NIK o poligrafii

NIK negatywnie ocenia działania organów administracji rządowej oraz osób zarządzających zakładami poligraficznymi w dziedzinie restrukturyzacji i prywatyzacji tych przedsiębiorstw w latach 2005-2009 (I półrocze). W ocenie kontrolerów sektor poligrafii okazał się sektorem niewykorzystanych szans.

Sytuacja ekonomiczna zakładów poligraficznych systematycznie pogarszała się. W 2009 r. żadna z kontrolowanych spółek (z wyjątkiem spółki OZG SA) nie była rentowna. Problemem przedsiębiorstw był przerost zatrudnienia. Wobec niezwykle silnej konkurencji w tym sektorze rynku konieczne było podjęcie działań naprawczych. Były one jednak sporadyczne i nieskuteczne. W konsekwencji wydajność pracy liczona na jednego zatrudnionego była w skontrolowanych zakładach nawet trzykrotnie niższa od średniej w całym sektorze poligraficznym. W dodatku koszty wynagrodzeń i świadczeń na rzecz pracowników w niektórych przypadkach przekraczały wartość przychodów ze sprzedaży usług. Niepodejmowanie restrukturyzacji stawiało zakłady w sytuacji bezpośredniego zagrożenia likwidacją. Tak było np. w Warszawie, gdzie brak zdecydowanych działań naprawczych doprowadził ZG DSP SA do fatalnej sytuacji finansowej (w 2009 r. wartość kapitałów własnych ZG DSP SA była ujemna i wynosiła minus 8 mln zł, a zobowiązania publiczno-prawne przekroczyły 20 mln zł).

Przedsiębiorstwa próbowały poprawiać swoją sytuację poprzez sprzedaż części z należących do nich nieruchomości. Robiły to jednak po znacznie zaniżonych cenach lub dokonywały nieopłacalnych wymian. Tak było np. w RZG SA, gdzie poprzez szereg operacji dokonano zamiany nieruchomości na używane urządzenie poligraficzne. Wartość tego urządzenia była jednak o 50 tys. zł niższa od samych tylko rocznych wpływów z czynszu płaconego wcześniej przez inwestora za wynajem tych nieruchomości. NIK szacuje, że na skutek niegospodarnych działań osób zarządzających zakładami poligraficznymi majątek tych zakładów został zredukowany o ponad 90 mln zł.

Nieruchomości należące do zakładów poligraficznych działających z udziałem Skarbu Państwa znajdują się w centrach dużych miast. Produkcja w tych miejscach stała się z czasem uciążliwa zarówno dla mieszkańców, jak i samych przedsiębiorstw. W dodatku, wraz z postępem technicznym, należące do nich tereny okazały się zbyt duże. Wzrastający podatek od nieruchomości zwiększał koszty produkcji. Dobrze poradziły sobie z tą sytuacją sprywatyzowane zakłady, które podjęły strategiczną decyzję o zmianie siedziby i wyprowadzeniu produkcji poza centra miast. Skorzystały przy tym na znacznym wzroście rynkowej wartości sprzedawanych przez siebie gruntów. Na takie posunięcie nie zdecydowały się spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa, chociaż z uzyskanych w ten sposób środków mogłyby sfinansować niezbędne inwestycje (np. zakup nowoczesnych, wydajnych maszyn, aktywniejsze działania marketingowe).

NIK ocenia, że nadzór właścicielski kolejnych Ministrów Skarbu Państwa nad zakładami sektora poligraficznego był nierzetelny - i to na wszystkich szczeblach zarządzania. Wydziały nadzoru zbyt pobieżnie monitorowały sytuację ekonomiczną przedsiębiorstw i nie przekazywały kierownictwu departamentów sygnałów o pogarszającej się sytuacji zakładów. Departamenty nadzoru nie organizowały cyklicznych spotkań branżowych w celu przedstawienia zarządom i przedstawicielom Skarbu Państwa głównych założeń polityki właścicielskiej. Zaniechano przygotowywania raz na kwartał zbiorczych informacji o sytuacji  zakładów poligraficznych. Kierownictwo MSP nie egzekwowało wykonywania tych zadań, chociaż były one częścią obowiązujących w ministerstwie procedur. Kontrolerzy wytknęli również urzędnikom bierność wobec napływających do ministerstwa sygnałów o nieprawidłowościach. Przykładowo w latach 2005-2007 do MSP wpłynęły cztery skargi zawierające sygnały o wyprowadzaniu majątku z RZG SA. Urzędnicy ograniczyli swoje działania jedynie do zadawania pytań radzie nadzorczej lub zarządowi spółki i bez sprawdzenia rzeczywistej sytuacji akceptowali otrzymane wyjaśnienia. W tym czasie z rzeszowskiego zakładu wyprowadzono wielomilionowy majątek.

W wyniku trwających latami zaniechań sytuacja większości skontrolowanych zakładów jest zła, a ich szanse na prywatyzację lub kontynuację prywatyzacji poważnie zredukowane. O wartości przedsiębiorstw decyduje dzisiaj nie ich efektywność, a majątek - przede wszystkim należące do nich grunty i nieruchomości. NIK uważa, że strategia przygotowania zakładów poligraficznych do prywatyzacji powinna uwzględniać rozważenie wyłączenia nieruchomości ze spółek przed prywatyzacją lub przynajmniej ich właściwą wycenę. W przeciwnym razie może się powtórzyć sytuacja z 2005 r., kiedy co prawda udało się sprzedać spółkę DN SA, jednak cena jej zbycia była sześciokrotnie niższa od wartości należących do niej nieruchomości.

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
16 lipca 2010 09:00
Data publikacji:
16 lipca 2010 09:00
Wprowadził/a:
Krzysztof Andrzejewski
Data ostatniej zmiany:
20 września 2019 14:16
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie