Utrzymanie domów pomocy społecznej (DPS) jest zadaniem własnym powiatów. W założeniu koszty pobytu powinien finansować pensjonariusz (do 70 proc. swojego dochodu), jego rodzina, a w końcu gmina. W rzeczywistości koszty utrzymania pensjonariuszy spadają przede wszystkim na gminy.
Uregulowania prawne pozwalają samorządom na wprowadzanie alternatywnych w stosunku do DPS form pomocy[1]. Samorządy nie korzystają jednak z możliwości tworzenia własnego systemu usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania, chociaż mogłoby to kosztować nawet siedmiokrotnie mniej niż DPS. Tylko w co czwartej ze skontrolowanych gmin powstały nowe formy pomocy: ośrodki wsparcia, dzienne domy pomocy społecznej albo środowiskowe domy samopomocy (np. w Zwierzyńcu dla osób z zaburzeniami psychicznymi). W ocenie NIK powodem są przede wszystkim wysokie koszty na uruchomienie nowych placówek, które trzeba by ponieść na starcie tego rodzaju działalności.
W istniejących ośrodkach pomocy społecznej zatrudnia się zbyt mało wykwalifikowanej kadry (głównie ze względów finansowych). Aż w 26 ośrodkach pomocy społecznej (na 31 skontrolowanych) brakowało pracowników socjalnych. Według przepisów na jednego pracownika socjalnego powinno przypadać nie więcej niż 2 tys. mieszkańców gminy, podczas gdy np. w MOPS w Żyrardowie (w 2008 r.) przypadało ponad 3 tys., a w Poznaniu brakowało 94 etatów. Braki kadrowe skutkują przeciążeniem pracowników, na czym najbardziej cierpią podopieczni. Pracownicy nie są w stanie aktywnie identyfikować osób potrzebujących pomocy, aby móc kierować do DPS lub umożliwiać specjalistyczną opiekę domową. Z ankiety przeprowadzonej w Szamotułach wśród 67 osób starszych wynika, że od pracowników socjalnych o możliwości skorzystania z usług opiekuńczych dowiedziało się zaledwie 14 proc respondentów; większość - 76 proc. - od znajomych, rodziny czy sąsiadów. Pracownicy opieki społecznej są, zdaniem NIK, nadmiernie obciążeni sprawozdawczością - czynności te zajmują im 50-70 proc. czasu pracy (w skrajnych przypadkach do 80 proc. MGOPS w Krobi).
[1] Kontrola objęła lata 2007- marzec 2009. w skontrolowanych gminach w latach 2004-2008 liczba mieszkańców zmalała o 1,8%, natomiast o 6,5 proc. wzrósł odsetek osób w wieku poprodukcyjnym. W tym czasie o 19 proc. wzrosła liczba osób ubiegających się o skierowanie do DPS.