Niewidzialne zagrożenie?

Ochrona przed promieniowaniem elektromagnetycznym [panel ekspertów].

Od kilkunastu lat następuje dynamiczny rozwój telefonii komórkowej. Rośnie ruch w sieci, rosną oczekiwania użytkowników co do jakości i szybkości usług telekomunikacyjnych, wdrażane są coraz bardziej zaawansowane technologie. To wszystko związane jest z promieniowaniem elektromagnetycznym, na które narażeni są wszyscy. Wiele środowisk zgłasza obawy o niekorzystny wpływ na zdrowie obywateli. Jak państwo kontroluje poziom promieniowania? Lubelska Delegatura NIK, która koordynowała kontrolę tego problemu poprosiła ekspertów z wyższych uczelni oraz instytucji zajmujących się badaniami pół elektromagnetycznych, które pomogą przy opracowaniu szczegółowych wniosków służących udoskonalaniu skutecznej ochrony osób narażonych na oddziaływanie takich pól.

Zdjęcie z panelu NIK o wpływie telefonii komórkowej na zdrowie Polaków 1

Najdynamiczniej rozwija się przesył danych z wykorzystaniem internetu mobilnego. Prognozuje się, że w Polsce ruch ten wzrośnie do 2030 roku około 24-krotnie. Tempo będzie zbliżone do innych krajów europejskich. Z rozwojem internetu nierozerwalnie związana jest rozbudowa i zagęszczenie infrastruktury telekomunikacyjnej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba stacji bazowych telefonii komórkowej wzrosła w Polsce z ponad 13 tys. w 2003 r. do ok. 40 tys. w 2017 r. (nie licząc liczby anten w ramach poszczególnych systemów nadawczych). Oznacza to, że ludzie poddawani są coraz większemu oddziaływaniu sztucznie wytwarzanych pól elektromagnetycznych.  Taka sytuacja powoduje nieufność i konflikty między mieszkańcami, operatorami sieci komórkowych i organami administracji publicznej. Jednak obawy te mogą być przesadzone. Dlaczego? - wyjaśnia dr inż. Jerzy Żurek dyrektor instytutu Łączności, Państwowy Instytut Badawczy.

Zdjęcie z panelu NIK o wpływie telefonii komórkowej na zdrowie Polaków 2

Uczestnicy panelu wskazywali, że w czasie kontroli muszą być obecni przedstawiciele operatorów telefonii komórkowej a to budzi nieufność  mieszkańców o wiarygodność wyników. Anteny nadawcze często instalowane są na dachach budynków mieszkalnych, wieżach kościelnych, wieżowcach. W wielu sprawozdaniach brakuje informacji o wynikach pomiarów wewnątrz  mieszkań. Znajduje się natomiast zdania mówiące, że ” w żadnym punkcie wokół obiektu i w miejscu przebywania ludzi nie zostały przekroczone wartości dopuszczalne” - co zdaniem wielu jest po prostu poświadczeniem nieprawdy, bo wewnątrz budynku przecież przebywają ludzie. Metody pomiarowe są drogie i trudno wymagać, by zostały zbadane wszystkie anteny, których liczba  idzie już w setki tysięcy. Dlatego potrzebne są nowe przepisy dotyczące pomiarów. Jakie? - wyjaśnia dr inż. Jolanta Karpowicz z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy.

Z punktu widzenia inspekcji państwowych i operatorów najważniejsze jest trafne indentyfikowanie i ukierunkowanie pomiarów na miejsca, w których istnieje potencjalnie najwyższe ryzyko przekroczenia limitu promieniowania. Ważne jest przy tym dostosowanie procedur pomiarowych do błyskawicznie rozwijających się technik nadawczych telefonii komórkowej. Jak  przeprowadzać pomiary by były one miarodajne i rzetelne - zastanawia się prof. Roman Kubacki z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.

NIK zajmowała się już telefonią komórkową. W poprzedniej kontroli (P/14/092) zbadała działalność administracji związaną z budową i funkcjonowaniem stacji bazowych. Okazało się, że brak jest przejrzystych przepisów normujących powstawanie takich stacji, które zapewniałyby już na tym etapie miarodajną ocenę narażenia na zwiększone promieniowanie elektromagnetyczne. Brak przepisów w połączeniu z uproszczonym modelem oceny oddziaływania stacji bazowych na środowisko nie gwarantuje, że nowe i modernizowane bazy nie spowodują przekroczenia w ich otoczeniu dopuszczalnego limitu promieniowania. Teraz NIK zbadała, jak administracja publiczna chroni obywateli przed promieniowaniem elektromagnetycznym. O przebiegu kontroli mówi Edward Lis, dyrektor Delegatury NIK w Lublinie.

Zdjęcie z panelu NIK o wpływie telefonii komórkowej na zdrowie Polaków 3

Nasza cywilizacja stoi przed nowym wyzwaniem. Jeszcze nie korzystamy z wszystkich możliwości, które daje nam sieć 4 G a już mówi się o powstaniu sieci 5 G. Naukowcy przypuszczają, że w technologii 5 G przesył danych będzie miał prędkość nawet do 100 gigabitów na sekundę. Dziś urządzenia pozwalają na prędkość do 300 megabitów na sekundę. Do tego na rynek wkracza internet rzeczy.  To sieć, w której nie ludzie a rzeczy będą porozumiewały się ze sobą. Na przykład lodówka w inteligentnym domu sama uzna, że brakuje jakiegoś produktu i zamówi go w internetowej hurtowni. To wszystko sprawi, że liczba stacji bazowych może wzrosnąć do poziomu w tej chwili niewyobrażalnego.

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
17 października 2018 15:24
Data publikacji:
17 października 2018 15:24
Wprowadził/a:
Krzysztof Andrzejewski
Data ostatniej zmiany:
06 grudnia 2018 11:12
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk
Wieża z antenami telefonii komórkowej obok zdjęcie z panelu ekspertów NIK © Fotolia

Przeczytaj treść ponownie