Transkrypcja wideo: Czy drogi w Polsce będą bezpieczniejsze?

Wypowiedź insp. Leszka Jankowskiego Zastępcy Dyrektora Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji

Dokonując diagnozy czy też analizy tego co dzieje się na drogach, skupiamy się, czy też powinniśmy się skupiać na tym gdzie mamy największe problemy, gdzie liczba wypadków i liczba ofiar śmiertelnych jest najwyższa. Tymi obszarami pozostają niestety w dalszym ciągu na przestrzeni wielu lat, zarówno obszar prędkości, jak i obszar bezpieczeństwa pieszych.

Wypowiedź insp. Jana Lacha Zastępcy Komendanta Głównego Policji

Postawiliśmy na wzmocnienie pionów samego ruchu drogowego. Zwiększyliśmy ilość policjantów średnio z sześciu procent ogólnej ilości policjantów ruchu drogowego, do dziesięciu procent. Sprowadzamy do działań taki nowoczesny sprzęt, coraz więcej tego sprzętu. Intensyfikujemy działania na samych drogach, ale również w obliczu profilaktyki. Uważamy, że profilaktyka w obszarze ruchu drogowego jest nie mniej ważna. Musimy cały czas edukować wszystkich użytkowników dróg.

Wypowiedź senatora Stanisława Koguta

Badaliśmy przez dziesięć lat ile było wypadków jeżeli chodzi o polskie drogi, no to w sumie zginęło na polskich drogach sześć tysięcy ośmiuset ludzi. Prawie sześćdziesiąt osiem tysięcy zostało rannych. Na PKP w ten czas zginęło około sześciuset ludzi. Najwięcej ludzi zginęło na przejazdach kolejowych. W związku z tym, trzeba dbać o ten stan bezpieczeństwa, bo jak weźmiemy ponad sześćdziesiąt tysięcy rannych ludzi, no to jest jedno duże miasto.

Wypowiedź  Kamila Wyszkowskiego, dyr. Generalnego Inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ Global Compact Poland

W Polsce dziesięć osób ginie na sto wypadków, a w Niemczech czyli u naszego zachodniego sąsiada, zaledwie jedna. Czyli jest potężna bariera, potężny problem, potężna przepaść do nadrobienia. Musimy nie tylko poprawić infrastrukturę, ale też poprawiać jakość szkolenia kierowców. Musimy nie tylko poprawiać działania związane z edukacją, ale też musimy poprawiać efektywność kontroli stanu technicznego pojazdu. Wszystkie te elementy razem wzięte, one wpływają na to, czy po polskich drogach, czy po polskich torach, czy wreszcie w przyszłości po polskich rzekach, mówię o transporcie śródlądowym, będzie się przewozić towary i ludzi bezpieczniej. A przypomnę, że Polska jako kraj tranzytowy, który leży w bardzo istotnej części świata w Europie Środkowej, gdzie Polska jako kraj równinny, przez Polskę przechodzą trzy wielkie europejskie korytarze transportowe: Bałtyk-Adriatyk, Bałtyk-Morze Czarne i tak zwana Via Baltica.

Wypowiedź Kazimierza Smolińskiego Sekretarza Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa

W kilku ustawach posługujemy się pojęciami drogi wodnej. Ale tych dróg wodnych w Polsce nie ma. Jedyna droga jaka była na… która spełniała pewne standardy europejskie, to była Odra. Ale też po ostatniej powodzi, zostało to tak zdegradowane i nieodbudowane, że tej drogi wodnej też już nie ma. Natomiast zdecydowanie za mało przewozimy transportem kolejowym, bo przecież w ogólnej ilości towarów przewożonych w Polsce, to osiemdziesiąt dwa procent ,to jest transport drogowy. Zaledwie osiemnaście procent transport kolejowy. Chwała polskim przewoźnikom, że mamy największą flotę samochodów ciężarowych w Europie i to jest korzystne i to należy tą przewagę wykorzystywać. Natomiast w związku z tym, że następuje nadal znaczny przyrost przewożonych towarów i to nie tylko wewnątrz kraju, ale także poprzez nasze porty, to nieproporcjonalnie ten wzrost jest w zakresie transportu drogowego, a ten przyrost w zakresie transportu kolejowego jest mniejszy.

Wypowiedź Mariny Wes, Szefowej Biura Banku Światowego dla Polski

Polska poczyniła spore postępy w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Liczba ofiar śmiertelnych i rannych w wypadkach drogowych na polskich drogach w ostatnim czasie znacznie spadła. Niemniej jednak pod względem bezpieczeństwa ruchu drogowego Polska wciąż pozostaje na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej, podobnie zresztą jak Bułgaria czy Rumunia Nasze doświadczenie zdobyte na przykładzie innych krajów na całym świecie pokazuje, że istnieje kilka warunków koniecznych do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Po pierwsze: zaangażowanie polityków na najwyższym szczeblu. Po drugie: wyznaczenie tzw. instytucji wiodącej, która będzie współpracować z zainteresowanymi po każdej stronie i dzięki której możliwe będzie podjęcie konkretnych działań.

