Malowanie znaków PW podczas okupacji było aktem odwagi. Chodziło o pokazanie wrogowi, że nie złamał ducha Polaków. Symbole zaczęli rysować harcerze. Robili to z narażeniem życia, najczęściej na budynkach, które Niemcy mieli pod swoim nadzorem albo w których były ich kwatery. Tak było w przypadku obecnej siedziby NIK. Podczas wojny w budynku mieścił się Urząd Gubernatora Dystryktu Warszawskiego. - Kotwice zostały więc namalowane pod nosem Niemców - mówi Dariusz Żak z Biura Gospodarczego Izby. Na jednym z rysunków można wręcz odczytać historię akcji. Specjaliści z firmy remontującej zwrócili uwagę, że najpierw powstała mała, niepełna kotwica. - Ktoś musiał spłoszyć harcerzy. Ci jednak wrócili, by dokończyć rysunek - tłumaczy Żak. Ostatecznie w tym miejscu powstał drugi, w dodatku większy symbol PW.
Kierownictwo NIK składa wieniec pod znakami PW na budynku Izby
70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Podobnych znaków zachowało się w stolicy zaledwie kilka. Firma remontująca elewację doceniła rangę niedawnego odkrycia i zwróciła się w imieniu NIK do Stołecznego Konserwatora Zabytków o wydanie zaleceń konserwatorskich. Ten uznał, że z uwagi na historyczny charakter znaków i ich wartość jako świadectwa z czasów okupacji hitlerowskiej należy je oczyścić, utrwalić i zabezpieczyć. Obok zostanie zainstalowana tablica informująca o ich historii i znaczeniu.
W hołdzie tym, którzy nigdy nie przestali wierzyć w wolną i niepodległą Polskę, kierownictwo NIK z prezesem Krzysztofem Kwiatkowskim na czele złożyło 1 sierpnia uroczysty wieniec pod namalowanymi na murach NIK symbolami PW. Zapalono też w tym miejscu znicz pamięci.
Prezes NIK brał udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W środę uczestniczył w spotkaniu powstańców z Prezydentem RP Bronisławem Komorowskim. W czwartek wziął udział w uroczystej sesji Rady Miasta Stołecznego. 1 sierpnia był obecny podczas całego szeregu uroczystości, włącznie z ich punktem kulminacyjnym - oddaniem hołdu powstańcom przy pomniku Gloria Victis na wojskowych Powązkach.
