Transkrypcja wideo: Konferencja o wynikach kontroli Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i Narodowego Programu Szczepień

Marcin Marjański

Dzień dobry. W imieniu pracowników Najwyższej Izby Kontroli pragnę przywitać wszystkich obecnych na sali oraz wszystkich, którzy oglądają nas na żywo na kanałach mediów społecznościowych Najwyższej Izby Kontroli, do czego serdecznie Państwa zachęcam. Tematem dzisiejszej konferencji prasowej są wyniki dwóch kontroli związanych z wydatkowaniem środków publicznych w trakcie trwania pandemii COVID-19. Ustalenia kontrolne, niezwykle istotne, przede wszystkim z punktu widzenia gospodarczego i transparentnego wydatkowania pieniędzy podatników, jak również z punktu widzenia dbania o bezpieczeństwo zdrowia obywateli. Dlatego też NIK podjęła się kontroli w obszarach realizacji zadań finansowanych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19.

Na sali jest dziś z nami Pan Prezes Marian Banaś oraz przedstawiciele Departamentu Budżetu i Finansów, oraz Departamentu Zdrowia, którzy nadzorowali wymienione kontrole. Witam Pana Prezesa Mariana Banasia, witam Pana Michała Jędrzejczyka, radcę prezesa NIK. Witam Pana Sławomira Stanisława Jarosza, Dyrektora Departamentu Budżetu i Finansów. Witam Pana Marcina Stolarczyka, Dyrektora Departamentu Zdrowia, Panią Annę Wojcieszkiewicz, wicedyrektor Departamentu Budżetu i Finansów. Dzień dobry. Panią Ściślewską-Jakubiak, głównego specjalistę kontroli państwowej w Departamencie Zdrowia, Pana Sławomira Stężewskiego, doradcę ekonomicznego w Departamencie Budżetu i Finansów, Pana Jakuba Czarneckiego, głównego specjalistę Kontroli Państwowej w Departamencie Budżetu i Finansów oraz Panią Barbarę Sytę, doradcę prawnego Departamentu Budżetu i Finansów.

Dla porządku dodam, że pracujemy w formule dwuczęściowej, tak jak zwykle to bywa, czyli w pierwszej części nastąpi prezentacja wyników kontroli. W drugiej części kontrolerzy odpowiedzą na Państwa pytania. Bardzo bym prosił o zachowanie takiej formuły „jedno pytanie na redakcję". Oczywiście po konferencji jesteśmy gotowi na nagrania indywidualne. I nie zabierając więcej czasu, oddaję głos Panu Prezesowi.

Marian Banaś

Dzień dobry Państwu. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Szanowni Państwo, w trakcie poprzedniej konferencji prasowej mówiłem o krytycznych dla poszczególnych instytucji wnioskach. Wynikały one z raportów badających przygotowanie oraz realizację działań w ramach walki z pandemią. Pandemią, która w oczywisty sposób zdominowała nie tylko życie społeczne. Wpłynęła też na funkcjonowanie organów administracji publicznej, ochronę zdrowia oraz wielu innych obszarów działalności państwa. Pragnę podkreślić, iż przedstawione wyżej okoliczności związane z pandemią w żaden sposób nie mogą usprawiedliwiać nieprawidłowości, nadużyć czy niegospodarności ze strony podmiotów publicznych.

Jako prezes Najwyższej Izby Kontroli raz jeszcze podkreślam, że nawet wyjątkowe okoliczności nie zwalniają organów państwa od obowiązku gospodarnego wydatkowania środków publicznych. Mając to na uwadze, NIK przeprowadziła szereg oczekiwanych przez opinię publiczną kontroli. Dziś prezentujemy kolejne z nich. Dzisiaj NIK przedstawi wyniki czynności podjętych w ramach kontroli, są to: realizacja zadań finansowanych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz realizacja Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19. Wnioski z pierwszej z nich jasno podkreślają, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie wywiązała się należycie ze swoich obowiązków. Nie zadbano o efektywne zarządzanie Funduszy, nie dopilnowano wszystkich aspektów jego funkcjonowania, a wydatki nie zostały zaplanowane w sposób rzetelny.

W związku z tym całościowy nadzór nad Funduszem należy ocenić w sposób jednoznacznie negatywny. Analogiczne wnioski odnoszą się do kontroli przedstawiających sytuację z Narodowym Programem Szczepień. Ministerstwo Zdrowia nieprawidłowo oszacowało zapotrzebowanie na szczepionki. Straty, które państwo poniosło z tego tytułu, należy określić jako daleko idącą niegospodarność. Ponadto stwierdzony został rażący brak nadzoru Głównego Inspektora Farmaceutycznego nad bezpieczeństwem obrotu szczepionek przeciw COVID-19. Zarówno obecnie, jak i w latach ubiegłych w przestrzeni publicznej można było spotkać się z nieodpowiedzialnymi stwierdzeniami, np. takimi, że wyjątkowe okoliczności mogą usprawiedliwiać nadzwyczajne, niezgodne z prawem środki.

Kategorycznie protestuję przeciwko takim opiniom. Podstawą każdego demokratycznego państwa prawa jest przestrzeganie ściśle określonych reguł. Odpowiednie planowanie oraz szacunek dla pieniędzy publicznych. Nierzetelne gospodarowanie tym zasobem nie może być tłumaczone pandemią oraz wynikającymi z niej komplikacjami. Dlatego też w oparciu o wyniki kontroli Izba podjęła stosowne środki mające na celu dbałość o przejrzyste funkcjonowanie instytucji państwowych. Dodatkowo jako prezes NIK przekazałem wyniki kontroli dotyczącej Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z prośbą o podjęcie działań adekwatnych do powagi sytuacji. Liczę na to, że CBA skutecznie zaimplementuje odpowiednie środki przywracające podstawowe standardy działania organów państwa.

Szczegółowe kwoty oraz procedury, na podstawie których zostały sformułowane powyższe wnioski, przedstawią Państwu dyrektorzy NIK właściwych departamentów, które przeprowadziły kontrolę. Dziękuję Państwu za uwagę.

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję, Panie Prezesie za słowo wstępu. A teraz już przechodzimy do części prezentacyjnych wyników kontroli. Bardzo proszę Pana Dyrektora Stanisława Jarosza o zabranie głosu.

Stanisław Jarosz

Szanowni Państwo! Najwyższa Izba Kontroli, prowadząc analizy poszczególnych obszarów działalności państwa oraz uwzględniając interpelacje poselskie i propozycje komisji sejmowych, zidentyfikowała poważne ryzyka dotyczące prawidłowości utworzenia i funkcjonowania Funduszu Przeciwdziałania COVID. Zarówno forma organizacyjna tego Funduszu, jak i jego finansowanie oraz kryteria podziału środków dla jednostek samorządu terytorialnego budziły wiele kontrowersji. Rezultatem analizy powyższych ryzyk była prezentowana dzisiaj kontrola, której celem było pokazanie finansowych aspektów realizacji zadań związanych z przeciwdziałaniem COVID-19. Kontrolowaliśmy cztery obszary, a więc po pierwsze, opracowanie i wykonanie planu finansowego Funduszu, następnie proces rozpatrywania wniosków samorządów — to był bardzo ważny obszar.

Trzecim kontrolowanym obszarem było wykonywanie obowiązków informacyjnych i sprawozdawczych oraz nadzór prezesa Rady Ministrów nad Funduszem. I ostatni, czwarty rozdział: efektywność pozyskania przez BGK środków na realizację zadań Funduszu głównie przez emisję i sprzedaż obligacji. Kontrolę przeprowadziliśmy w kluczowych podmiotach, takich jak Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Bank Gospodarstwa Krajowego, Ministerstwo Zdrowia, a także cztery urzędy wojewódzkie: małopolski, mazowiecki, podkarpacki i śląski. I dwanaście jednostek samorządu terytorialnego, czyli po trzy jednostki w każdym z badanych województw. Fundusz Przeciwdziałania COVID został utworzony na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 20-tego roku jako państwowy fundusz celowy w celu zapewnienia środków niezbędnych do finansowania i wsparcia w realizacji zadań związanych z przeciwdziałaniem COVID.