Wypowiedź Radosława Czapskiego starszego specjalisty ds. infrastruktury w Banku Światowym Polska

Istotnym elementem, czynnikiem sukcesu, który warunkuje trwałą poprawę bezpieczeństwa, tak wynika z doświadczeń światowych, jest silna, kompetentna i dobrze zarządzana instytucja wiodąca, dobrze wyposażona, dobrze obsadzona personelem kompetentnym w różnych wielorakich aspektach, których dotyczy bezpieczeństwo, ponieważ jest to bardzo wielodyscyplinarna dziedzina i wiele działań składa się na tak zwane systemowe podejście. Instytucja wiodąca między innymi powinna też być wyposażona w finansowanie stabilne średnio, a najlepiej długoterminowe i przewidywalne finansowanie przy pomocy, którego taka instytucja wiodąca mogłaby stymulować różnego rodzaju działania. Szczególnie te, które odnoszą mierzalny i wyraźny skutek w zakresie parametrów bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Ciąg dalszy wypowiedzi Kamila Wyszkowskiego

Koszt skumulowany wypadków drogowych dla skarbu państwa, to jest czterdzieści dziewięć przecinek jeden miliarda złotych rocznie. Czyli tyle kosztuje nas każda z osób, którą tracimy bezpowrotnie, mówię o ofiarach śmiertelnych. Tyle kosztują nas osoby średnio i ciężko ranne i wreszcie, tyle kosztują nas straty materialne, które w ramach wypadków drogowych i nie tylko wypadków drogowych, bo to są też wypadki kolejowe, około-kolejowe, czy wypadki związane z innymi formami transportu, chociażby transport rowerowy czy ofiary piesze, czyli osoby… tak zwani niechronieni użytkownicy drogi.

Wypowiedź Andrzeja Grzegorczyka Prezesa Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego

Dotychczas się liczyło, że jest to około trzydzieści miliardów rocznie. Dzisiaj się mówi, że może nawet pięćdziesiąt miliardów rocznie traci nasze społeczeństwo. Nie rząd, nie budżet. Nasze społeczeństwo, z tytułu wypadków drogowych, ponieważ większość tych strat ponosimy my. My płacimy ubezpieczenia, my się opiekujemy chorymi, my i nasza rodzina odczuwa kiedy nie mamy zdolności do dalszej pracy, bo to jest utracone możliwości naszej pracy.

Wypowiedź Konrada Romika Sekretarza Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

Cel jaki postawiliśmy sobie w Polsce, zgodnie z narodową strategią bezpieczeństwa ruchu drogowego, narodowym programem bezpieczeństwa ruchu drogowego, to redukcja liczby osób zabitych o pięćdziesiąt procent oraz liczby osób ciężko rannych o czterdzieści procent. W obecnej sytuacji mamy do czynienia w Polsce ze spadkiem liczby osób zabitych i rannych. Ale musimy uczynić wszystko żeby tą dynamikę, jak najbardziej zwiększyć.

Wypowiedź Marka Bieńkowskiego Dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK

Nie ma w Polsce systemu, który dawałby nam pełną wiedzę dotyczącą kosztów, jakie ponosimy lecząc ofiary wypadków drogowych. Minister Zdrowia nie prowadzi takich danych, Narodowy Fundusz Zdrowia również. Natomiast te dane, które możemy cząstkowe pobierać, one są niespójne, opierają się na różnych definicjach wypadku drogowego. A jeśli są, to odnoszą się tylko do tych, którzy zostali hospitalizowani. Natomiast nie odnoszą się do pomocy doraźnej.

Ciąg dalszy wypowiedzi Andrzeja Grzegorczyka

Do dziś dnia nawiasem mówiąc, trudno jest porównać statystyki, bo i w Ministerstwie Zdrowia i w Ministerstwie Polityki Socjalnej i w statystykach policyjnych, zupełnie inna definicja rannego, wypadku. Tam jest katastrofa [ns 00:07:28.335]. Czyli gdybyśmy zaczęli próbować odbudować podejście do bezpieczeństwa, to po pierwsze ujednolicenie pojęć, po drugie stworzenie wspólnych baz danych, po trzecie rzeczywiście zarządzanie poprzez jedną instytucję, niech będzie na początku zarządzanie bazą danych drogowych jednolitych, z której mogą skorzystać zarówno policja, jak i ubezpieczyciele, szpitale, drogowcy, którzy mają w miejscu wypadku zaprojektować jakieś zmiany. Formularz nazwijmy dotychczasowy wypadkowy powinien być tworzony nie tylko przez policję, jeżeli ma służyć szerszemu spektrum.

Ciąg dalszy wypowiedzi Marka Bieńkowskiego

Istnieją w Polsce lokalne systemu. Niektórzy zarządcy dróg, wojewodowie, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dysponują swoimi lokalnymi systemami. Natomiast te systemy nie mają charakteru systemów ogólnopolskich. W związku z tym ich wartość jest zdecydowanie mniejsza.

Ciąg dalszy wypowiedzi insp. Leszka Jankowskiego

Powinna być jednolita baza oparta oczywiście o bazę policyjną, ale która również będzie oparta o bazę CEPIK-u, czyli ewidencji pojazdów, ewidencji kierowców, która będzie oparta o również bazę medyczną. Czyli tak naprawdę, tutaj resort zdrowia ogromną rolę też będzie odgrywał, dlatego że żeby to wszystko zgrać, żeby to wszystko skoordynować i zweryfikować, również musi mieć informacje o tym, jakiego rodzaju obrażenia doznają ofiary wypadków drogowych. Dzisiaj póki co, tylko i wyłącznie policja gromadzi takie dane. Natomiast potrzebujemy dużo bardziej szczegółowych tych danych, żeby można było w przyszłości podejmować bardziej rzetelne informacje, jakie działania, jakie należy podejmować żeby było po prostu bezpiecznie na polskich drogach.

Ciąg dalszy wypowiedzi Radosława Czapskiego

ządzący na różnych szczeblach, zarówno na poziomie rządu, jak i w samorządach, mieli świadomość, że bezpieczeństwo drogowe da się zapewnić. Że to nie jest nieunikniony koszt mobilności w dwudziestym pierwszym wieku, wręcz przeciwnie. Wiele krajów poradziło sobie z tym, żeby zapewnić dobrą, nowoczesną mobilność z dużą ilością innowacyjnych rozwiązań, a przy tym, żeby nie zdarzały się śmierć i cierpienie, związane z ruchem drogowym.

Ciąg dalszy wypowiedzi insp. Leszka Jankowskiego

Badajmy sytuacje przed, w trakcie i po, i wtedy będziemy mogli, przygotowując taką listę rankingową działań, być może zmienić naszą orientację. Że nie tylko alkohol i walczymy, nazwijmy, z tym alkoholem, że nie tylko prędkość i walczymy z tą prędkością, nie tylko infrastruktura, bo na zachodzie jest więcej autostrad. Proszę państwa, ale jeżeli na zachodzie jest pięćdziesiąt na godzinę, czy czterdzieści, to nie ma zmiłuj się i nie ma co narzekać na wideorejestratory, na coś tam, zostawmy sprawę dawnych Straży Miejskich, jeżeli jest pięćdziesiąt, to czy jest wideorejestrator, czy nie ma, należy przestrzegać tego ograniczenia prędkości. Jeżeli mi się nie podoba, zawsze mogę w trybie z przyjaciółmi, z większą grupą, nie wiem, oprotestować, zadać pytanie, czy musi tam być. Jeżeli jest, to nic nas nie zwalnia z obowiązku nie tylko przestrzegania prędkości, przestrzegania generalnie przepisów ruchu drogowego i kulturalnego, kulturalnego zachowania się na jezdni, bo to w ostateczności decyduje, czy cało i zdrowo wrócimy do domu, a niekoniecznie, czy wrócimy autostradą, bardzo gładką, bez dziur drogą. I takich bezpiecznych warunków życia i wspólnego zrozumienia na tej jezdni pieszych, rowerzystów, samochodów, autobusów, wszystkim życzę.

Ciąg dalszy wypowiedzi Andrzeja Grzegorczyka

Jeżeli jest to dziedzina, która generuje czternaście miliardów rocznie strat dla pracodawców, wypadki drogowe, a dla nas wszystkich, obywateli, to jest, szacuje się od dwudziestu siedmiu do trzydziestu czterech miliardów złotych strat rocznie, to rzeczywiście, od lat o tym mówimy, ale jak to czasami z nami bywa i z naszą polską mentalnością, zanim przejdziemy do czynów, to trochę czasu musi minąć, to jednak wierzę głęboko, że NIK jest tą instytucją, która zawsze daje dobry bodziec do działania.

Wróć do transkrybowanego materiału w artykule "Czy drogi w Polsce będą bezpieczniejsze?"

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
23 lutego 2016 15:51
Data publikacji:
23 lutego 2016 15:51
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
25 lutego 2016 08:44
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie