzonej niespójności tych przepisów z innymi procedowanymi równolegle zmianami. W toku kontroli NIK poddała analizie także trzy projekty, kluczowych dla funkcjonowania sądownictwa, ustaw zainicjowanych w ministerstwie. Były to ustawy dotyczące ograniczenia kognicji sądów poprzez przydzielenie części zadań na rzecz notariatu, tzw. duża nowelizacja procedury cywilnej z 2019 roku oraz projekt zakładający spłaszczenie struktury sądów i zmianę statusu sędziów. W tych przypadkach NIK stwierdziła zastosowanie trybu uproszczonego w wewnętrznych uzgodnieniach ministerstwa, skutkującego m.in. pominięciem części zgłaszanych uwag. W dwóch z trzech badanych projektów dotyczących notariatu oraz ustroju sądów, NIK stwierdziła istotne nieprawidłowości w ich przygotowaniu, polegające na braku rzetelnie przeprowadzonej analizy i jej dokumentowania. Projekty te były nie wynikiem stopniowo, konsekwentnie realizowanych prac nad diagnozą i oceną wpływu regulacji, lecz opierały się na propozycjach przedkładanych przed nadzorujące te prace wiceministrów. Ograniczało to w sposób niewątpliwy przejrzystość procesu legislacyjnego. W przypadku projektu reformy sądowej nadzorująca pracę wiceminister wskazywała, że proponowane rozwiązania stanowiły wynik jej wiedzy i doświadczenia zawodowego zgromadzonego w toku wieloletniej pracy w sądownictwie. Nie odnosiły się one natomiast do wcześniejszych prac prowadzonych w ministerstwie w tym zakresie ani zgromadzonych analiz na tę okoliczność. W przypadku ustawy o notariacie uzgodnieniom poddane były projekty aktu prawnego przedłożone przed nadzorującego wiceministra, lecz brak było dokumentacji wskazującej okoliczności podjęcia tych prac i sposób jej opracowania.

Szanowni państwo, ta swoista nadprodukcja prawa zdaniem samych sędziów zdecydowanie niekorzystnie wpływa na sprawność orzekania. Większość sędziów uczestniczących w badaniu jako problematyczne oceniła wpływ częstotliwości zmian w prawie na wykonywanie przez nich działań, co widzicie państwo na załączonym slajdzie.

Ostatnim z objętych badaniem obszarów była statystyka sądowa. Szanowni państwo, minister w sposób niewątpliwy stworzył i utrzymywał system statystyki sprawozdawczości sądowej, w którym odnotowywana była niemal każda czynność urzędowa sądów. System ten wymuszał na sądach stałe pracochłonne działania. Dla przykładu, w 2019 roku czynności związane z przygotowaniem danych do sprawozdań statystycznych i ich wypełnienie zajęły pracownikom sądów około 128 tys. godzin pracy. W przeliczeniu na rok pracy oznaczałoby to całoroczne zaangażowanie ponad 60 pracowników. Potencjał wynikający z tego niezwykle rozbudowanego systemu nie był jednak skutecznie wykorzystywany. Istotnie ograniczony, co najmniej od 2016 roku, był także zakres publicznie prezentowanych danych o funkcjonowaniu sądownictwa. Dostrzegalna była przy tym tendencja do koncentrowania oceny sprawności sądów na wynikach statystycznych, bez pogłębienia tych wyników poprzez inne narzędzia badawcze, czy to jakościowe, czy naukowe.

Szanowni państwo, co nam mówią dane statystyczne o dotychczasowych efektach działań naprawczych sądownictwa? Zarządzanie sądami i ocena ich sprawności jest przedmiotem licznych mierników i wytycznych. NIK analizowała jedynie wybrane podstawowe mierniki stosowane zarówno przez ministra, jak i prezesów sądów, a ich wyniki przedstawione zostały w informacji.

Dziś pozwolę sobie zwrócić państwa uwagę na jeden z najistotniejszych, w tym z perspektywy odbioru społecznego, wskaźników sprawności sądów, a więc średni czas trwania postępowań. Posiłkując się oficjalną statystyką, można wnioskować, że liczne podejmowane na przestrzeni dekady działania mające na celu usprawnienie sądów nie doprowadziły do realnego przyspieszenia postępowań sądowych. Co więcej, nawet wydłużyły ten czas o blisko dwa miesiące. Proszę spojrzeć na przedstawione dane. A mimo to, tak na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać, że sytuacja taka nie jest zła, a wynik liczony w miesiącach zdaje się utrzymywać w rozsądnych ramach. Czy jednak rzeczywiście przeciętna sprawa w polskim sądzie począwszy od wpływu sprawy do sądu, czy pozwu, czy aktu oskarżenia, potrwa kilka miesięcy aż do uzyskania wyroku? Niestety nie. Proszę zwrócić uwagę, że miernik skonstruowany jest w taki sposób, że obejmuje wyłącznie sprawy zakończone prawomocnie w pierwszej instancji, a swoim zakresem obejmuje bardzo szeroki zakres spraw. W toku kontroli, NIK przyjrzała się konstrukcji wskaźników, wykorzystywanych w statystyce sądowej. Ich szersze omówienie znajdziecie Państwo w informacji. Wykazaliśmy, w jaki sposób na wartość wskaźników czasu trwania wpływają proste, a liczne sprawy w postępowaniu upominawczym. Wykazaliśmy, że znaczny odsetek spraw załatwiany jest jedynie technicznie, np. poprzez przeniesienie do innego sądu. W statystyce sądowej taka sprawa także uważana jest za załatwioną.

Wykazaliśmy, że w sprawach najbliższych doświadczeniom obywateli, w tym poszczególnych kategoriach spraw rozpatrywanych w procesie, czy to karnych, cywilnych czy gospodarczych, czas trwania postępowań istotnie odbiega od tego optymistycznego obrazu, a na wyrok w pierwszej instancji trzeba czekać znacznie dłużej. Przykładowo średni czas trwania sprawy cywilnej w sądzie rejonowym wzrósł w badanym okresie z około 9 do 16 miesięcy, czyli blisko 80%. W sprawach gospodarczych ten czas wzrósł z 11 do 18 miesięcy. Około 60%. Względną stabilizację obserwujemy w sprawach karnych, gdzie średni czas uległ skróceniu około miesiąc. Z 9,5 do 8,5 miesiąca. Proszę jednak pamiętać, że tak obliczony średni czas trwania nie dotyczy nierzadkich przypadków, gdy strony wniosą odwołanie od wyroku pierwszej instancji, a sprawa trwa dalej w drugiej instancji lub wraca do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji. Szanowni państwo, pozwolę sobie zakończyć moją część na pewnej ogólnej obserwacji dotyczącej statystyk sądowych i oceny pracy sądów na ich podstawie. NIK objęła badaniem szereg mierników, które były wykorzystywane przez kierownictwo ministerstwa czy prezentowane i dyskutowane w toku dyskusji publicznej. Na tej podstawie apelujemy, aby przykładać szczególną uwagę do świadomego operowania wynikami statystycznymi sądów. Na załączonym wykresie pokazaliśmy, w jaki sposób konstrukcja wskaźnika wpływa na uzyskiwany wynik. Jak widać, mogą one bardzo się różnić.

Ponieważ najczęściej publicznie prezentowane są dane o dużym poziomie ogólnikowości, warto chwilę zatrzymać się na tym przykładzie. Na wykresie przedstawiliśmy dwa wskaźniki wykorzystywane do badania sprawności sądów. Proszę zwrócić uwagę, że im bardziej szczegółowy jest zakres danych, który one mierzą, tym bardziej odbiegają one od potocznie rozumienia tego, czym się sądy w istocie zajmują, a średni czas trwania postępowań ulega istotnemu wydłużeniu. Po lewej stronie przedstawiony został wskaźnik średniego czasu trwania postępowań, o którym mówiliśmy chwilę wcześniej. Cóż z niego wynika? Przyjmijmy sobie hipotetyczną sytuację, że w naszym życiu wystąpiło zdarzenie, w wyniku którego weszliśmy w spór np. nie zwrócono nam udzielonej pożyczki, czy sprzedawca nie zaspokoił naszych roszczeń gwarancyjnych w związku ze sprzedaną rzeczą. Sprawy takie w statystyce sądowej należą do zbioru spraw cywilnych rozpatrywanych w procesie. Ile czasu zajęłoby nam dochodzenie na sprawiedliwość w takim przypadku? Bazując na ogólnych danych prezentowanych na slajdzie, nie jest najgorzej. Około pół roku. Ale przecież jest to sprawa cywilna. Więc wynik rośnie nam o niespełna dwa miesiące. Następnie proszę zwrócić uwagę, że nie jest to zwykła sprawa cywilna, lecz sprawa cywilna rozpatrywana w procesie. Tu już czas trwania postępowania wzrasta nam do roku i czterech miesięcy. Wreszcie proszę pamiętać, o czym wcześniej wspominaliśmy.

Obciążenie z sędziów i sądów bardzo różni się na terenie kraju. Jeśli akurat nasza sprawa będzie rozpatrywana, tu przykładowo, przez Sąd Rejonowy Szczecin Centrum, sprawa będzie trwała jeszcze dłużej. Spójrzmy teraz na wykres po prawej stronie. Tu widzimy inny wskaźnik. On w praktyce oznacza, ile dni zajęłoby sądom rozpoznanie spraw zaległych w tych sądach przy założeniu, że w nowym roku do sądu nie wpłynęłaby żadna nowa sprawa. Im bardziej szczegółowy jest zakres danych objętych wskaźnikiem, tym czas trwania postępowań rośnie. Pierwszy wykres to około 80 dni. Jest to ogół spraw rozpatrywanych w polskich sądach. Jeżeli zawęzimy to do sądów okręgowych, czas ten rośnie ponad dwukrotnie. Jeżeli dalej zawęzimy to do ogółu spraw cywilnych, a następnie cywilnych procesowych, czas trwania takiego postępowania ulega istotnemu dalszemu zwiększeniu. Proszę zwrócić szczególną uwagę na ostatni wykres czy słupek. Pokazują swoistą pułapkę postrzegania spraw w ujęciu statystycznym. Choć wychodzenie z zaległości w sprawach cywilnych, procesowych zajęłoby nawet 570 dni, czyli około 1,5 roku, to nie są to wyłącznie sprawy zakończone merytorycznie, czyli wyrokiem. Dopiero ostatnia z kategorii odnosi się do takich spraw i prezentuje najdłuższy czas trwania sprawy, czyli ponad 800 dni. Panie Dyrektorze, proszę o podsumowanie.

Tomasz Sordyl, p.o. Dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Dziękuję bardzo. Szanowni państwo. Reasumując, niestety należy stwierdzić, że podejmowane na przestrzeni ostatnich lat działania ministra sprawiedliwości, których deklarowanym celem była poprawa funkcjonowania sądownictwa, nie tylko nie przyniosły usprawnienia jego działania, ale niejednokrotnie wręcz doprowadziły do spadku jego efektywności oraz wytworzenia się sytuacji niepewności co do obowiązującego stanu prawnego i organizacyjnego. Należy podkreślić, że pomimo utrzymującego się przekonania niesprawności sądownictwa, na przestrzeni kontrolowanej dekady nie została przeprowadzona żadna realna, trwała reforma jego organizacji. Podejmowane próby były nieskuteczne lub zostały odwrócone krótko po ich wprowadzeniu. Podejmowane przez ministra działania zaradcze były częstokroć podyktowane doraźnymi potrzebami i nie wynikały z rzetelnie przygotowanego planu działania. Podejmowane były one arbitralnie, niejednokrotnie bez niezbędnych analiz co do istoty problemu i efektywności wprowadzonych rozwiązań. A czasami nawet wbrew wnioskom wynikającym ze zgromadzonych danych czy opinią większości środowiska prawniczego, wskazującego na wady i zagrożenia związane z wyrażonymi rozwiązaniami. Co więcej, duża liczba podejmowanych interwencji i zmian przepisów doprowadziła do wytworzenia się stanu tymczasowości w sądownictwie, negatywnie wpływającego na skuteczność jego funkcjonowania. Szanowni państwo, trwająca od wielu lat debata na temat kwestii ustrojowych, personalnych i instytucjonalnych władzy sądowniczej nie może zdaniem NIK przesłonić potrzeby niezwłocznego podjęcia swoistej pracy u podstaw. Konieczne jest rozważenie zasadniczych kwestii dotyczących oczekiwań stawianych przed sądownictwem.

Musimy odpowiedzieć sobie w szczególności na następujące pytania. Jaki zakres zadań powinien być przedmiotem działania sądów? Czy zasoby im przepisane odpowiadają stawianym przed nimi celom? Jak zapewnić odpowiednie warunki pracy sędziego, tak by osoby te mogły, jak najefektywniej wykonywać swoje podstawowe zadanie, a więc sprawować wymiar sprawiedliwości? Jaka formuła zarządzania organizacją sądów i nadzoru nad ich działalnością administracyjną będzie najskuteczniejsza? Centralizacja uprawnień w gestii władzy wykonawczej to jest ministra, jak to miało miejsce dotychczas, czy decentralizacja i zwiększenie roli organów sądowych? I wreszcie, czy poprawę sprawności funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości powinniśmy osiągnąć, wprowadzając jednorazowo kompleksową reformę sądownictwa, czy też wdrażając mniejsze, konsekwentnie realizowane według ustalonego planu zmiany?

Szanowni państwo, wobec stwierdzonych w toku kontroli nieprawidłowości, NIK sformułowała szereg wniosków do ministra sprawiedliwości. Wszystkie zostały szczegółowo omówione w informacji o wynikach kontroli, która została dziś udostępniona na stronie www i mediach społecznościowych Izby. Pozwólcie więc Państwo, że skupię się tu jedynie na dwóch kwestiach. Najwyższa Izba Kontroli podkreśla konieczność wprowadzenia kompleksowej diagnozy stanu organizacyjnego sądownictwa w celu weryfikacji źródeł problemów oraz określenia skutecznych sposobów ich rozwiązania. Wyniki takich analiz po przeprowadzeniu odpowiednich konsultacji społecznych powinny stanowić podstawę określenia planu działań naprawczych, harmonogramu ich wprowadzania oraz określenia zasobów niezbędnych do wdrożenia zmian. Jednocześnie NIK wniosła do ministra o zapewnienie, by bieżące działania zarówno w sferze organizacyjnej, kadrowej, jak i legislacyjnej opierały się na transparentnych zasadach i kryteriach.

NIK odnotowuje przy tym zmianę podejścia Ministerstwa Sprawiedliwości do ich wniosków i rekomendacji. Z odpowiedzi ministra wynika, że działania naprawcze rekomendowane przez Izbę są lub będą realizowane przez Resort Sprawiedliwości. Oczywiście Izba będzie monitorować realizację tej deklaracji. Szanowni państwo, doceniając pracę i zaangażowanie tysięcy sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, pracowników wymiaru sprawiedliwości i urzędników, Najwyższa Izba Kontroli jest zmuszona stwierdzić, że bez szybkiego zainicjowania zmian w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości sytuacja będzie się niestety pogarszać. Patrząc w nieco szerszym kontekście, należy zauważyć, że sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest dzisiaj prawdopodobnie najtrudniejsza od czasów przełomu lat 80. i 90., gdy w Polsce doszło do transformacji ustrojowej. Wątpliwości co do obowiązywania poszczególnych przepisów. Niepewność co do ostatecznych rozstrzygnięć i orzeczeń w poszczególnych sprawach. Kwestionowany status prawny wielu sędziów. Wątpliwości co do właściwego obsadzenia szeregu kluczowych organów i instytucji wymiaru sprawiedliwości tworzą stan, który zagraża dalszemu funkcjonowaniu państwa polskiego. Dlatego też Najwyższa Izba Kontroli zwraca się do właściwych organów państwa, w tym członków rządu i organów sądownictwa, parlamentarzystów, a także przedstawicieli zawodów prawniczych i świata nauki o włączenie się w proces zmian tego obszaru państwa. Bez wypracowania konsensusu co do kierunku zmian, a następnie szybkiego ich wdrożenia ryzykujemy, że sytuacja wymiaru sprawiedliwości będzie negatywnie oddziaływać na funkcjonowanie państwa polskiego w najbliższych latach.

A w negatywnym scenariuszu może doprowadzić do anarchizacji życia społecznego. Dziękuję bardzo.

Marcin Marjański, p.o. rzecznika prasowego NIK

Dziękujemy, panie dyrektorze. Szanowni państwo, zakończyliśmy część wynikową. Jeżeli mają państwo jakieś pytania, to zapraszamy. Proszę o przedstawienie się, podanie nazwy redakcji.

Małgorzata Mielcarek, TVN 24

Dzień dobry, Małgorzata Mielcarek, TVN 24. Pan wspomniał tutaj w podsumowaniu o statusie sędziów i wątpliwościach ich dotyczących. Ja zdaję sobie sprawę, że ta kontrola dotyczyła sądów powszechnych i funkcjonowania samego ministerstwa. Natomiast czy w trakcie tej kontroli także takie aspekty jak zmiany w sądzie najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym, Krajowe Radzie Sądownictwa i właśnie ten wątpliwy status niektórych sędziów powołanych w tym okresie, czy to także wpływa na funkcjonowanie sądów, na zaufanie? Czy to zostało wykazane w tej kontroli i wątpliwości także wśród samych pracowników sędziów?

Tomasz Sordyl

Ja odpowiem może. Jeżeli chodzi o samą kontrolę realizowaną przez nas, to te kwestie nie były przedmiotem badania przez Izbę. Wynika to z konstytucyjnych i ustawowych ograniczeń, jeżeli chodzi o uprawnienia kontrolne Izby. Natomiast tak jak podkreśliliśmy w naszym wystąpieniu, ta sytuacja powoduje stan niepewności w całym wymiarze sprawiedliwości. Kwestie wątpliwości co do np. prawomocności rozstrzygnięć wynikające ze statusu sędziów, którzy wydali to rozstrzygnięcie i dostrzegamy tutaj to niebezpieczeństwo dla dalszego funkcjonowania państwa polskiego, które tak jak powiedziałem wcześniej w skrajnym przypadku, może nawet doprowadzić do anarchizacji życia społecznego w naszym kraju.

Marcin Marjański

Dziękujemy Państwu bardzo. Jeżeli nie ma więcej pytań... Nie ma, jak rozumiem. Bardzo dziękuję w imieniu pana prezesa Mariana Banasia, panów wiceprezesów oraz wszystkich kontrolerów i wszystkich pracowników Najwyższej Izby Kontroli za udział w dzisiejszej konferencji. Do zobaczenia już niedługo. Dziękuję.

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Wymiar sprawiedliwości w kryzysie (zapis konferencji prasowej)"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
03 października 2024 08:39
Data publikacji:
03 października 2024 08:39
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
03 października 2024 08:39
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie