NIK o dowożeniu dzieci do szkół

Obowiązek zapewnienia dowozu dzieci do przedszkola lub szkoły w określonych sytuacjach spoczywa na urzędzie gminy. Bezpłatny transport i opieka przysługują np. wszystkim dzieciom uczęszczającym do „zerówek” (czyli pięciolatkom, objętym obowiązkowym wychowaniem przedszkolnym), a także niepełnosprawnym uczniom szkół podstawowych i gimnazjów. NIK skontrolowała sześć z wielkopolskich gmin, które organizowały dowóz dzieci.

Przewóz dzieci

Na uwagę jako przykład dobrej praktyki zasługuje gmina Kwilcz, która jako jedyna z sześciu skontrolowanych prawidłowo realizowała wszystkie zadania związane z dowozem dzieci do szkół. W ocenie NIK szczególnie warto podkreślić, że gmina zagwarantowała sobie w umowach z przewoźnikiem prawo do kontroli sposobu realizacji przewozów: przede wszystkim do kontroli terminowości i punktualności przejazdów, a także prawo do sprawdzania dokumentów, związanych z wykonywaniem umowy, w tym oczywiście także wymaganych pozwoleń.

Pięć pozostałych samorządów co prawda zapewniło dzieciom i uczniom dowożonym do przedszkoli i szkół bezpłatne gimbusy, jednak kontrolerzy NIK przy udziale przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu, stwierdzili rażące nieprawidłowości i zaniedbania w organizacji tych przewozów. Najpoważniejsze zarzuty dotyczyły stanu technicznego pojazdów i jakości opieki nad dziećmi.

Szczególnie naganne przykłady wskazane przez kontrolerów to przypadki przewożenia dzieci niesprawnymi pojazdami, ujawnione w dwóch gminach. W jednej z nich - w Brzezinach gminny autobus miał niesprawne światła cofania i oświetlenie tablicy rejestracyjnej, a z przewodów wyciekały płyny eksploatacyjne (Inspekcja Transportu zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu oraz wystawiła mandat karny). Z kolei w Ostrowie zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu z uwagi na zły stan techniczny: uszkodzone ogumienie, wyciek płynów, uszkodzoną podłogę w części pasażerskiej, zepsute mocowania foteli oraz uszkodzony układ jezdny.

Kontrolerzy NIK mieli zastrzeżenia także do jakości opieki nad uczniami podczas przejazdów. W Ostrowie Wielkopolskim opiekunowie i kierowcy pojazdów dowożących dzieci nie wiedzieli, ilu uczniów znajdowało się pod ich opieką, ani ilu uczniów powinno wysiąść w poszczególnych punktach. W tej samej gminie, ale w innej miejscowości uczniowie samodzielnie przechodzili na drugą stronę jezdni tuż przed autobusem, w miejscu ograniczającym widoczność zarówno uczniom, jak i innym użytkownikom drogi. Zdarzało się także, że kierowca wysadzał dzieci tuż przed lub wręcz na skrzyżowaniu, blokując ruch drogowy.

Nie wszyscy przewoźnicy w czterech gminach: Brzeziny, Ostrów, Orchowo i Sośnie posiadali zezwolenie na wykonywanie regularnych przewozów specjalnych, które jest bezwzględnie wymagane w przypadku przewozów szkolnych. Wymóg posiadania takiego dokumentu został określony w ustawie o transporcie drogowym, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo dzieci. Uzyskanie zezwolenia specjalnego wiąże się bowiem m.in. z obowiązkiem wyznaczenia oraz odpowiedniego oznaczenia przystanków, w sposób zapewniający bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, np.  w czasie oczekiwania na dowóz oraz podczas wsiadania i wysiadania z pojazdu. We wszystkich ujawnionych przypadkach Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Poznaniu niezwłocznie wszczął stosowne postępowania.

Z kontroli przeprowadzonej w urzędach gmin wynika, że większość szkół zapewniła zajęcia świetlicowe dla uczniów, którzy ze względu na organizację dojazdu musieli zostawać w szkole dłużej niż trwały zajęcia lekcyjne (w trzech gminach). Nie zawsze się to jednak udawało, choć szkoły, w przypadku przedłużającego się oczekiwania na dowóz mają obowiązek taką opiekę zapewnić. Zajęć tego typu nie organizowano np. w trzech zespołach szkół gminy Sośnie. Kontrolerzy zwrócili także uwagę na jeszcze jeden słaby punkt organizacji dojazdów: w jednej z gmin zdarzyło się, że łączny czas oczekiwania na przejazd i samego dowozu (cztery godziny lekcyjne) był dłuższy niż zajęcia szkolne, na które uczniów dowieziono (np. trzy godziny lekcyjne). Taka sytuacja była wynikiem niestarannego przygotowania harmonogramu dojazdów i w ocenie NIK niedogodności można było uniknąć.

Delegatura NIK w Poznaniu zwróciła się do gmin o jak najszybsze - przede wszystkim ze względu na dbałość o dobro i bezpieczeństwo dzieci i młodzieży - wyeliminowanie stwierdzonych nieprawidłowości. Jak wynika z korespondencji pokontrolnej, wszystkie samorządy podjęły już działania naprawcze.

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
14 maja 2015 09:01
Data publikacji:
14 maja 2015 09:01
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
14 maja 2015 09:09
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie