Europejski Trybunał Obrachunkowy nie miał zastrzeżeń do wiarygodności sprawozdania finansowego oraz legalności i prawidłowości dochodów Unii Europejskiej. Jednak w płatnościach z budżetu Unii w roku 2014 poziom błędu oszacowany został przez ETO na 4,4 procent, co skutkowało wydaniem oceny negatywnej (próg istotności ustalony jest przez ETO na poziomie 2 procent).
Augustyn Kubik, członek ETO o budżecie UE za 2014 rok
Za połowę szacowanego poziomu błędu w krajach UE (2,2 punktu procentowego) odpowiadają nieprawidłowości stwierdzone przy wykorzystywaniu funduszy w ramach polityki spójności. Około jedną trzecią ogólnego szacowanego poziomu błędu stanowią potknięcia w obszarze Wspólnej Polityki Rolnej (1,5 punktu procentowego). Dwa najpoważniejsze rodzaje błędów to refundacja niekwalifikowalnych kosztów i nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień publicznych (łącznie 3 punkty procentowe).
Chociaż metodyka ETO nie służy generowaniu miarodajnych informacji o poziomie i częstotliwości błędu na szczeblu poszczególnych państw członkowskich, to dane z ostatnich lat dają pewne podstawy do stwierdzenia, że Polska wypada stosunkowo korzystnie na tle innych państw, szczególnie jeżeli chodzi o częstość stwierdzanych błędów kwantyfikowalnych.
Polska była, jest i pozostanie w ciągu najbliższych lat największym beneficjentem środków UE. Możemy się też pochwalić wysoką absorbcją funduszy na poziomie 85 procent (średnia unijna to 77 procent). Konsekwencją tego jest liczba kontrolowanych transakcji w obszarze spójności i rolnictwa. To właśnie Polska jest jednym z najczęściej odwiedzanym przez ETO państw członkowskich. W obszarze spójności drugim najczęściej kontrolowanym po nas krajem była Grecja, gdzie kontroli było aż o 40 procent mniej - to miara wielkości wydatków UE w Polsce.
Tym bardziej cieszy, że nasz kraj wypada stosunkowo korzystnie pod względem prawidłowości wykorzystywania środków europejskich. W porównaniu do średniej UE częstość błędów była podobna, ale mniej wystąpiło błędów kwantyfikowalnych (15 procent w Polsce przy średniej europejskiej na poziomie 26 procent).
Także w nowej perspektywie budżetowej (2014-2020) do Polski popłyną duże kwoty unijnych pieniędzy. Wraz z nimi należy się spodziewać wzmożonych audytów ETO. Trybunał wyraża nadzieję, że nasz kraj utrzyma systemy kontroli na wysokim poziomie i skorzysta z dotychczasowych doświadczeń. W ostatnich latach takie podejście pozwalało audytorom ETO na stwierdzanie w Polsce stosunkowo niskiego odsetka błędów przy tak wysokiej liczbie skontrolowanych transakcji.