Jednak już po 18 dniach funkcjonowania nastąpiła zmiana jego formy prawnej i organizacyjnej na fundusz obsługiwany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. W konsekwencji gospodarowanie środkami funduszu przestało podlegać przepisom ustawy o finansach publicznych i kontroli przewidzianej dla środków publicznych. Działanie to, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, narusza podstawowe zasady budżetowe, w tym zasadę jawności, przejrzystości, jedności i zupełności budżetu państwa. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, powołując się na art. 219 Konstytucji, złożył w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności przepisu tworzącego Fundusz z Konstytucją.

W rezultacie zmiany formy Funduszu prezes Rady Ministrów został organem faktycznie zarządzającym Funduszem, jednak nie uznał on w praktyce swojej roli, gdyż jego zdaniem obowiązki te należały do dysponentów. Przypominam, co już wcześniej mówiłem, że po zmianie formy Funduszu został on wyłączony z regulacji ustawy o finansach publicznych. Zaniechania w tym zakresie doprowadziły do rozproszenia odpowiedzialności i stwierdzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli Nieprawidłowości. Fundusz Przeciwdziałania COVID z uwagi na bardzo ogólne sformułowanie jego tytułu i celu utworzenia w ustawie tworzącej, stał się de facto narzędziem do finansowania praktycznie dowolnego zakresu zadań, począwszy od zakupu świadczeń opieki zdrowotnej, leków, sprzętu medycznego, przez budowę dróg czy zakup chociażby śmieciarek, jak również udzielanie pożyczek dla podmiotów rynku paliw gazowych.

Najwyższa Izba Kontroli oceniła tę sytuację negatywnie. W dyspozycji Funduszu pozostawały znaczne środki finansowe. Wystarczy wskazać, że zadłużenie Funduszu na koniec 22-ego roku wyniosło ponad 150 miliardów złotych, co stanowi prawie 10% polskiego długu publicznego, a jego wydatki w kolejnych latach wynosiły po kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Wskazać przy tym należy, że wpływy Funduszu przecież pochodziły głównie ze sprzedaży obligacji emitowanych przez BGK oraz wkład budżetu państwa i gwarantowanych przez Skarb Państwa.

Obligacje te wprawdzie nie powiększały państwowego długu publicznego, zwiększają jednak dług publiczny liczony według metodologii unijnej. Termin wykupu wyemitowanych obligacji przypada na lata 2024-2040. Obciąży to budżet państwa, który będzie musiał sfinansować wykup tych obligacji w przyszłości i ograniczy możliwości realizacji zadań państwa w następnych latach. Ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID finansowano m.in. zadania inwestycyjne jednostek samorządu terytorialnego w ramach dwóch programów: Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, a następnie Fundusz Inwestycji Strategicznych. I teraz kilka słów poświęcę temu obszarowi. W ramach obydwu programów, a więc na inwestycje lokalne i strategiczne rozdzielono ponad 71 miliardów złotych. Z tego w tzw. trybie konkursowym aż 65 miliardów złotych.

Dlaczego w tak zwanym? Dalsze slajdy pokażą, na czym polegał problem z konkursowością tego trybu rozdzielania pieniędzy. W ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych wpłynęło ponad 24 000 wniosków na łączną kwotę ponad 100 miliardów złotych, z czego wypłacono dofinansowanie na kwotę 13 miliardów, czyli nieco ponad 13% wnioskowanej kwoty. Natomiast w ramach Funduszu Polski Ład, czyli inwestycji strategicznych, wpłynęło kolejne blisko 20 000 wniosków na łączną kwotę ponad 174 miliardy złotych, z czego przyznano dofinansowanie dla jednostek samorządu terytorialnego na łączną kwotę 58 miliardów, czyli 33% wartości złożonych wniosków.

Pokazujemy te dane, aby wskazać, że złożonych wniosków było kilkadziesiąt tysięcy, a większość z nich przecież została w tej sytuacji odrzucona. A więc sposób rozpatrywania wniosków był kluczowy dla zapewnienia rzetelności i przejrzystości całego procesu, który dotyczył przecież środków publicznych kwocie ponad 70 miliardów złotych. W żadnym z programów, czyli i strategicznych inwestycji, i lokalnych, nie wprowadzono przejrzystych zasad podziału środków, kierując się ogólnymi kryteriami zawartymi w uchwałach Rady Ministrów. W konsekwencji proces podejmowania decyzji w tym zakresie nie przebiegał transparentnie. W obu programach Prezes Rady Ministrów powołał Komisję, których zadaniem było ocenianie wniosków oraz przekazanie rekomendacji co do wysokości przyznanych środków poszczególnych wnioskodawcom.

W skład Komisji powołani zostali przedstawiciele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i minister zajmujący wysokie stanowiska kierownicze, w praktyce wiceministrowie często oraz Banku Gospodarstwa Krajowego. Nie powołano natomiast przedstawicieli samorządów ani żadnych ekspertów.

W ramach kontroli ustaliliśmy, że w żadnej formie papierowej czy elektronicznej nie dokumentowano uzasadnień podejmowanych decyzji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, co uniemożliwiło ustalenie przesłanek stanowiących jej podstawę i sprawiło, że tryb oceny wniosków nie był jawny i przejrzysty, a przesłanek podjętych decyzji nie mogli odtworzyć nawet przesłuchiwani przez kontrolerów w ramach kontroli członkowie komisji. Nie wskazano konkretnych przesłanek, w oparciu o które wnioski obejmujące przedmiotowo zbliżone inwestycje były rozpatrywane odmiennie. A mówimy o środkach publicznych i to wielomiliardowych.

Żaden z członków komisji podczas składania ustnych wyjaśnień czy przesłuchań nie był w stanie określić, dlaczego jeden wniosek wsparcie uzyskał, a inny nie. Nie przestrzegano obowiązujących regulacji i procedur, m.in. przewodniczący komisji ds. wsparcia Programu Inwestycji Strategicznych po jej posiedzeniach już jednoosobowo dokonywał zmian w wydawanych przez Komisję rekomendacjach, co podważało zasady funkcjonowania Komisji jako podmiotu podejmującego decyzje kolegialne.

Podam tutaj przykład pierwszej edycji programu: przewodniczący Komisji ds. Inwestycji Strategicznych w wyniku wprowadzonych zmian przyznał pozytywną rekomendację dla 20 inwestycji w kwocie prawie 230 milionów złotych już po posiedzeniu komisji, a negatywną dla 14 inwestycji w wysokości ponad 87 milionów złotych.

Czas na rozpatrzenie wniosków był niedostosowany do liczby złożonych wniosków. Mówimy to o 40 000 wniosków. W pierwszym naborze konkursowym wniosków z inwestycji lokalnych, które podlegały ocenie, Komisja na przegląd każdego wniosku na trzech udokumentowanych protokołem posiedzeniach — bo z większości posiedzeń protokołu po prostu nie było — poświęciła kilkanaście sekund. Mówimy tutaj 11, 13, 16 sekund. Dokonaliśmy tych przeliczeń. Członkowie komisji w programie Inwestycji Lokalnej mogli zapoznawać się z wnioskami w formie papierowej, które były dostępne u protokolanta. Ale już był problem z dostępnością dla kontrolerów, gdyż z wyjaśnień wynika, że były one traktowane jako materiały robocze i zostały później zniszczone.

Komisja miała ocenić 16 000 wniosków — mówimy tutaj o Komisji Inwestycji Lokalnych — złożonych w trzech naborach konkursowych, co średnio przy sześciu stronach wniosku daje 50 000 kart papieru. Możemy sobie wyobrazić skalę dokumentów, które były wymagane do przeczytania i podjęcia decyzji. Z kolei jeżeli mówimy o Komisji ds. Inwestycji Strategicznych, która oceniła również blisko 20 000 wniosków w bardzo krótkim czasie, często przeznaczając na rozpatrzenie jednego obszernego, bo dotyczącego przecież inwestycji wniosku czas poniżej minuty.

Wskazane okoliczności, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli poddają w wątpliwość rzetelność procesu przyznawania środków. Członkowie Komisji ds. Wsparcia Jednostek Samorządu Terytorialnego nie przedstawili też kontrolerom pisemnych oświadczeń o zachowaniu poufności i bezstronności. W żadnej z uchwał Rady Ministrów tworzących programy — i to jest zarzut ogólny — nie przewidziano procedury odwoławczej od podjętych rozstrzygnięć, co pozbawiło kontroli nad podjętymi decyzjami w sprawie podziału środków publicznych oraz ograniczyło transparentność podejmowanych decyzji.

Wsparcie z programu Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, tu jest inna sytuacja z kolei: w wysokości ponad 29 milionów przyznano na podstawie co najmniej 38 wniosków, których do dnia podjęcia decyzji nie były przekazane do KPRM. A więc Komisja nie mogła tych wniosków w ogóle widzieć, podejmując decyzję. Pozytywnie rozpatrywano wnioski, które nie spełniały kryteriów w zakresie formy uzasadniania wniosku. I tutaj mamy na kolejnym slajdzie jeden z takich przykładów, że wniosek województwa podkarpackiego, na podstawie którego przyznano wsparcie 100 milionów złotych — była to kwota najwyższa wśród tych wniosków Funduszu Inwestycji Lokalnych — nie zawierał uzasadnienia w wymaganej formie w żadnych i z żadnej z pozycji w zakresie kompleksowości, ograniczenia emisyjności, ingerencji w środowisko oraz spodziewanego efektu inwestycji.

Taki wniosek został zaakceptowany, kwota została przyznana. Kolejny taki przypadek jeszcze wniosku pokazujemy, do których nam się udało dotrzeć, to mamy wniosek też z województwa podkarpackiego, na podstawie którego przyznano najwyższe wsparcie z województwa podkarpackiego. Kolejny przykład: we wniosku tym jedna z gmin, na niego otrzymała 2 miliony złotych, w uzasadnieniu w punkcie „zrównoważony rozwój" napisano: „Budowa nowoczesnego centrum turystyki w bieszczadzkiej popegeerowskiej wsi będzie zmaterializowaniem słów premiera naszego rządu, który zadeklarował: »Chcemy, by szarość odziedziczona przez popegeerowskie wsie po PRL-u nareszcie została rozświetlona przez nowoczesność oraz będzie naszą pozytywną odpowiedzią na pytanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, czy nie dałoby się na tej ziemi, a także na ziemiach pogranicza wobec Podkarpacia zbudować polskiej Bawarii«".

Zwracamy uwagę, że w Polsce zasadzie zrównoważonego rozwoju nadano rangę podstawową, wynikającą z zapisu Konstytucji, tam obok Państwo mają jakieś fragmenty. Wiec to pokazujemy takie przykłady tam, gdzie dotarliśmy do wniosków. Większość objętych badaniem zadań inwestycyjnych w ramach obydwu programów nie miała bezpośredniego związku ze zwalczaniem epidemii COVID. To było oparte na tym, że Fundusz był tak ogólnie sformułowany, że mógł również finansować zadania inwestycyjne.

Obydwie komisje dysponowały szerokimi uprawnieniami. Rozdysponowały znaczne środki ponad 71 miliardów, jednak Prezes Rady Ministrów nie ustanowił mechanizmów kontroli i nadzoru nad ich pracami. Niezależnie od przedstawionych wcześniej nieprawidłowości, ustalenia kontroli wskazują również, że: nie było właściwego nadzoru Prezesa Rady Ministrów i pracowników Kancelarii nad Funduszem. Nie uregulowano i nie zapewniono, efektywnego nadzoru na etapie planowania i na etapie wydatkowania środków. Nie prowadzono weryfikacji efektów rzeczowych wydatków. Pracownicy KPRM nie przeprowadzili kontroli Funduszu. Mówimy tu o setkach miliardów złotych, którymi dysponował Fundusz.

W przypadku inwestycji to było 71. Prezes Rady Ministrów nie uznał swojej roli jako zarządzającego Funduszem, wskazał na dysponentów Funduszu. Już mówiłem wcześniej, że Fundusz został wyłączony spod ustawy o finansach publicznych. Zaniechania w tym zakresie doprowadziły do rozproszenia odpowiedzialności i stwierdzonych nieprawidłowości nie tylko w początkowym okresie funkcjonowania Funduszu, gdzie można to zrozumieć jeszcze, ale też w latach późniejszych. Do dziś dnia zresztą sytuacja ta, jeżeli chodzi o formę Funduszu, ma miejsce. Nierzetelnie zorganizowany proces opracowania planu finansowego Funduszu. Mówimy o dziesiątkach tysięcy wniosków i setkach miliardów złotych, które przez Fundusz przechodziły.

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie wprowadzono efektywnego systemu zarządzania środkami Funduszu. Skutkiem zaniechania w tym zakresie były przypadki składania zawyżonych zapotrzebowań przez dysponentów i pozostawiania niewykorzystanych środków na rachunkach przez długie okresy. Główną przyczyną był nieefektywny system wykorzystania środków przekazywanych beneficjentom z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Środki przekazywano na rachunki bankowe bezpośrednio po rozpatrzeniu wniosków, a zadania inwestycyjne finalizowano po wielu miesiącach czy nawet latach.

Dysponenci pozyskiwali również środki przewyższające faktyczne potrzeby na skutek nieskutecznego nadzoru w KPRM oraz braku systemu dokonywania zwrotów niewykorzystanych środków na rachunek główny Funduszu. Łącznie dysponenci zwrócili w 21-szym i w pierwszym półroczu 22-ego roku ponad 10.5 miliarda złotych, co spowodowało poniesienie kosztów pozyskania tych środków przez Fundusz w wysokości ponad 200 milionów złotych.

Skutkowało to tym, że Bank Gospodarstwa Krajowego emitował i sprzedawał obligacje na rzecz Funduszu, mimo utrzymywania się wysokich stanów środków na rachunkach i przyczyniało się do nieuzasadnionego istotnego wzrostu zadłużenia Funduszu, a beneficjenci mogli czasowo wykorzystywać środki Funduszu na cele inne niż majątkowe, np. na przejściowe regulowanie bieżących zobowiązań. Nie zapewniono również, i to jest sprawa istotna z punktu widzenia dostępności informacji i społeczeństwa, powszechnego dostępu do planów finansowych i sprawozdań Funduszu, np. przez zamieszczenie tych dokumentów na stronach internetowych, co ograniczyło szeroki dostęp publiczny do danych i informacji o Funduszu oraz sprawowanie nad nim kontroli społecznej. Było to niezgodne z zasadami jawności i przejrzystości gospodarowania środkami publicznymi.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła nadzór Prezesa Rady Ministrów i pracowników Kancelarii nad Funduszem. Przyjęte rozwiązania prawne i organizacyjne nie zapewniły efektywnego zarządzania środkami Funduszu, chociaż umożliwiły sfinansowanie z Funduszu ważnych zadań publicznych. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli zarówno trudne uwarunkowania społeczno-gospodarcze, w których utworzono Fundusz i w którym nim zarządzano, jak również wystąpienie nadzwyczajnego stanu wywołanego epidemią, nie usprawiedliwiała nieprzestrzegania przez administrację rządową prawa, w tym niestosowania zasad jawności i przejrzystości postępowania w zakresie gospodarowania środkami publicznymi. Po kontroli Najwyższa Izba Kontroli sformułowała wniosek systemowy o wygaszenie Funduszu Przeciwdziałania COVID.

Na skutek kontroli Prezes Rady Ministrów poinformował NIK o podjętych działań, m.in. wskazał, że w 24-tym roku planowane jest przejęcie przez budżet państwa finansowania zadań realizowanych przez Fundusz. Najwyższa Izba Kontroli na bieżąco będzie analizowała postępy tych prac. Mamy co do tego swoje wątpliwości, ale możemy je wyrazić dopiero, jak przeprowadzimy kontrolę tego procesu.

Jeżeli chodzi o... Na koniec wspomnę, że niezależnie od ustaleń niniejszej kontroli prezes NIK złożył, już mówiłem na początku, do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy covidowskiej, w szczególności o zbadanie zgodności z art. 219 Konstytucji przepisu art. 65 ustawy na podstawie którego utworzono Fundusz Przeciwdziałania COVID. W związku z opisanymi powyżej licznymi nieprawidłowościami Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na ryzyko występowania w nich mechanizmów korupcjogennych, takich jak: dowolność postępowania, brak jawności postępowania oraz słabość i brak kontroli.

Prezes Rady Ministrów w przedstawionym stanowisku do przedmiotowej informacji o wynikach kontroli nie odniósł się do wskazanych ryzyk występowania mechanizmów korupcjogennych. Wobec stwierdzonego w trakcie kontroli braku dokumentacji, o czym mówiłem wcześniej, i braku uprawnień Najwyższej Izby Kontroli do prowadzenia czynności operacyjno-śledczych, Izba nie może stwierdzić, czy zidentyfikowane mechanizmy korupcjogenne doprowadziły do faktycznych przypadków korupcji. Z uwagi na wysokie ryzyko związane z dystrybucją poza ustawą o finansach publicznych środków publicznych o znacznych wartościach, stosownie do przepisu art. 62a ust. 1 ustawy o NIK, prezes Najwyższej Izby Kontroli przekazał informację o wynikach kontroli do CBA oraz zwrócił się o podjęcie działań w ramach zadań ustawowych Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Dziękuję za uwagę.

Marcin Marjański

Panie Dyrektorze, bardzo dziękuję za tę fascynującą prezentację i bardzo ciekawe wyniki. Niemniej przechodzimy w tej chwili do prezentacji związanej z realizacją Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19. I tu chcę podkreślić, że równie fascynujące jak poprzednie. Proszę Panie Dyrektorze, o zabranie głosu.

Michał Jędrzejczyk

Bardzo dziękuję. Szanowni Państwo, pozostając w obszarze zainteresowania cały czas w Funduszu COVID-19, Najwyższa Izba Kontroli dokonała również oceny finansowanego także przez Fundusz COVID-19 Narodowego Programu Szczepień, którego celem strategicznym było osiągnięcie poziomu zaszczepienia społeczeństwa umożliwiającego zapanowanie nad pandemią do końca 2021 roku, przy jednoczesnym zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa, co warto podkreślić. Taki był pomysł, taki był plan. W związku z powyższym Najwyższa Izba Kontroli postanowiła w ramach pięciu kontroli doraźnych przeprowadzić kontrolę w jednostkach zaangażowanych w realizację tego Narodowego Programu Szczepień.

Kontrolą objęto Ministra Zdrowia, Głównego Inspektora Farmaceutycznego, pełnomocnika rządu ds. szczepień, prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, a także wybrane punkty szczepień. Odnosząc się do kontroli przeprowadzonej w Ministerstwie Zdrowia ustalono, że minister zdrowia podjął decyzję o przystąpieniu do siedmiu umów zakupu szczepionek przeciwko COVID-19, co pozwoliło na zakontraktowanie aż 201 milionów dawek szczepionek o szacunkowej wartości niespełna 14 miliardów złotych.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła zakontraktowanie części szczepionek przeciw COVID-19 o szacunkowej wartości 8 miliardów 400 milionów złotych. Uzasadnieniem takiej oceny było stwierdzenie, że minister zdrowia, pomimo zakontraktowania na koniec kwietnia 2021 roku 109 milionów dawek szczepionek przeciw COVID-19, które umożliwiały już kilkukrotne zaszczepienie całej populacji Polski od maja do listopada 2021 roku, zawarł trzy kolejne umowy na zakup dodatkowych 92 milionów dawek szczepionki przeciw COVID-19 o szacunkowej wartości wspomnianych 8 miliardów 400 milionów złotych.

Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli powyższe działanie należało ocenić jako rażącą niegospodarność. Decyzję o zakupie zakwestionowanych dawek szczepionek minister zdrowia podjął samodzielnie, tj. po zakończeniu prac zespołu ds. zakupu szczepionki COVID-19 oraz pomimo, co warto podkreślić, dysponowania informacjami, że tempo szczepień ulega zmniejszeniu. Najwyższa Izba Kontroli zwróciła również uwagę, że zgodnie z wyjaśnieniami Ministerstwa Zdrowia przystąpienie do jednej z trzech zakwestionowanych umów — chodzi o umowę z Valneva z listopada 2021, w której minister zdrowia zobowiązał się do zakupu szczepionek na kwotę niespełna 750 000 złotych — nastąpiło z przyczyn politycznych, a nie merytorycznych. Należy bowiem zaznaczyć, że zespół ds. zakupu szczepionki na COVID nie rekomendował zakupu szczepionki tegoż producenta, wskazując m.in. na technologię opracowania szczepionki.

Niemniej jednak, w związku z informacją z Komisji Europejskiej, że Polska jest jedynym krajem, który nie zdecydowałby się przystąpić do przyszłej umowy z tym producentem, minister zdrowia z uwagi na wrażliwy i polityczny w aspekcie międzynarodowym wymiar tej kwestii, zaakceptował przystąpienie do tego zamówienia. Łącznie, Szanowni Państwo, zakontraktowano 201 milionów dawek szczepionek o szacunkowej wartości wspomnianych niespełna 14 miliardów złotych, nadmiarowo zakontraktowano 92 miliony dawek szczepionek na COVID-19 o szacunkowej wartości 8 miliardów 400 milionów złotych, co skutkowało m.in. przeterminowaniem, a w konsekwencji utylizacją ponad 13 milionów dawek szczepionek o szacunkowej wartości ponad 900 milionów złotych.

Ponadto w celu ograniczenia skutków nadmiarowego zakupu szczepionek podejmowano próby ich zbycia lub przekazania w formie darowizny. I do grudnia zeszłego roku rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekazała do innych państw ponad 27 milionów dawek szczepionek o szacunkowej wartości jednego miliarda 400 milionów złotych. Łącznie zutylizowano z powodu przeterminowana, zbyt lub darowano ponad 40 milionów dawek szczepionek o szacunkowej wartości 2 miliardów 300 milionów złotych, co stanowiło ponad 20% wszystkich zakontraktowanych dawek szczepionek. Do Polski do 31 grudnia zeszłego roku dostarczono łącznie prawie 132 miliony dawek szczepionek, za które zapłacono 8 miliardów 100 milionów złotych.

Z dostarczonej puli pacjentom podano ponad 58 milionów dawek szczepionek, czyli 44% wszystkich dostarczonych do Polski dawek szczepionek. Na dzień 31 grudnia zeszłego roku zgodnie z postanowieniami zawartych umów do odbioru pozostało jeszcze ponad 69 milionów dawek szczepionek. Przechodząc do wyników kolejnej kontroli, czyli nadzoru Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego nad Narodowym Programem Szczepień, należy zaznaczyć, że w proces dystrybucji szczepionki na COVID-19 zaangażowanych było 17 hurtowni farmaceutycznych. Pomimo, iż Narodowy Program Szczepień nakładał na Główny Inspektor Farmaceutyczny jako organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo farmaceutyczne kraju obowiązek szczególnego nadzoru, to Główny Inspektor Farmaceutyczny nie posiadał wiedzy, w których hurtowniach farmaceutycznych następuje dystrybucja szczepionki COVID-19 i tą wiedzę czerpał wyłącznie z doniesień medialnych.

Tutaj Państwo widzicie fragmenty odpowiedzi, które były kierowane podczas kontroli przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego do Najwyższej Izby Kontroli, które to odpowiedzi jednoznacznie wskazują, że Główny Inspektor Farmaceutyczny nie był systemowo i na bieżąco informowany, które hurtownie farmaceutyczne magazynują szczepionki na COVID-19 a swoją wiedzę czerpał wyłącznie z doniesień medialnych, prasowych, publikacji, materiałów prasowych. Wydaje się, że nie tak powinien sprawować nadzór organ, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo farmaceutyczne kraju.

Warto również zaznaczyć, że brak należytego nadzoru nad Narodowym Programem Szczepień przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Ewę Krajewską związany był głównie z przyjęciem błędnej interpretacji, oferowanej zresztą przez ministra zdrowia, zgodnie z którą dystrybucja szczepionki na COVID-19 nie jest obrotem w rozumieniu prawa farmaceutycznego, a w konsekwencji dystrybucja szczepionki na COVID-19 nie podlega ani procedurom serializacji, ani raportowania przez hurtownie farmaceutyczne stanów magazynowych do Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, jak też przepisom dotyczącym weryfikacji autentyczności leków.

Takie było stanowisko ministra zdrowia. W praktyce oznaczało to, że Główny Inspektor Farmaceutyczny, jak też minister zdrowia pozbawili się możliwości posiadania informacji o potencjalnych nieprawidłowościach związanych z dystrybucją szczepionki na COVID-19, nie posiadali informacji o stanach magazynowych hurtowni farmaceutycznych, które dystrybuowały tę szczepionkę, informacji nt. danych dotyczących numeru serii i daty ważności szczepionki, a w przypadku otrzymania zgłoszenia podejrzenia wady jakościowej szczepionek wskazującej na możliwość zagrożenia życia i zdrowia pacjentów Główny Inspektor Farmaceutyczny musiał zwracać się do innych instytucji o informacje dotyczące ich lokalizacji.

W powyższym zakresie wypada również zaakcentować, że poprzednik obecnego Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Pan Paweł Piotrowski, który pełnił tę funkcję do 15 stycznia 2021 roku, wielokrotnie informował ministra zdrowia, że odstąpienie od obowiązku przekazywania do Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi informacji dotyczących szczepionek na COVID-19 wymaga zmian przepisów prawa, że nie wystarczy tutaj zwykła wykładnia przepisów dokonana przez ministra zdrowia. Co więcej, poprzednik wskazywał jednoznacznie, że nawet gdyby te przepisy zostały zmienione, to organ nadzoru, czyli Główny Inspektorat Farmaceutyczny, zostanie pozbawiony możliwości monitorowania obrotu szczepionkami na COVID-19 i to będzie obarczone bardzo wysokim ryzykiem wystąpienia określonych nieprawidłowości, które niestety później, jak Państwo za chwilę usłyszycie, się zmaterializowały.

W podobnym tonie wypowiadał się również dyrektor Departamentu Prawnego GIF, jak również dyrektor Departamentu Nadzoru Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Niemniej na skutek przyjęcia stanowiska Ministerstwa Zdrowia, że dystrybucja szczepionek na COVID-19 nie jest obrotem w rozumieniu przepisu prawa farmaceutycznego, GIF przeprowadził jedynie dwie inspekcje w jednej hurtowni farmaceutycznej zaangażowanej w proces dystrybucji szczepionek na COVID-19, tylko i wyłącznie z uwagi na to, że doniesienia medialne wskazywały na jakieś nieprawidłowości.

I podczas tych kontroli — dwóch kontroli w jednej hurtowni farmaceutycznej — stwierdzono liczne niezgodności o charakterze krytycznym. I pomimo tych stwierdzeń, tych nieprawidłowości nie zdecydowano się na skontrolowanie pozostałych 16 hurtowni farmaceutycznych, które były zaangażowane w dystrybucję szczepionki COVID-19. Tutaj macie Państwo przykładowe niezgodności o charakterze krytycznym, które wówczas stwierdzono, mianowicie brak zarejestrowanych warunków przechowywania od momentu zapakowania szczepionek do isoboxów oraz transportu podczas całej drogi pomiędzy Rządową Agencją Rezerw Strategicznych a hurtownią farmaceutyczną.

Prowadzenie procesu dzielenia opakowań szczepionki, co wykraczało poza posiadany zakres zezwolenia. Przecinano taśmy zabezpieczające opakowania, a tym samym nie zapewniono bezpieczeństwa produktu podczas przechowywania w magazynie hurtowni. Niezapewnienie dostarczenia szczepionek upoważnionym do ich odbioru osobom, czy w końcu brak odpowiedniej weryfikacji i pakowania szczepionek w sposób zabezpieczający je przed uszkodzeniem podczas transportu. Ponadto do Głównego Inspektora Farmaceutycznego wpłynęło osiem zgłoszeń podejrzenia wystąpienia wad jakościowych szczepionki na COVID-19, spośród których dwa zgłoszenia miały niezwykle istotne znaczenie. W pierwszym przypadku zgłoszenie wystąpienia wady jakościowej klasy pierwszej dotyczyło serii szczepionki przeciw COVID-19 Spikewax Moderna. Wpłynęło z hiszpańskiej, to informacja od Agencji ds. Leków i Produktów Sanitarnych: „Występująca w szczepionce wada jakościowa mogła stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów".

W drugim przypadku do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego wpłynęła informacja od Europejskiej Agencji Leków — to był kwiecień 2021 roku — o podejrzeniu wystąpienia wady jakościowej klasy drugiej w serii szczepionek przeciw COVID-19, stosowanych już wówczas u polskich pacjentów. Podkreślę, że wada jakościowa klasy drugiej, czyli wada mogąca spowodować chorobę lub niewłaściwe działanie.

Główny Inspektorat Farmaceutyczny przekazał tę informację do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dopiero po upływie roku od pozyskania tej informacji, prosząc o podjęcie działań w celu identyfikacji kanałów dystrybucji i powiadomienia odbiorców o zaistniałej sytuacji. Niestety działania te były bezprzedmiotowe, gdyż cała ilość tej serii, czyli 117 600 dawek szczepionki została podana pacjentom. Powtórzę raz jeszcze, Szanowni Państwo: cała seria szczepionki przeciw COVID-19 Jansen seria nr XD955, tj. 117 600 dawek szczepionek z podejrzeniem wystąpienia wady klasy drugiej, tj. mogącej spowodować chorobę lub niewłaściwe działanie, została podana pacjentom. W obu przypadkach stwierdzonych wad jakościowych dostarczonych szczepionek przeciw COVID-19 Główny Inspektorat Farmaceutyczny nie tylko nie wycofał z obrotu tych serii szczepionek, ale nawet nie dysponował wiedzą o ich lokalizacji, bo jak Państwu podkreślałem, wiedzę tę czerpał wyłącznie z doniesień medialnych.

W związku z ustaleniami kontroli w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym w wystąpieniu pokontrolnym zawarto ocenę wskazującą na niezasadność zajmowania stanowiska przez Ewę Krajewską, Głównego Inspektora Farmaceutycznego, z powodu rażącego zaniechania przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny nadzoru oraz monitorowania obrotu szczepionkami przeciw COVID-19, pomimo takich możliwości i obowiązków wynikających z przepisów Prawo farmaceutyczne. Prezes Najwyższej Izby Kontroli poinformował Prezesa Rady Ministrów, jak również Ministra Zdrowia o tym fakcie. Niestety udzielone przez Ministerstwo Zdrowia oraz KPRM odpowiedzi nie wskazywały, aby przekazane informacje przez NIK spowodowały jakąkolwiek reakcję wskazanych podmiotów.

I ostatnia z omawianych w dniu dzisiejszym kontroli w zakresie Narodowego Programu Szczepień dotyczyła pełnomocnika Rządu ds. Narodowego Programu Szczepień. Funkcję tę pełnił ówczesny szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Pan Michał Dworczyk. Działalność Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Pełnomocnika Rządu ds. szczepień polegała przede wszystkim na prowadzeniu kampanii zachęcającej Polaków do szczepień, pomimo tego, że tych obowiązków było znacznie więcej. Wydatkowano na ten cel ponad 115 milionów złotych, nie określając przy tym mierników pozwalających ocenić efekty, jakie miały zostać osiągnięte poprzez wydatkowanie tych środków.

Z ustaleń kontroli NIK wynika, że powołanie pełnomocnika ds. szczepień, którego zadania mogły realizować dotychczas funkcjonujące organy państwa, jak np. Ministerstwo Zdrowia, należało uznać za nieuzasadnione. Bardzo dziękuję za uwagę.

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję za tę prezentację i wskazanie wyników. Jak sami Państwo widzicie, nie napawają one zbyt wielkim optymizmem. Więc Szanowni Państwo, zakończyliśmy część wynikową. Uprzejmie zapraszam Państwa do zadawania pytań.

Bardzo proszę. Tutaj mamy...

Karolina Wasilewska

Dzień dobry, Karolina Wasilewska, TVN24. Ja chciałam doprecyzować jedną rzecz dotyczącą szczepionek. Czy to można sumować ile pieniędzy zmarnowano, 2 i 3 miliardy, powiedzieli Panowie, że przeterminowane dawki i nadmiarowo zakontraktowana 900 milionów, czyli możemy mówić, że 3,1 miliarda to są pieniądze, które de facto zostały wyrzucone?

Michał Jędrzejczyk

To doprecyzuję. Jeżeli chodzi o kwestię przeterminowania i utylizacji szczepionek, dotyczyło to ponad 13 milionów dawek o wartości ponad 900 milionów złotych, natomiast nadmiarowo zakontraktowano 92 miliony dawek szczepionek o wartości 8 miliardów 400 milionów złotych. I właśnie skutkiem nadmiarowego zakupu szczepionek była m.in. sytuacja, kiedy część z tych szczepionek się po prostu przeterminowało i trzeba było je zutylizować. I koszt utylizacji... Inaczej: nie koszt utylizacji tylko wartość tych szczepionek, które zostały zutylizowane, to ponad 900 milionów złotych.

Karolina Wasilewska

A jaka była rola ministra Dworczyka w całym tym procesie?

Michał Jędrzejczyk

No właśnie, tutaj w tej sytuacji mamy taką konkluzję, że minister Dworczyk, ówczesny szef KPRM-u w zasadzie ograniczył swoje działanie tylko i wyłącznie do kampanii medialnych w zakresie Narodowego Programu Szczepień. Czyli jego działanie skupiło się na wydatkowaniu tych 115 milionów złotych. Pomimo tego, że zgodnie z uchwałą Rady Ministrów miał również inne zadania, jak np. informować Radę Ministrów o tym, jakie zadania wykonuje, czego też nie robił. Dlatego też podkreśliliśmy, że w zasadzie tę funkcję czy te zadania mógł pełnić minister zdrowia tutaj bez straty dla Narodowego Programu Szczepień.

Karolina Wasilewska

Dziękuję.

Marcelina Burzec

Dzień dobry. Marcelina Burzec, Czarno na białym, TVN24. Ja mam pytanie czy NIK planuje złożyć zawiadomienie do prokuratury na premiera Morawieckiego w sprawie pozabudżetowych wydatków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19?

Marcin Marjański

Może ja odpowiem na to pytanie.

Stanisław Jarosz

Ja chciałem odpowiedzieć.

Marcin Marjański

Proszę bardzo.

Stanisław Jarosz

Proszę Panią, NIK... Mamy tutaj problem taki, że cały proces został sformułowany raz, w przepisach ustawowych, dwa, w rozporządzeniach Rady Ministrów w taki sposób, że części dokumentacji nie musiało być, a części jej nie było. W związku z tym, żeby móc do tego procesu dojść, my musimy — a nie mamy uprawnień śledczych — musimy uzyskać stanowisko Centralnego Biura Antykorupcyjnego i po to te dokumenty są przesyłane, bo mamy oto do czynienia z sytuacją, w której nie ma dokumentów. I nie musiało ich być, bo zostały sformułowane tak przepisy, że te procedury nie musiały być przestrzegane w dużej części. W związku z tym nie przewidujemy na tym etapie, dopóki nie uzyskamy stanowiska CBA, składania wniosku, zawiadomienia do prokuratury na Pana premiera Morawieckiego.

Marcelina Burzec

Dziękuję.

Maciej Kluczka

Dzień dobry, Maciej Kluczka, TOK FM. Poprzednia redakcja jeszcze w głowie została. Panowie... Doprecyzowałbym poprzednie pytanie koleżanki: jakich dokumentów? Bo rozumiem, że te przepisy zostały tak rozluźnione przez te przepisy covidowe, że tych dokumentów nie musiało być, ale jakbyśmy mogli je nazwać? A moje drugie pytanie: te szokujące informacje dotyczące szczepionek, które mogły być zagrożeniem dla życia i zdrowia pacjentów. Czy tutaj jakieś zawiadomienie do prokuratury może być możliwe? Czy to na Głównego Inspektora Sanitarnego, czy na ministra zdrowia. Dziękuję.

Stanisław Jarosz

Więc jeżeli chodzi o pierwszą część... Były składane wnioski. Pokazałem Państwu dwa przykłady wniosków, w formie bardzo ogólnej z poziomu samorządów, które płynęły poprzez wojewodów do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. I te wnioski miały charakter taki, że żeby móc je ocenić, należało wprowadzić zdaniem Najwyższej Izby Kontroli sposoby liczenia wagi, punktację, bo inaczej nie da się przy projektach inwestycyjnych powiedzieć, który projekt zasługuje na uwagę, a który nie, który powinien dostać mniej pieniędzy, który więcej. I teraz dokumentów, których nie ma, to nie ma rozbudowanych protokołów czy w ogóle protokołów, z których by wynikało, jak były podejmowane decyzje.

Widzieliśmy listę, która była przekładana premierowi do podpisu. Na tej liście była wymieniona liczba projektów czy liczba gmin i kwoty. I praktycznie to wszystko. Więc jeżeli był protokół z posiedzenia komisji, to był bardzo — te trzy protokoły, o których mówimy — one były bardzo ogólne i też nie zawierały żadnych danych, w jaki sposób była podejmowana decyzja. Przecież mówimy o ośrodkach publicznych. Oni, ci przesłuchiwani przez nas członkowie komisji, twierdzili przewodniczący, że nie musiało być tej dokumentacji i uzasadnień, dlaczego dana decyzja była podjęta w taki sposób czy inny, bo nie wynikało to z regulacji w postaci rozporządzenia Rady Ministrów czy ogólnych zasad, a ustawa o finansach publicznych, przecież wiemy, że została w tym zakresie wyłączona.

Czyli cały tryb budżetowy, który by wymusił zarówno na etapie planowania racjonalność podejmowania decyzji, nie ma uzasadnień. W związku z tym trudno w tej chwili powiedzieć, czy ten sposób procedowania oznacza, że to były tylko mechanizmy korupcjogenne — bo że były korupcjogenne, to widzimy — czy to spowodowało faktyczne zjawiska korupcji na etapie podejmowania decyzji przyznawania jednemu samorządowi, a innemu nie czy nie. Do tego są potrzebne inne metody niż dokumentowe, bo tych dokumentów po prostu innych niż lakoniczne bardzo tysiące wniosków i krótki bardzo czas na rozpatrzenie nie było.

W związku z tym to, że był bardzo krótki czas, to rzeczywiście był jakiś argument dla komisji. Ale przecież to nie jest tak, że premier ustalał w regulaminach komisji, że ona to ma rozpatrzyć w 15 sekund. Więc, proszę Państwa, sytuacja jest taka, że na tym etapie nie ma możliwości w tym zakresie postawienia zarzutów premierowi w zakresie nadzoru, natomiast w zakresie ogólnego nadzoru chcemy uzyskać wiedzę na temat funkcjonowania tychże komisji.

Natomiast jeszcze ostatnie zdanie: jeżeli chodzi o kwestie nadzoru, to powstaje problem taki, że wyłączenie tego systemu finansów publicznych spowodowało, że ten nadzór był taki, jaki był. Właśnie poprzez ten system, poprzez to, że ustawa ustaliła, że utworzony jako fundusz celowy Fundusz przestał być po 18 dniach funduszem celowym. Skoro przestał być, więc te wszystkie regulacje na wszystkich etapach nie musiały obowiązywać. Co oczywiście nie oznacza, że pewna staranność na poziomie wszystkich służb powinna być zachowana i stąd my to krytykujemy i pokazujemy jako negatywne. Dziękuję bardzo.

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję.

Michał Jędrzejczyk

Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące ewentualnego zawiadomienia w zakresie tej feralnej serii szczepionek Jansen seria numer XD955, to tutaj z uwagi na to, że GIF nie podjął decyzji o wstrzymaniu tej serii do czasu uzyskania kompletnych wyjaśnień od Agencji Żywności i Leków prowadzącej dochodzenie. Dla przykładu Dania wstrzymała obrót tą serią. Obecnie w Departamencie Zdrowia trwają analizy w tym zakresie. Być może pod kierunkiem i pod kątem skierowania właściwych zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa.

Marcin Marjański

Bardzo proszę o kolejne pytania.

Anna Józefowicz

Anna Józefowicz, Radio ZET. Chciałam jeszcze doprecyzować co do tej pierwszej części, czy może ja tego nie zrozumiałam do końca, ale w każdym razie jaka jest szacunkowa liczba tych pieniędzy wydanych niezgodnie z przeznaczeniem, bez kontroli, bo rozumiem, tam była mowa o 71 miliardach. I jeszcze jedna rzecz: czy te pieniądze są Państwa zdaniem w jakiś sposób do odzyskania. Bo jak rozumiem, nie ma zawiadomienia do prokuratury, jest do CBA, czyli jeżeli CBA coś ustali, to wtedy ewentualnie ktoś, kto był beneficjentem tych pieniędzy wydanych niezgodnie z przeznaczeniem, będzie musiał je zwrócić.

Stanisław Jarosz

Proszę pani, 65 miliardów złotych zostało wydane w tzw. trybie konkursowym, a więc w wyniku prac tychże komisji. Ponieważ te środki zostały wydane na konkretne wnioski samorządów i jeżeli nie dojdzie do stwierdzenia, że to był przypadek przestępstw, czyli że np. dany samorząd czy dany projekt pozyskał środki w wyniku przestępstwa, czyli korupcji, to nie będzie mowy o żadnym zwrocie. Ponieważ to jest kwestia... Tysiące wniosków, rozdzielane są pieniądze, tak na... Jeszcze jest jeden element, który pozwala chyba lepiej zrozumieć cały system.

Zapisano w uchwale Rady Ministrów, że może być zmieniane przeznaczenie. Co to oznacza? Że samorząd dostał na oczyszczalnię ścieków, a może przeznaczyć na drogę, a może przeznaczyć na zakup samochodów. W związku z tym nie można zarzucić tutaj nielegalności działania samorządowi i domagać się zwrotu pieniędzy. Tylko wtedy będzie możliwy zwrot pieniędzy, jeżeli dojdzie do stwierdzenia, że to było efektem przestępczej działalności o charakterze korupcyjnym. Niezależnie od tego, czy mówimy o korupcji ogólnie, czy o korupcji politycznej. Jeżeli będzie stwierdzenie, że było to efektem działań korupcyjnych, to wtedy oczywiście będą postępowania karne.

Natomiast na tym etapie nie ma takiej możliwości i całe 65 miliardów zostało wydane w tym trybie konkursowym. A ja opisałem Państwu, jak działały te komisje i w jaki sposób. Nie ma żadnych uzasadnień, nie ma możliwości stwierdzenia, dlaczego jeden samorząd np. Warszawa czy Kraków nie dostał ani złotówki w ramach inwestycji lokalnych, a dlaczego inni dostali na kilka wniosków. Gdyby były jakiekolwiek dokumenty do czytania, to można by było dokonać oceny. Nie było kryteriów. Kryteria były zapisane, zrównoważony rozwój, bardzo ogólne.

Natomiast z kolei skoro nie ma dokumentacji, nie ma uzasadnień podjętych decyzji, to sami Państwo rozumieją, że nie ma możliwości stwierdzenia dlaczego, co zostało komu wypłacone. A kończąc, na nasze pytania w trybie przesłuchań odpowiedzi często były takie: „No ale przecież była możliwość zmiany przeznaczenia, to i tak nieważne na co dostali, to przecież w końcu mogli sobie zmienić przeznaczenie". Więc ja pokazuję ten system, jak on działał. Ja nie mówię, że te środki zostały zmarnowane, one zostały przeznaczone na ważne zadania publiczne. Na pewno.

Tylko pytanie jest takie: czy taka kwota środków to jest 65 miliardów — bo te 6 było w trybie algorytmowym liczone, dochodów i tam innych w miarę racjonalnie ustalonych kryteriów — czy taka kwota środków, która może być wydatkowana poza regulacjami, kiedy... 80% większy, załóżmy, budżet państwa podlega szczegółowym regulacjom, gdzie każda złotówka, żeby była wydana musi przejść przez system planowania. Komisja jak się zbiera, to przecież ona nie nie pracuje ot tak sobie, tylko muszą być wyjaśnienia i uzasadnienia każdej decyzji odnośnie każdej, nazwijmy to, złotówki.

Anna Józefowicz

A kto był szefem komisji? Bo tego [przesłuch 00:51:23]

Stanisław Jarosz

Szefem komisji ds. inwestycji strategicznych był Pan minister Szefernaker, o ile pamiętam, a tej komisji ds. lokalnych nie pamiętam w tej... Pan Michalski chyba... Były dyrektor w KPRMie, a pan Szefernaker ds. inwestycji strategicznych. I faktycznie jest tak, jak mówią, że w strategicznych inwestycjach ci, co złożyli, coś tam dostali. Natomiast lokalnych... Duże miasta, jak Kraków, Warszawa nie dostały nic.

Karolina Wasilewska

Jeszcze chciałam zapytać: ile tych wniosków zostało złożonych, bo mówią Panowie o tym, że one de facto bez jakiejś większej kontroli się odbywały, ale ile wniosków w ogóle zostało złożonych, a ile zostało przyjętych, żebyśmy też znali skalę?

Stanisław Jarosz

Złożonych łącznie zostało 40 000 wniosków, czyli 20 000... ok. 20 000 w jednym naborze i ok. 20 000 w drugim naborze. I to tak można stwierdzić. Natomiast jeżeli byśmy podeszli pod nabór konkursowy i inwestycje lokalne, to należy stwierdzić: 956 wniosków złożonych przez gminy i powiaty zostało nierozpatrzonych, zostało odrzuconych, w tym obejmujących takie przypadki jak właśnie Kraków, Płock, Ostrołęka, Tarnów. Dalej powiat iławski, buski, podaję przykłady. Jeżeli chodzi o województwa — bo województwa również występowały, samorządowe województwa występowały o środki — to cztery województwa nie uzyskały żadnych środków z inwestycji lokalnych. Mam tu na myśli województwo mazowieckie, zachodniopomorskie, wielkopolskie i kujawsko-pomorskie. Jeżeli chodzi natomiast o... patrzę tutaj na inwestycje strategiczne. Nie mam tu chyba w tej chwili danych... Małopolskie...

Marcin Marjański

Myślę, że będziemy w stanie odpowiedzieć na to pytanie, prześlemy na nie odpowiedzi.

Stanisław Jarosz

Krótko mówiąc, prawda jest taka, że większość tych wniosków, jeżeli chodzi o inwestycje lokalne, została w jakiś sposób rozpatrzona i jakieś kwoty zostały przyznane. Natomiast mówimy o tym, że część nie dostała nic. Tyle.

Maciej Sztykiel

Dzień dobry, Maciej Sztykiel, Radio RMF, kłaniam się. Chciałem zapytać jeszcze w kontekście... Kilkukrotnie padało tutaj podczas konferencji „brak nadzoru, nienależyty nadzór". Szczególnie chyba w kontekście Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Czy w tym zakresie nie udało się zebrać takich materiałów, które by pozwalały na złożenie zawiadomienia do prokuratury? I druga kwestia powiązana, czyli to wyjęcie z kontroli obrotem szczepionek przez wykładnię prawa ministra zdrowia, o ile dobrze zrozumiałem, że to była jego interpretacja i w ten sposób ta droga szczepionek przestała być śledzona. Czy to też nie jest złamanie jakichś procedur, czy też nie nadaje się na zawiadomienie wobec Pana ministra?

Michał Jędrzejczyk

Dziękuję bardzo, dziękuję za to pytanie. Jeżeli chodzi o Głównego Inspektora Farmaceutycznego, to tak jak podkreślałem, zawarliśmy w wystąpieniu pokontrolnym bardzo daleko idącą, można powiedzieć w tym zakresie, i rygorystyczną ocenę, czyli o niezasadności zajmowania stanowiska przez Panią Ewę Krajewską, czyli obecnego Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Jeżeli chodzi o zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. w zakresie tego, że dopiero po upływie roku czasu od pozyskania informacji, że jedna z serii szczepionek posiada podejrzenia wady jakościowej drugiego stopnia. I niestety skutkowało to tym, że ta seria została podana pacjentom — podkreślę jeszcze raz: 117 600 dawek szczepionek — to w tym zakresie trwają analizy w departamencie, czy niezależnie od tego, że w wystąpieniu zawnioskowaliśmy o odwołanie ze stanowiska, to też nie należałoby złożyć zawiadomienia.

Z uwagi na to, że to wystąpienie się uprawomocniło 31 sierpnia, a więc kilka tygodni temu, w tym momencie, tak jak powiedziałem, trwają prace, być może również w tym kierunku, żeby takie zawiadomienie złożyć. Tak samo jeżeli chodzi o ministra zdrowia. Tu absolutnie Najwyższa Izba Kontroli nie podziela tego poglądu, że dystrybucja szczepionek na COVID-19 nie była dystrybucją w rozumieniu prawa farmaceutycznego, obrotem w rozumieniu prawa farmaceutycznego.

Ta wykładnia nie ma podstawy prawnej po prostu. Natomiast przyjmując taką wykładnię, GIF w jakiś sposób w cudzysłowiu miał tę taką podkładkę, że nie kontrolował hurtowni farmaceutycznych stwierdzając, że hurtownia nie musi też raportować do Zintegrowanego Systemu Monitorowania Lekami, co się dzieje z tą szczepionką COVID-19. Bo to wykładnia tak naprawdę stała się podstawą do tego, że później Główny Inspektorat Farmaceutyczny podejmował takie, a nie inne działania.

Zaznaczę jeszcze raz: poprzedni Główny Inspektor Farmaceutyczny, który został odwołany 15 stycznia 2021, miał zupełnie inne zdanie na ten temat. Stwierdził jednoznacznie, że przede wszystkim mamy do czynienia z obrotem, w rozumieniu prawa farmaceutycznego, że po drugie, nawet jeżeli zmienimy przepisy w tym zakresie i pozwolimy hurtowniom farmaceutycznym nie raportować, to i tak zagrozi to bezpieczeństwu monitorowania szczepionek COVID-19. Niestety 15 stycznia 2021 został odwołany ze stanowiska.

Marcin Marjański

Czy jeszcze mamy jakieś?

Stanisław Jarosz

Chciałbym coś jeszcze dodać.

Marcin Marjański

Bardzo proszę, Panie Dyrektorze.

Stanisław Jarosz

Jeżeli można te pytania o tę liczbę wniosków, to tak. Chciałem powiedzieć, bo patrzę, że tu jednak mam takie dane. Jeżeli chodzi o postępowanie konkursowe i lokalne inwestycje, na 21 000 złożonych wniosków pozytywnych było 3939. Ale to nie mówi nic... Więcej mówi to, że te przypadki, o których mówiłem, które nie dostały w ogóle, to nie były wnioski, tylko to były, już teraz widzę, samorządy. Czyli jeżeli mówimy o samorządach, których jest gmin tam 2 000 z czymś czy 3 000, to z tego, co patrzę, 864 gminy nie dostały nic. Na całą liczbę gmin.

Na wszystkie jednostki samorządu, mówimy gminy, powiaty, województwa samorządowe, te 986, o których mówiłem, to tyle tych jednostek nie dostało nic. Więc trzeba by ogólną liczbę ustalić. Powiaty, gminy plus województwa, jaki to jest procent. Tak mniej więcej. Czyli reasumując, 950 samorządów nie dostało nic z ogólnej liczby. Natomiast jeżeli chodzi o liczbę wniosków w inwestycjach lokalnych, to na 21 000 wniosków np. 3 900 zostało rozpatrzone pozytywnie.

Na ogólną liczbę z kolei wniosków, chyba mam też w inwestycjach strategicznych, o ile się nie mylę... To na 19 848 wniosków wygląda na to, że liczba wniosków zaakceptowanych do dofinansowania 10 900, czyli połowę. Czyli w strategicznych połowę dostało. Natomiast w inwestycjach lokalnych, nie wiem, jedna trzecia.

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję, Panie Dyrektorze. Szanowni Państwo, jeżeli…

Maciej Sztykiel

Mogę jeszcze a propos tych wniosków, czy ja dobrze zrozumiałem wcześniej, Panie Dyrektorze, w tej części prezentacyjnej, że właściwie w ciągu kilkunastu sekund decydowano o przyznawaniu milionów złotych bez uzasadnienia, dlaczego komuś się przyznaje, tak? Tak rozumiem.

Stanisław Jarosz

Bez pisemnego uzasadnienia?

Maciej Sztykiel

Chodzi mi o ten czas decyzji.

Stanisław Jarosz

Dobrze Pan to zrozumiał. Posiedzenia były komisji... Bo skoro nie ma protokołu i nie da się stwierdzić ile godzin pracowała, to przyjmowaliśmy dwunastogodzinną pracę bez przerwy. I przy takim założeniu, że jeżeli pracowali 12 godzin bez przerwy, wyszło nam, że mieliby tyle czasu, czyli rozumiem, że jak pracowali mniej, to mieliby jeszcze mniej. Dlatego mówię o statystycznych wielkościach, bo z tego obraz rysuje się taki, że to nie było możliwe w tych warunkach, w których się to odbywało, w ogóle rozpatrzyć wniosków i uzasadnić.

Zwłaszcza że proszę zauważyć, że wszystkie wnioski dotyczyły w jakimś sensie inwestycji. Jedne większych, inne mniejszych. Co jest skomplikowanym procesem. Porównanie dwóch, trzech jest praktycznie w zwykły sposób, bez zastosowania wag sposobu przeliczenia niemożliwe. W związku z tym dlatego mówimy, że to było dowolne, a dowolność postępowania to jest jedna z kategorii korupcjogennych, bo nie wiemy dlaczego. Jeżeli ileś wniosków znajduje się na liście już po posiedzeniu komisji, dopisanych jest, a ileś wniosków z kolei nie wpłynęły jeszcze, a już są, to oczywiście jak drążyliśmy dalej, to się okazało, że przewodniczący komisji dostał ustne — wbrew regulaminowi, bo nie było też dokumentów na to, żeby były głosowania — upoważnienie, żeby móc te zmiany dokonać.

Ustne, ale te oświadczenia nam członkowie komisji wydali w czasie kontroli, czyli rok później. Więc... To jest obraz sytuacji. On... Czepianie się czegokolwiek drobnego tam nie ma żadnego znaczenia. Tu trzeba... Cały system musi być zmieniony. To jest fakt. Dlatego mówimy o wygaszaniu systemu. W tej formie to nie może działać. A dalej w zakresie inwestycji strategicznych, jak rozumiem, dalej nabory następują. Według tego tam oczywiście doprowadzono do pewnych korekt, np. takich, że pieniądze się wypłaca dopiero jak już jest inwestycja, że jest promesa, ale wcześniej tak nie było.

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję.

Stanisław Jarosz

Ja mówiłem w czasie wystąpienia: nie można się odwoływać, skoro nie można... A były przypadki, bo dotarliśmy do odwołań... Już tylko na koniec, Panie Przewodniczący. Były przypadki odwołań. Dlaczego doszliśmy do nich? Bo były skargi do NIKu. I weszliśmy w te odwołania. Odpowiedzi były klasyczne: za dużo wniosków, za mało pieniędzy. W innym naborze dostaniecie. Takie, które nie mówiły nic, dlaczego ja nie dostałem?

Marcin Marjański

Bardzo dziękuję i jeszcze raz: jeżeli nie ma więcej pytań, to bardzo dziękuję Państwu w imieniu Pana Prezesa Mariana Banasia, kontrolerów obecnych dzisiaj z nami tutaj na konferencji oraz wszystkich pracowników Najwyższej Izby Kontroli za dzisiejszy udział w konferencji. I do zobaczenia już niedługo na kolejnej ciekawej konferencji prasowej z dosyć spektakularnymi wynikami. Dziękuję bardzo Państwu.

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Negatywna ocena NIK - konferencja o wynikach kontroli Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i Narodowego Programu Szczepień"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
04 października 2023 10:38
Data publikacji:
04 października 2023 10:38
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
04 października 2023 10:38
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie