Bezpieczeństwo na drogach to jeden z priorytetów, na który uwagę zwracać powinny wszystkie zaangażowane instytucje oraz organizacje społeczne. Z racji zbliżających się wyjazdów w Dniu Wszystkich Świętych czujemy się w obowiązku przypomnieć podstawowe fakty oraz statystyki pokazujące powagę sytuacji.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała dwa istotne raporty – na temat systemu szkolenia kierowców oraz odnośnie uczestników ruchu drogowego będących pod wpływem alkoholu. Wnioski z tych ustaleń powinny skłonić do refleksji.
Polska ma jeden z najwyższych w Unii Europejskiej wskaźników dotyczących liczby pijanych kierowców. Mimo wielu akcji uświadamiających w tym zakresie, sytuacja nie ulega poprawie. W samym 2020 roku zatrzymano pięć razy więcej osób prowadzących pod wpływem środków odurzających, niż niemal dekadę wcześniej. Średnio co roku policjanci zatrzymują aż około 100 tysięcy takich kierowców. Niepokoi również statystyka zgonów w wyniku wypadków. W 2019 roku na sto takich zdarzeń aż dziesięć kończy się śmiercią. To tragiczna statystyka, jedna z wyższych w krajach Unii Europejskiej.
NIK o eliminowaniu kierujących pod wpływem alkoholu lub środków odurzających
Warto podkreślić także rażące nieprawidłowości oraz zaniedbania w zakresie szkolenia kierowców. System okazuje się niewydolny, nieskuteczny i nieprzystosowany do realiów panujących w prawdziwym – a nie tylko egzaminacyjnym – ruchu drogowym. Mimo olbrzymich trudności z zaliczeniem testów teoretycznych i praktycznych, polscy kursanci stają się jednym z najgorzej przygotowanych do jazdy. Państwo w tym obszarze rzuca kłody pod nogi, egzekwując relatywnie wysokie opłaty i wymagania, nie dając jednak w zamian wysokojakościowych efektów w postaci płynnego i bezpiecznego poruszania się po drogach.
NIK o systemie szkolenia kandydatów na kierowców
Mając na uwadze powyższe informacje, apelujemy do kierowców o rozwagę i rozsądek, a do instytucji publicznych o zrewidowanie swoich przekonań na temat przepisów, szkoleń oraz egzaminów dopuszczających do ruchu drogowego.
